Cien watplowosci ogarnal mnie po obejrzeniu filmu;czy to naprawde Hitchcocka?Gdzie napiecie?Zagadka?Zwroty akcji i dreszczyk emocji?To jeden z moich ulubionych rezyserow,i takie arcydziela jak M jak Morderca,Szal,Okno na podworze czy Rebeka to mistrzostwo kinematografii,ale Cien watpliwosci to kompletna katastrofa;niemal od pierwszej minuty wiadomo kim jest morderca,a on sam sam zachowuje sie wprost idiotycznie.W czasie podrozy pociagiem udaje chorego,zeby z nikim nie rozmawiac i ogolnie unikac wystawiania sie na widok publiczny,ale w banku glosno zartuje z tej insytucji zwracajac na siebie powszechna uwage;trzyma sie to kupy?Nie.Kolejna glupia scena to niszczenie gazety w ktorej jest artykul o nim;Charlie probuje uratowac to co zostalo,ale oczywiscie zauwaza ze brakuje strony-i tym samym wujcio sam zwraca na siebie uwage,bo przeciez w gazecie byla wzmianka o poszukiwanym,ale nawet bez rysopisu,nie mowiac o fotografii.Ktoremu z domownikow przyszlo by do glowy,ze uwielbiany wujek jest poszukiwanym zabojca?No i wlasnie,co w nim takiego ulubionego?Co wyjatkowego ze kazdy chce go poznac,kolo gospodym wiejskich zaprasza na pogadanki a na pogrzebie mowa byla z takim patosem jakby umarl co najmniej burmistrz.Kwestia wplaconych 40 000 dolarow;w latach '40 taka kwota to prawdziwa fortuna,nawet dzisiaj nie dalibyscie rady upchnac tego w portfelu nawet gdyby byly one w banknotach tysiacdolarowych,a takiego nominalu nie ma w obiegu.A ten wyciaga je jakby to bylo raptem kilka piatakow i rzuca na biurko.
Sama gra to rowniez cos czego nie rozumiem,chocbym nie wiem jak uwielbial wujka to moja reakcja na wiesc,ze jest on zabojca staruszek,prymitywnym,chciwym i tchorzliwym(bo jakiej odwagi wymaga uduszenie zasuszonej wdowy?)bylaby co najmniej gwaltowna i policja natychmiast jest przy pracy.A nagla milosc miedzy Charlotte a detektywem?Mnostwo tu niedorobek,zlych pomyslow i niedorzecznosci jak chocby zatrucie spalinami;sprobujcie tej sztuki-wytrzymajcie w takim garazu wdychajac spaliny to momentu az osuniecie sie na podloge,i chcialbym wtedy zobaczyc choc jednego,kto bedzie w stanie chodzic,nie mowiac o udziale w kolacji...