Własnie skończyłem patrzeć i jak dla mnie to rewelacja. I Malkovich i Dafoe zagrali wspaniale.Historia świetna. Film w filmie, samo założenie, że do roli wampira zatrudnimy wampira, który ma udawać aktora grajacego wampira, jest pięknie pokręcone i przesiąknięte czarnym humorem. Postać reżysera, grana przez Malkovicha, chyba bardziej przerażająca od samego potwora. Acha... mimo, że bardzo lubię Dafoe, trzeba przyznać, że przy jego specyficznej urodzie, za charakteryzatora nie musieli chyba dużo płacić ;))
wampir
Nie zapominajmy, ze po nakręceniu filmu "Nosferatu - symfonia grozy" przez F. W. Monrau, rzeczywiscie krazyly plotki na temat odtworcy glownej roli. Pomysl na film jednak uwazam za swietny. Malkovic jak zwykle swietnie sie sprawdzil jako aktor. Podzielam zachwyt pozostałych.