PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=807718}
7,1 29 978
ocen
7,1 10 1 29978
7,9 37
ocen krytyków
Climax
powrót do forum filmu Climax

- przemyślane i dopieszczone ujęcia
- jakis przekaz...
- jak działają psychodeliki
- brak propagandy co do szkodliwosci psychodelikow (tu wyraznie posądzono o to LSD), w ktorych ludzie sie podpalają, dostaja ataku padaczki, sikaja na parkiet, tną sie nożami, leją innych bez powodu i zachowuja sie jak żywe zombie...

To zdecydowanie sie rozczaruje. Porazka.

ocenił(a) film na 1
camelflo

Zdecydowanie popieram Twoją opinie!
3 dni męczyłam ten film, żałuje!

ocenił(a) film na 6
camelflo

Po LSD jak najbardziej można się podpalić (niechcący), dostać ataku padaczki, nasikać na parkiet, pociąć się nożem i zrobić jeszcze wiele innych nieprzyjemnych rzeczy. Spazmatyczne tarzanie się po podłodze jest bardzo prawdopodobne. Dość mało prawdopodobne są ataki agresji albo chęć i możliwość uprawiania seksu, ale i to nie jest wykluczone. Najmniej prawdopodobne jest to, aby większość zażywających załapała się na zły trip i pod tym względem, owszem, film jest mocno przesadzony.
Przekazu rzeczywiście nie uświadczysz, ale jeśli nie zauważyłeś przemyślanych i dopieszczonych ujęć, to chyba widziałeś inny film :)

ocenił(a) film na 7
aklekot

Potwierdzam

ocenił(a) film na 9
aklekot

A myślisz, że po "doprawionym" LSD te wszyskie rzeczy nie mogłyby się wydarzyć? Pomijając to, że film nie musi być wcale realistyczny chyba nikt nie sądzi, że wszyscy naćpali się małą dawką "bezpiecznego" towaru? Bo oczywiście taki nie wywołałby takich szkód

ocenił(a) film na 10
xJustax

przecież to nie musi być kwestia czystości, a dawki

Kot_Fresh

Co do miksu alkohol + LSD: alkohol znosi efekty LSD. Czas działania dla "standardowej" dawki między 100 a 200 mikrogram na blotterze to jakieś półtorej godziny na pełne wejście, 3 godziny na peaku i następuje powolne zejście, które do całkowitego zaniku efektów może trwać nawet 8 godzin. Nie wspominając już o wysokim pobudzeniu psychicznym, które może utrzymywać się znacznie dłużej niż do zaniku efektów psychodelicznych. Piszę to, żeby wytłumaczyć, dlaczego duża część użytkowników LSD po jakiejś 8 godzinie, albo zapija LSD, albo pali mnóstwo trawy, żeby uwolnić się od już męczącego nadmiaru bodźców i pobudzenia. Im więcej wypijemy alkoholu do LSD, tym będziemy bardziej pijani, ale psychodela nie wzrośnie, tylko poziom zezwierzęcenia (co można zaobserwować również, gdy ktoś wali wódę butelkami, bez innych używek).

Co do wysokości dawki: po niskiej/standardowej dawce jesteś w pełni mobilny, pamiętasz kim jesteś, jak się nazywasz, ale jest wyraźnie zmieniona percepcja. Po wysokiej dawce rozpada się twoje ego. Nie wiesz kim jesteś, w dużym uproszczeniu - na pewien czas tracisz swoją tożsamość. Tracisz rozeznanie w świecie, zapominasz wszystko, co wiedziałeś. Nie potrafisz się komunikować, a zejście z łóżka jest praktycznie niemożliwe, bo nawet przy zamkniętych oczach nie jesteś w stanie ogarnąć ani zapanować nad tym, co czujesz i widzisz.

To tyle na temat wiarygodności ukazania działania psychodelików w Climaxie. Jest to kolejny, po "Enter the Void", doskonale zrealizowany film Gaspara, zachwycający audiowizualnie, w którym fabuła jest tylko pretekstem do pokazania technicznej wirtuozerii reżysera. Wspaniała wydmuszka.

Gaspar nie opowiedział w swoich filmach (tych, które widziałem - "Nieodwracalne", "Enter the Void", "Climax") żadnej ciekawej historii. Jego filmy nie skupiają się na treści, a na sposobie opowiedzenia jej, co może być sztuką, lecz w wykonaniu Francuza jest rzemiosłem. Ta naturalistyczna dosłowność, pozorny ciężar treści, przesycenie intensywnymi emocjami, może zarówno zachwycać, jak i odpychać. Dla mnie, takie zabiegi trącą kinem 5D, w którym, gdy na ekranie jest mroźna zima, to widz czuje (niestety, dosłownie) podmuchy zimnego powietrza.

Na koniec dla zainteresowanych psychodelicznymi filmami, sparafrazuję słowa Franka Zappy: mówić o LSD (także przez dzieło filmowe), to jak tańczyć o architekturze. Gdybym jednak miał coś polecić, byłoby to "Koyaanisqatsi".

użytkownik usunięty
Niepoprawny_Romantyk

Najbardziej trafne spostrzeżenie.

aklekot

Taka bania to raczej po wiadrze LSD i trzech wagonu czystej fety. Nie wiem, skąd w ludziach przekonanie, że psychodeliki zawsze prowadzą w stronę aż takiej wygrzanej agresji,a po LSD już zwłaszcza.

ocenił(a) film na 2
aklekot

Dopieszczone ujęcia ginęły w ferworze jakże wyszukanych dialogów, których nawet nie chce mi się przytaczać... przecież ten film to jest dramat - nie tylko jeśli chodzi o kategorię. Rozpowszechnianie fałszywych przekonań na temat szkodliwości lsd to jedno, ale zapakowanie je w pudełeczko artystycznej wizji i sprzedawanie pod sztandarem to się wydarzyło naprawdę, brat zgwałcił siostrę, bo był NA KWASIE to zupełnie inna bajka. Dno i pięć metrów mułu.

ocenił(a) film na 3
sinless_cat

No ale o co Ci chodzi, rozmowa na temat lizania śmierdzącego odbytu czy o tym jak młodemu gejowi pęknie odbyt podczas pierwszego stosunku to sztuka przez duże S. Tak samo zrobienie filmu o LSD bez żadnych wizualizacji z tezą że wszyscy po LSD są porypani, agresywni i szczają pod siebe. Znakomite francuskie kino. NO ALE TE UJĘCIA

ocenił(a) film na 8
SC10n

No nie wiem, mi film się podobał, a LSD lubię ;) Ujęcia były spoko, jak dla mnie ten film to świetna reklama ;) Na pewno lepsze niż reklama monaru /watch?v=7tdxUDme9xQ ;)

ocenił(a) film na 6
camelflo


Raising Cain

Once you have seen the movie in it’s entirety and realize this opening scene is telling the story. Notice how “Phyche” isn’t part of the group until towards the end. She’s the only one who strips down where everybody ‘introduces’ her just like she introduces all of them to the drug. “Physc” is not only short for “psychedelics” but it’s also slang for tricking someone, which is exactly what she did to all of them. Also, notice that Lou is the only one with a prop which is a yellow ribbon symbolizing protection or possibly innocence. She briefly circles it around only Selva, who is the only character that genuinely tried to help her later in the dorms.
When “Daddy” (also in yellow, symbolizing either protection or innocence) struts out, he has that move where he’s guiding the whole crew back and forth, showing they follow and trust his leadership. Many of the cast ends up trying to go to him for help as well when things start to get bad.
The dancers/actors had very very little in terms of script and the only part of the film that was rehearsed was this scene which they choreographed themselves.
I’m sure there is way more symbolism but those are the things I have noticed so far. I’d love anyone else’s opinions because this brilliant movie fascinates me and encourages me to want delve in deeper with it’s meaning. Źródło Youtube.com

camelflo

generalnie się z Tobą zgodzę aczkolwiek kwas nie jest dla wszystkich i raczej jedzenie go z przypadkowymi ludźmi jest nieco ryzykowne dla nas lub dla tych osób. Świadomość kolektywna jest ciekawym doznaniem aczkolwiek raczej ludzie nie powinni zaczynać swojej przygody psychodelicznej od LSD / DMT. Prędzej już psylocybina, meskalina lub marihuana.

Moim zdaniem ludzie czasem wariują po LSD bo przerasta ich to czego doświadczają. Na kwasie jest czyste JA, nie ma tam miejsca na super ego - a to może przerazić osoby skrywające tajemnice..

ocenił(a) film na 1
ocenił(a) film na 3
Ivy_Joe_Davis

Mega nudny i przegadany. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones