Climax to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o grupie tancerzy, którzy w pewną zimową noc spotykają się w opuszczonej szkole na odludziu. Taneczna próba w rytm przebojów takich grup jak Daft Punk, Apex Twin i Soft Cell szybko zamienia się w pełną seksualnego napięcia imprezę. Gdy wychodzi na jaw, że domowej roboty sangrię ktoś
Bo z jednej strony przedstawia coś na wzór takiego opisu:
„Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej. - Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz. - To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance. - A, to przepraszam. Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf. - Zawsze się...
Mam taką teorię, że Gaspar Noe obejrzał "mother!" Darrena Aronofsky'ego, nasłuchał się tych zachwytów o tym, jakie to doskonałe uczucie klaustrofobii wywołuje u widza i jak to Darren przegiął pałę. Uśmiechnął się tylko pod nosem i stworzył "Climax".
No bo jak Darren "przegiął pałę", to Gaspar ją wygiął na wszystkie...
którzy będa się podenicać szukając drugiego dna jak za moich czasów w Trainspoting. Climax jest głupi, pretensjonalny, tandetny i absolutnie pozbawiony sensu. Ciekawe, chyba moda na takie kino: Mother, Dom, który zbudował Jack, Mandy i jeszcze chyba 2-3 co nie pamietam. Trudno, przeczekam.
- przemyślane i dopieszczone ujęcia
- jakis przekaz...
- jak działają psychodeliki
- brak propagandy co do szkodliwosci psychodelikow (tu wyraznie posądzono o to LSD), w ktorych ludzie sie podpalają, dostaja ataku padaczki, sikaja na parkiet, tną sie nożami, leją innych bez powodu i zachowuja sie jak żywe...