Bo taki jest właśnie Gaspar Noe. ;)

Nikt tak naprawdę nie wiedział co dodano do sangrii. O ile dobrze pamiętam, to ktoś po prostu wysnuł takie przypuszczenie, że to LSD, i teoretycznie mogło tak być. Kwas połączony z innymi dragami pewnie potrafi nieźle zryć baniak. Bad tripa pogłębiała dodatkowo atmosfera panująca w całym budynku.

okej popatrz na to z takiej strony jakie szkody może przynieść ten film dla społeczności psychonautów , ktos jest w kinie nigdy nie miał styczności z psychodelikami/ dysocjantami słyszy LsD i widzi takie akcje na ekranie, co taka osoba może sobie pomysleć ? no że ci psychonauci to chyba są nieźle po..rwieni że takie coś zarzywają. od razu mówie że nie chce tu grać jakiegoś oświeconego szamana z Amazoni czy innego odklejeńca który naczytał sie Tima Learego i Terrenca Mc Kenny , no ale na miłość boską ....

Na wstępie zaznaczę że jestem wielkim fanem LSD i psylocybiny (DMT przede mną) i nie miałem jeszcze prawdziwego bad tripa mimo niemałych dawek. Jednakże byłem świadkiem bardzo dziwnych a nawet niebezpiecznych odlotów ludzi których nigdy bym o to nie podejrzewał. Wiele zależy od podejścia, samopoczucia danego dnia i wielu innych czynników ( w przypadku tej historii nieświadomego spożycia). Po obejrzeniu filmu nie uważam aby Gaspar przesadził jakoś specjalnie (a na pewno nie bardziej niż to w jego stylu) jako że na prawdę można po psychodelikami stracić kontakt z rzeczywistością. Nie wiem jakie masz doświadczenie z tego typu substancjami ale obstawiam że niewiele jeszcze doświadczyłeś/łaś. Nie chcę tutaj demonizować owych a raczej promować świadome stosowanie i uprzedzić że to nie jest dla wszystkich. Po tym co widziałem w realu uważam że sytuację przedstawione w filmie są prawdopodobne. Pozdrawiam i mimo wszystko nie życzę doświadczenia tego na własnej skórze.

Jesteś na 100 procent pewien, że kupiłeś LSD? A jeśli tak, to może po prostu zażyłeś go z nieodpowiednimi ludźmi? Trip na kwasie to podróż w głąb siebie. Nie każdy znajdzie tam coś miłego. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale sam próbowałem, czytałem też kilka książek na ten temat, i jeszcze nie spotkałem się ze szczególnie negatywnymi doświadczeniami, lub historiami opisującymi takowe. Za każdym razem trzeba spotkać się w bezpiecznym miejscu, z ludźmi, którym ufasz, ktoś powinien też nad wami czuwać. Jeśli te warunki zostaną spełnione, a zażywane LSD, to naprawdę będzie LSD, i nie będziecie go z niczym mieszać, to raczej nic złego nie powinno się wydarzyć. Po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to, co wzięły osoby przedstawione w filmie, to najprawdopodobniej PCP.

Oprócz pętli, i wkręcania sobie samemu bad tripa to nic innego nie widziałem

trip po kwasie a trip po kilkukrotnej jego dawce to zupełnie inne bajki ...
sytuacje w filmie prawdopodobne po duzych dawkach , nie wiadomo ile tego tam było

psychonauta... podróż w głąb siebie, ciekawe macie określenia, ale prawda jest bardziej prosta, jesteście po prostu głupimi ćpunami xD

nie no to chyba na pewno było lsd, na początku filmu jedna bohaterka mówi o tym, że jej były współlokator wkraplał lsd w oczy, a na końcu robi to ta blondynka z grzywką, więc to ona dodała do sangrii to lsd.

mogło być to ewentualnie lsd z koksem, bo gdy ktoś się pytał tej blondyni czy ma jeszcze koks to ta odpowiedziała, ze już nie

No bo wzieli to nieswiadomie i nie byli na to psychicznie przygotowani. Nawet ludzie ktorzy swiadomie jedza kwacha potrafia sie poryc podobnie do bohaterow filmu.

Przeczytaj "Killer High: Exploring the Phenomenon of LSD-Fuelled Murder". Jednak zdarzają się takie sytuacje, oczywiście w filmie Noe przesadził, ale to akurat normalka u niego...

Kłótnie i bójki widziałem będąc nastolatkiem nawet po alkoholu, więc nwm czy takie to przesadzone. Poza tym ludzie tracąc świadomość, potrafią być znzcznie gorsi od zwierząt. A jeżeli na takich nie natrafiłeś, to masz szczęście, albo nie wychodzisz z chaty zbyt często...