Wiele razy widziałam The Thing i jak większość wiernych fanów wiem, że w przypadku tego filmu diabeł tkwi w szczegółach. No i właśnie: ciekawi mnie, jak inni interpretują wątek braku łączności z bazą McMurdo. Z przebiegu akcji wynika, że jej utrata nastąpiła jakiś czas przed pojawieniem się psa i Norwegów. Przyczyną raczej nie była burza, która, jak wiadomo nadciągneła później, no chyba, że szalała wcześniej gdzieś pomiędzy obiema bazami i spowodowała zakłócenia. Nie znam się na łącznosci radiowej, nie wiem, jak duża musi być nawałnica, aby całkowicie uniemożliwić łączność.
Wiec jeśli nie burza, to co? Ktoś ma jakieś pomysły? Intryguje mnie od zawsze ten wątek, nie wiem, czy to nie było szerzej rozpisane w scenariuszu, a reżyser poprostu ciachnął na poziomie postprodukcji, czy jedynie miało to dodać klaustrofobicznego klimatu i usprawiedliwić całą rozpierduchę bez pomocy z zewnątrz?