Po wielu wielu latach odkad go zobaczylem 1 raz na kasecie VHS film nadal mi sie podoba...
Fajny film ma klimat naprawde dobra sciezke dzwiekowa i ciekawa gre aktorow a postac
NOCNEGO RZEZNIKA przerazajaca i warta uwagi... Sylvek zagral fajnie w swoim stylu a
B.NIELSEN kusi swoja sexualnoscia mrrrrrrrrrrrr......
Będąc w szkole podstawowej ogladałam ten film kilkadziesiąt razy. Miałam nagrany na vhs.
Uwielbiam do dziś.
"oldskulowe" kino akcji, Sly wyglądający jak prawdziwy twardziel (pamiętam za dzieciaka te zestawy zabawkowe gdzie na obrazku widniał Sylwek z "Cobry", to były czasy), ten film to typowa akcja lat 80-tych, czyli solidna rozrywka z twardym gliną na czele
Klasyk sam w sobie.Rola Briana Thompsona jako Rzeźnika-przeraża mnie do dziś.Naprawde dobre,mocne kino.
kiedys dawno temu, leciał w kinie film COBRA ale Japoński. Ostry kryminał, pamietam szagoł, ten japonczyk Cobra miał panienke , i bardzo lubili sie sexowac w samochodzie... ktoś coś wie ?
Klasyka -Stallone= w roli głównej, wystrzałowe auto (na nitro), super -jak na te czasy- karabiny z laserem, sekcja "umarlaków" i jazda do przodu.
Brakuje teraz takich filmów,może tez takich aktorów, chociaż mamy .Niezniszczalnych "dziadków" ale to już nie to samo.
Nie mogę się doczekać takiego filmu jak Cobra!!
8/10...
... na jakim byłem w kinie. Miałem jakieś 10 lat i poszedłem z tatą. Pamiętam jak dziś, pod kinem
stała banda łebków, tak po 14-15 lat, których nie wpuścili na film, bo był od 18. A ja wszedłem, bo
ojciec powiedział bileterowi, że nie takie rzeczy już widziałem :) Boże, jakie to było przeżycie i jaki
szpan......
to był czasy takie fajne filmy były Cobra to niezły film miło sie patrzy na dawne starocie aż chce
wracać do tamtych czasów
To byl czas gdy przegrywalo sie film z jednej kaset video na druga, skutkiem czego 10kopia byla juz ledwo ledwo widoczna - co wcale ludziom nie przeszkadalo ;)
Polecam - to niestarzejaca sie klasyka kina akcji lat 80tych.
Byłem oczarowany.Pierwszy film na vhs stąd i sentyment niesamowity...ciekawe czy Sylwek też zapiął Brigitte Nielsen, jak to czynił jego odwieczny "rywal" Arni Schwarzenneger..
Według mnie 7/10 na ten film to zdecydowanie za mało. Dla mnie to jeden z najlepszych
filmów Sylwka :)
Scena w której Sly rwie koszulkę temu kaktusowi jest świetna. Ogładam ją sobie co jakiś czas, za pierwszym razem śmiałem się z niej kilka minut. xD