PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=529267}
6,0 4 817
ocen
6,0 10 1 4817
6,0 2
oceny krytyków
Columbus Circle
powrót do forum filmu Columbus Circle

100 % przewidywalności

ocenił(a) film na 3

szczerze pisząc - szkoda czasu, całą intrygę można rozszyfrować bez większego wysiłku,
fobia bohaterki nieprzekonywająca, aktorzy chyba mieli świadomość, że to nie arcydzieło...

ocenił(a) film na 8
tpf

Widzę kolejny wróżbita na filmwebie.

ocenił(a) film na 3
JizzyBones

hmm.... może to kwestia sprawności ruchów materii w mózgu?

ocenił(a) film na 8
tpf

Na pewno nie. Prędzej chęć zatrollowania.

ocenił(a) film na 3
JizzyBones

a dokładniej?

ocenił(a) film na 8
tpf

Słaba wróżka.

ocenił(a) film na 3
JizzyBones

film widziałem, jeżeli o to chodzi; co do przewidywalności - cóż, powiedzmy, że szczęśliwie odgadłem

tpf

Może i przewidywalny, ale fajnie się ogląda :)))) Ludzie... Oglądamy setki filmów i wciąż oczekujemy zaskoczenia na każdym kroku :) Jakie to typowe ;) Arcydzieło to może nie jest, ale nie mogę powiedzieć, że to zmarnowany czas. jest naprawdę tysiące gorszych chłamów ;)

ocenił(a) film na 2
BeBe_Reska

To raczej zupełnie nie usprawiedliwia oceny filmu. To że jest tysiące gorszych "chłamów" to znaczy, że tego filmu nie należy oceniać tak jak na to zasłużył. Oglądam wiele filmów, a po ten sięgnąłem tylko ze względu na występującego w nim Giovanni Ribisi'ego. Jakie było moje rozczarowanie kiedy zobaczyłem, że na ekranie można go było zobaczyć przez góra 5 min ...?, a jego rola właściwie zupełnie nic nie wniosła. Cała historia opiera się na zlepku wielu schematów, zerżniętych z wielu filmów, które widziałem. Do ogólnego obrazu "nędzy" jaką oglądnąłem dochodzi

[SPOILER] pierwsza scena - rozumiem, że babcię zabił doktor, ale po co czekał tyle lat, żeby w końcu ją zabić. Najpierw opowiada o tym, że wydłużył jej życie o 3 lata, tylko po to, żeby potem ją zepchnąć ze schodów i wynająć to mieszkanie? :) No proszę... I tak naprawdę kim był dla Abigail ? Opiekunem... ? Przecież jak już to miał tyle okazji przechwycić to hasło do rachunku, ale on wynajął jakąś parkę, która zaaranżowała cały show, aby Charles dostał się na chwilę do mieszkania i podrzucił do kompa Abigail keylogger'a. Przecież to tak bezsensowne, że człowiek się zastanawia, czy rzeczywiście nowoczesnych scenariuszy nie kompilują gdzieś w jakiejś wytwórni po prostu komputery (chociaż pewnie jednak jakby to był wytwór komputerowy to możnaby dać ocenę przynajmniej 7/10).

Ostatnia scena jest równie "przytłaczająca" - Giovanni jako gliniarz rozpoznaje Abigail przed bankiem, ale hmmm nie ma żadnych pytań, nic! Po prostu idzie zakuć w kajdanki Lillian jakby nigdy nic. Abigail, która do tej pory siedziała "zamknięta" w swoim cudownym apartamencie przez tyle lat, nagle odzyskuje wszystkie siły witalne, przełamuje lęki, które ją zamknęły w jej więzieniu i wychodzi na zewnątrz i ... wyjeżdża (pewnie na Mauritiusa). [SPOILER]

Po takim seansie człowiek też ma chęć zamknąć się w swoim mieszkaniu - tak depresyjnie działa ten film na odbiorcę przez swoją mizerną konstrukcję i brak jakiejkolwiek oryginalności, brak napięcia, brak czegokolwiek żeby nadać temu obrazowi miano "przyzwoitego" thrillera.

tpf

Może i przewidywalny, ale fajnie się ogląda :)))) Ludzie... Oglądamy setki filmów i wciąż oczekujemy zaskoczenia na każdym kroku :) Jakie to typowe ;) Arcydzieło to może nie jest, ale nie mogę powiedzieć, że to zmarnowany czas. jest naprawdę tysiące gorszych chłamów ;)

tpf

Tak naprawdę to Abigail zrobiła wszystkich w konia i od początku wszystko zaplanowała. Tylko udawała, że boi się wyjść z domu, dlatego na końcu filmu tak swobodnie wyszła na zewnątrz. Jej celem od początku było pozbyć się doktorka i tej parki, przejąć tożsamość Lilian i wynieść się do tropików. Tak to sobie wydedukowałem :)

ocenił(a) film na 2
zuro5

Czyli przez 10 lat czekała na okazję, żeby doktorek sprowadził tę parkę (lub kogoś innego) i wtedy pomyślała: "Cóż, spakuję swoje stringi i wyjeżdżam do ciepłych krajów"? Możliwe, ale trochę się to kłóci jednak z całym tym misternym planem jaki widzieliśmy w filmie.

ocenił(a) film na 6
pendrago

Nie no jasne, że film jest pełen nielogiczności i to co mówisz pendrago jest całkowicie zgodne z prawdą. Niemniej jednak nie uważam tego filmu za przewidywalny, trzeba być świetną wróżką by od samego początku powiedzieć kto jaką rolę w tym wszystkim odgrywa. Ogląda się to bardzo przyjemnie więc nie rozumiem w czym problem? Zresztą film całkowicie wyczerpuje swój gatunek: jest tajemnica, jest niepewność, są emocje, jest też punkt kulminacyjny. Nie jest to najwyższa półka, ale jak dla mnie solidne kino. A że trochę głupawe i nielogiczne? To dzisiaj standard i mnie to zbytnio nie razi. Znajdź mi film tego typu, w którym nie doszukasz się żadnych nielogiczności. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) film na 2
Gladiatorek

No może od samego początku to raczej trudno byłoby się domyślić jaki będzie finał. Masz rację. Jednak od sceny przejęcia hasła do komputera to można (mówię o sobie) sobie właściwie dopowiedzieć jakie będzie zakończenie.

"Ogląda się to bardzo przyjemnie więc nie rozumiem w czym problem?"

Widzisz, może nie byłoby problemu i rzeczywiście może na początku przyjemnie się go ogląda, czekając na jakiś niesamowity bieg akcji. Jednak patrzę (wiem, wiem ... nie powinienem, ale...) na ten film przez pryzmat filmów, które widziałem, a gdzie sprawa ostatecznego wyrównania rachunków pomiędzy złymi i dobrymi została potraktowana o niebo lepiej. Chociażby ten:
http://www.filmweb.pl/film/Uwiedziony-2008-347509 (może nienajlepszy przykład ;) lub scena z "Zabójców" (dobrze pamiętam, finałową scenę gdzie Sylwester próbuje wyciągnąć pieniądze z banku ? Nie mam aż tak dobrej pamięci więc proszę o korektę). Co łączy te filmy - no chociażby podobna scena finałowa (myślę tutaj głównie o scenę w banku). Dlatego moje rozczarowanie tym filmem.

"jest tajemnica, jest niepewność, są emocje, jest też punkt kulminacyjny."

Trudno mi się zgodzić. Jest tajemnica, ale co to za tajemnica, jak zostaje całkowicie niewykorzystana przez tak nieudane i infantylne zakończenie. Popatrz wyżej - objaśniłem o co mi chodzi. Niepewność jest tylko do momentu zabicia doktora. Później już jest tylko niewiadoma: "co reżyser chciał osiągnąć?".

"To dzisiaj standard i mnie to zbytnio nie razi. Znajdź mi film tego typu, w którym nie doszukasz się żadnych nielogiczności."

To że dzisiaj kręcenie takich filmów to standard to niestety wiem. Mnie to razi i irytuje za każdym razem kiedy próbuję sięgnąć po kolejny nowy film (patrz "The Divide"), a okazuje się być tak niestrawnym obrazem, że szkoda, że pieniądze zostały w ten sposób "zmarnowane".

Twoja prośba hmmm jest trochę dziwna, bo w końcu mówimy tutaj o "Columbus Circle". Potem może się wywiązać dyskusja dlaczego jakiś film jest lepszy lub gorszy od właśnie "Columbus Circle". To co przychodzi mi na myśl to chociażby film "Primal Fear". Nie będę się rozpisywał dlaczego (podejrzewam, że na forum tego filmu już się wypowiadałem), bo to chyba nie ma sensu, ale nie widzę w nim żadnych nielogiczności.

Pozdrawiam również


ocenił(a) film na 6
pendrago

Wszystko sprowadza się do tego, że Columbus Circle w żadnym wypadku nie jest filmem wspaniałym, czy chociaż bardzo dobrym. Dla mnie jest po prostu dobry i jak go w końcu odblokują (nie wiem co robią Ci goście z filmwebu) to dam mu 6 lub 7 (jeszcze się waham). Dla mnie obejrzenie tego filmu to nie był czas stracony, zresztą sam film jest zresztą wyjątkowo krótki (77 minut zdaje się)

Widzę, że masz duże pojęcie o filmach i jesteś dość surowy w ocenianiu, patrząc na Twoje oceny. Pewnie po prostu widziałeś dużo więcej ode mnie (ja do tej pory mam zaledwie 930 ocenionych) i dlatego porównujesz te obecne z tymi, które już widziałeś. Ja zawsze próbuję (w miarę możliwości) do kazdego filmu podchodzić indywidualnie i nie porównywać na zasadzie: W filmie "y" policjant trzymał broń w sposób bardziej profesjonalny niż w filmie "x" i dlatego filmowi "y" dam wyższą ocenę, bo jest bardziej realistyczny.

Podoba mi się, że: używasz znaków diakrytycznych, interpunkcji, piszesz ładnym stylem i Twoje wypowiedzi są ładnie uporządkowane. Sorry, że w ogóle o tym wspominam, ale prowadziłem już (lub próbowałem prowadzić) niejedną dyskusję na filmwebie i spotkałem już tyle osób chamskich, wulgarnych, że jak w końcu trafiam na kogoś normalnego to przywraca mi to wiarę w ludzi. [Przykład takiej "dyskusji": http://www.filmweb.pl/film/Wild+Target-2010-483335/discussion/scheisse!!,1858838 #post_7220830]

Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones