nowy Conan, czy stary z lat 80, gdzie gral byly gubernator kaliforni ? obawiam sie, ze to jest
jakas bajka gdzie komputerowe efekty widac w kazdym ujeciu.
Bylbym zapomnial: czy fabula ma cos wspolego z ksiazkami ?
PS
nowy odtworca Conana jakos musi jeszcze przypakowac :)
Jak dla mnie:
nowy Conan >> stary Conan
Momoa >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Arni
Lubie klasyki, ale Conan z Arnoldem nie miał w sumię nic wspólnego z książkami. Ten nowy, mimo wielu niedociągnięć jest na prawdę solidnym filmem, a Momoa jest idealny w roli Conana (jego sposób poruszania się, walki, 'nastawienie', teksty).
M2C
w nowym masz dużo nawiązań do książki i komiksu ,Mamoa zajebiście odgrywa Conana.
Jeżeli szukasz filmu co ma jakieś głębokie przesłanie i ma wygrywać statuetki na konkursach (Oscary itp)to film nie jest dla ciebie .
Tutaj masz kino rozrywkowe z dużą domieszką krwi, sexu,muskułów ,nagości, piwa i jeszcze raz krwi ,czyli to co lubi każdy barbarzyńca .
Osobiście ten CONAN mi się bardzo podoba .
http://kefirhero.deviantart.com/art/Conan-the-Barbarian-254171444
po takim filmie raczej trudno sie spodziewac jakiegos przeslania i oscarow. pewnie to cos w stylu 300, wiec raczej mi sie spodoba.
300 ,Braveheart to filmy o prawdziwych patriotach i to to jest główną zawartością filmu. Pokazanie ,że nie ma nic bardziej męskiego i zajebistego ,jak umrzeć za kraj ,za swój naród ,żonę i dzieci. I za wolność i niepodległość!
W sumie Rambo też ma nieco podobną myśl przewodnią "Live for nothing ,or die for something".
Więc nie porównywałbym tych filmów ,bo jednak 300 miało przekaz i głębię i poruszało chociażby scenami końcowymi.
pewnie masz racje, ale ja sie tylko domyslam czego moge sie spodziewac. Mowiac 300 mialem raczej na mysli klimat, komputerowe efekty itd. Jednak fabula to juz inna bajka. Czyli z tego co napisales wnioskuje, ze scenariusz nie jest najwyzszych lotow w Conanie, a juz na pewno nie niesie za soba jakiegos przekazu.
Tzn. filmy te nie gloryfikują śmierci ,chodzi raczej o walkę i ewentualną śmierć ,bo śmierć tak po prostu ,jest nazywana "męczeństwem" i uwielbiana w żydowskich sektach ,tymczasem najważniejsze w patriotyzmie to zabijanie wrogów dla obrony ,ewentualnie dla korzyści swojego narodu ,Rodziny itp.
Nie macie umierać za swój kraj ,macie sprawić ,żeby oni umarli za swój -jakoś tak powiedział "klasyk".
ksiazki to dobre przygodowki moze i nie wysokich lotow, ale calkiem niezle, wiec dla mnie jest to istotne.
Wcale nie takie słabe,proste tak ale nie słabiutkie.Opowiadania które napisał gdzie nie było Conana są naprawdę dobre,ale kto je czytał poza fanami Howarda?
Ksiązki były słabe? A czytałeś Lovecraft'a? Howard wiele od niego czerpał ,jeśli chodzi o budowanie klimatu ,poczucia niepewności i bogactwa językowego. Na pewno Lovecraft był lepszym pisarzem ,bo przerasta również i dzisiejszych mistrzów ,ale Howard na pewno pisał kilka klas wyżej niż taki Salvatore ,czy inni współczesni "idole" fantastyki.
mam niemal wszystkie czesci conana pisanego przez Howarda i jego nastepcow i....nie zawiodlem sie :) swietne przygodowki. moze i nie ambitne, ale ciekawe i godne polecenia fanom tego gatunku.
ok. dzieki. a mialem nadzieje, ze jednak w koncu zrobia film na podstawie jakiejs przygody conana z ksiazki.
Tylko co by mieli nakręcić? Howard napisał głównie opowiadania, a takie powieści jak Godzina Smoka opowiadały o Conanie królu co dla producentów jest całkowicie nieopłacalne do realizacji. Conan moim zdaniem nadaje się idealnie do adaptacji w oparci o postacie, miejsca, klimat itd, a nie w oparciu o konkretne opowiadanie bo te nadają się na serial, nie film.
Howard wydal tylko jeden tom z opowiadaniami, a reszta to ksiazki pisane przez niego i innych milosnikow jego sztuki. mysle, ze mogliby wybrac jakas z tych historii, bo niektore byly naprawde ciekawe. wtedy moze ludzie nie narzekaliby na slaba fabule.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Conan_Barbarzy%C5%84ca
Howard napisał same opowiadania oprócz Godziny Smoka, a jaki jest sens robienia adaptacji książek nie napisanych przez niego? Na dobrą sprawę ich sens i ważność jest taka sama jakby Niespel zabrał się za pisanie. Jeśli ma powstać na podstawie konkretnego dzieła to ma to być dzieło Howarda, bo jaki ma to sens skoro postać jest jego?
chodzi mi o to, ze Howard napisal 17 dlugich opowiadan, ktore smialo mozna nazwac ksiazka przygodowa. wiekszosc dziel napisanych przez innych autorow bylo tylko uzupelnieniem tego co kiedys napisal i nie dokonczyl Howard. Tak wiec wybierajac ksiazke rzekomo napisana przez innego autora, mamy najczesciej do czynienia tylko z dokonczeniem pracy Howarda.
Co nie zmienia faktu że nie są to opowiadania w całości napisane przez niego, a opowiadania aż tak długie nie są żeby zrobić z nich cały film. Serial jak najbardziej tak, film nie.
mi sie wydaje, ze to wlasnie niedlugie opowiadanie idealnie pasuje na film, a serial przeciez musi miec dlugi scenariusz jesli chcesz zrobic kilka sezonow. a najczesciej jest tak, ze tworcy filmu i tak dodaja elementy niezwiazane z ksiazka ( opowiadaniem ).
Dobrze zekranizowanie opowiadanie nadaje się na film,i tylko ci się zdaje ze nie,widziałam sporo filmów właśnie na podstawie opowiadań i uważam że jako odcinek np.45min serialu było by coś nieźle wycięte bez klimatu i atmosfery jaka jest w opowiadaniu.
Nowy Conan jest bardzo luźno wzorowany na starym Barbarianie oraz powieści J.E.Howarda o Conanie pt. "Godzina Smoka". Moim zdaniem nie dorasta ani jednemu ani tym bardziej drugiemu do pięt. Ot, takie sobie komputerowe makagigi bez ładu ni składu. Krew, pot i gołe cycki 3D ; )
Niestety taka jest chyba większość filmów z gatunku fantasy... Dużo efektów, mało reszty. A przecież wiadomo, że to nie efekty mają grać główną rolę. A efekt 3D? Widzi się to tylko na początku filmu. potem to już człowiek tego nie zauważa.
A zresztą kino fantasy już się wyczerpuje. To tylko kwestia czasu, aż temat się wyeksploatuje, wyczerpie. W tej chwili mamy zmierzch popularności tego gatunku. Kto wie, może teraz telewizja zacznie ekranizować opowieści fantasy? Tak jak "Grę o tron".
Ten film to pewnie cos w stylu 300 i Spartakusa; krew i piach. czyli tak jak powiedziales; za duzo efektow i mniej istotnych elementow przez co klimat pryska. Efekt 3d wygladal calkiem fajnie na trailerze w kinie :)
Gra o Tron ? podobno dobry serial. Musze to zbadac :)
Nie powiedział bym .... Hobbit będzie za rok :].. mało tego ...w zanadrzu zawsze czeka Silmarilion ..czekam aż go zekranizują w takiej formie jak Star wars ;) To będzie hit na miarę Blade runnera :P
przeciez on jest napakowany sterydami i innymi świństwami, popatrz na niego i innych kulturystów, mięśnie jak baloniki napompowane wodą. A jak wygląda teraz , mu opadło wszytko ^^ . Nikt ćwiczący tylko na siłce nie bd tak wygladał, przeciez to oczywiste
Mamoa też na czystego nie wygląda jego bicepsy jakieś nadmuchane się wydają,podobnie jak mięśnie klatki piersiwej jak dla mnie też coś brał by na masie urosnąć w porównaniu ze SGA gdzie grał Ronona.W grze o tron to całkiem jak spuchnięty wyglądał...
hmm no moze sie podjarał czymś. ale i tak nie wygląda tak sztucznie jak arni. Spięta kamienna twarz, szczena jak z transformers i ta opalenizna
Arnold może jakieś odżywki (a to nie to samo co sterydy) brał (jak wszyscy), ale jego wygląd to lata ciężkiej pracy na siłowni (zaczął już jako młody chłopak - poczytaj jego biografię), więc nie obrażaj człowieka przez swoją ignorancję.
"mu opadło wszytko" - dziewczyno on ma 64 lata i od dłuższego czasu nie ma czasu siedzieć na siłowni, żeby podtrzymać muskulaturę, a bez treningu to każdemu mięśnie sflaczeją.
"Nikt ćwiczący tylko na siłce nie bd tak wyglądał" - jesteś po AWF-ie, że wygłaszasz takie "niepodważalne" tezy??
o opaleniznę to miej pretensje do charakteryzatorów, bo naturalna to ona nie była
"Spięta kamienna twarz, szczena jak z transformers" - i stąd przydomek Arnold Żelazny ;)
Ciężka praca i to wszystko co mówisz, widać jako FAN ARNIEGO- ok. ale ze sam w sobie jest groteskowy- to INNA kwestia
tak. jestem jego fanem. podziwiam faceta za to co osiągnął. nie jestem wobec niego bezkrytyczny i wiem, że nie jest wybitnie grającym aktorem. to co piszę opieram na faktach ogólnodostępnych z jego biografii i dokumentach o Arnim. twoje wypowiedzi natomiast są czysto subiektywnym opisem antyfana, bez racjonalnej argumentacji. niby dlaczego twierdzisz, że jest groteskowy?
wiesz każdy ma swoje zdanie. Teraz mogę rzucić textem ze doda to szma*a na dodatek groteskowa, tania i wiejska. i to argumentuje jej historią za co dostane lincz od innych małoletnich wieśniaczek, WIEC mozemy dyskutowac o Arnim ale nadal to bd kwestia dyskusji. Moje zdanie VS twoje. Nie jestem antyfanem, ale tez nie uwielbiam gościa. Spoko ze został gubernatorem californi ale nie super nie pieprzył na boku i zrobil dzieciaka. LIFE is bruTaL
wiem, że nie jest on ideałem (nikt z nas nie jest), ale co ma jego kariera polityczna i romanse do jego budowy ciała i kariery aktorskiej?? wymienianie jego błędów i złych decyzji nie zmieni faktu, że nie jest sztucznie napakowany i wpisał się w historię kina kilkoma świetnymi kreacjami.
PS. jeśli to jest twoja odpowiedź na pytanie "dlaczego twierdzisz, że jest groteskowy?" to moja teza o braku racjonalnej argumentacji właśnie została przez ciebie potwierdzona
twierdze ze w conanie jest groteskowy. W innych filmach nie ale w tym tak. Po prostu smieszy mnie jego sztuczne odtworzenie roli. wkazdj scenie porusza sie jak maszyna, zle gra i tyle. w ogole wersja z lat 80 jest lipna,lecz takei czasy byly. na szczescie teraz nowka jest lepsza. NATURALNIEJSZA. to cos czego jego brakowalo. Kulturysci sami w sobie sa groteskowi. jaby nadrabiali wielkosc penisa miesniami. i raczej tak jest
ty chyba masz coś osobiście do kulturystów ;)
zgodzę się, że w Conanie nie zaprezentował wielkiego aktorstwa, ale w końcu to był jeden z jego pierwszych filmów i grał prostego barbarzyńcę (choć nie taki był książkowy Conan). film jako całość jest bardzo dobry, a ponieważ Arnold jako Conan jest na trwałe wpisany w historię kina, to chyba sporo osób pozytywnie rozpatruje jego występ w tym filmie
Momoa też mi się bardziej w tej roli podobał
kolego. W latach 80 byly dozwolone wszelkie uzywki, wiec kazdy z nich chetnie korzystal. Niestety samymi uzywkami nie zbudujesz takich miesni. tak ci sie tylko wydaje, ze ot, taki arnold sterydziaz i tyle. Otoz mylisz sie. poczytaj na jego temat to sie dowiesz.
dokładnie. Arnie zaczął trenować na siłowni jako młody chłopak. tytułów Mister Universum i Mister Olimpia (a kilka ich zdobył) nie dają za wcinanie odżywek.
mój znajomy kiedyś próbował i jak chucherkiem był tak nim został, bo odżywki bez treningu nic nie dadzą, a już na pewno nie taką budowę, jaką miał Arnold.
zdjecia arnolda, ktore sklonily cie do takich wnioskow to fotomontaz. Ale tak czy inaczej teraz wyglada znacznie gorzej, bo przestal cwiczyc.
Po spedzeniu polowy zycia na silowni, kazdy by tak wygladal.
generalnie kulturyści są sztuczni. do tej roli pasuje ktos bardziej naruralny, jak jason. dlatego doceniam tą świeższą wersje Conana. Nie błayszczy jak miss universe, nie jest wszędzie wydepilowany, jest brudny, mściwy i wściekły . taki jak powienien byc ;)