Na dniach kupiłem nowe wydanie Conana ,gdzie w dodatkach jest możliwość obejrzenia całego filmu z komentarzami wybranych osób. Można się dowiedzieć ciekawych rzeczy ,np jak interpretować niektóre sceny ,albo zwraca uwagę na rzeczy których nie zauważyli nawet sami aktorzy. Obejrzałem tylko część filmu ,ale oto co ciekawszego się dowiedziałem. Początek wykuwanie miecza ma charakter symboliczny ,bo Conan był pomyślany na trylogię. Pierwsza część była o przekuwaniu się człowieka ,hartowaniu i utwardzaniu ,druga o używaniu tego "miecza" ,a trzecia o skutkach i konsekwencjach tego.
W filmie występuje kilku kulturystów np. "Ojciec" Conana ,który dodatkowo znał kilka języków głównie Słowiańskich i pracował dla CIA.
Żołnierze urzeczeni urodą Matki Conana nie zabijają jej od razu. Thulsa Doom jednak nie jest człowiekiem. Staje na przeciw niej i kiedy widzi jej wojowniczość zaczyna ją hipnotyzować. Ponieważ okazała się być słaba,nie taka jak on i uległa jego hipnozie ,ten obcina jej głowę ;za to zwraca uwagę ,że Conan nie patrzy na zwłoki Matki nie płacze za nią itd ,tylko patrzy najpierw na swoją pustą dłoń ,a następnie na Thulsę. Thulsa wysyła go do niewoli ,bo wie że ten dzieciak jest do niego podobny i ,że i tak kiedyś go odnajdzie.
Reżyser i Arnold zgodnie stwierdzili ,ze dzieciak wyglądał zupełnie jak Arnie.
"Koło bólu" jest metaforą selekcji naturalnej.
Kiedy Conan wychodzi z jaskini z mieczem i obcina łańcuchy ,i słyszymy nadbiegające wilki ,w następnej scenie nosi ich skóry już na sobie.
W zasadzie tyle z ciekawszych komentarzy dotychczas.
Wtrącę jednak swoją głębszą uwagę co do filmu. Film jest oczywiście o byciu nadczłowiekiem o niezłomności charakteru przede wszystkim ,siła fizyczna Conana była tylko wypadkową tego jak się potoczyły jego losy. Zacząłem czytać dosyć dawno temu "Tako rzecze Zaratsura" Nietschego ,ale jego koncepcja nadczłowieka była niemal tak samo głupia jak koncepcja satanizmu w wydaniu LaVeya.
Czytałem też o ludziach którzy jedzą kał i słuchają nagranego swojego głosu mówiących źle o miłości ,przeklinających na wszelkie pozytywne uczucia itd. Jedzących robaki i robiądzych inne chore rzeczy ,tylko po to ,żeby przestać się brzydzić czymkolwiek ,a miłość ,żeby kojarzyła im się z czymś paskudnym itp. Ponoć stosują to osoby prywatne ,a szczególnie sekty satanistyczne.
No cóż dla mnie to jest śmieszne i odrażające zarazem. Ja również jestem wyznawcą drogi nadczłowieka ,ale ja rozumiem ,to jako niezłomność charakteru właśnie ,doskonalenie się fizyczne i umysłowe ,a więc uczenie się fizyki ,matematyki ,równie intesywnie co ćwiczenie na siłowni. Gromadzenie jak największej ilości wiedzy z ze wszystkich zakresów (no może poza gotowaniem i sprzątaniem) i dbanie o sprawność ciała. Miłość jest bardzo cenną rzeczą ,ale ważne ,żeby nie przywiązywać się do niczego. To akurat mówi Buddyzm i z Buddyzmu pochodzi wiele elementów mojej koncepcji. Nie płacz po śmierci nikogo z Rodziny. Jeżeli ktoś Ci bliski zostanie zabity ,to dowiedz się kto to zrobił i zaplanuj zemstę ,ale tak ,żebyś nie został złapany.
Fizycznie można każdego człowieka pokonać ,zgnoić i splugawić ,ale jak to ktoś mądry powiedział "Przegrać ,a nie ulec to zwycięstwo". I ta zasada jest esencją mojej filozofii życiowej. Również nie sądzę by wzorem na stanie się nadczłowiekiem były jakieś konkretne wytyczne. Filmowy jak i książkowy Conan to dwie zupełnie odmienne postacie ,a jednak obaj byli nadludźmi. Dlaczego? Bo obaj żyli według własnych zasad ,a nie wzorców i Conan filmowy cenił przyjaźń i miłość ,potrafił się śmiać ,bawić cieszyć tym co ma ,bo taki miał charakter. Nie robił nic wbrew sobie bo uważał ,że tak trzeba bo inaczej nie będzie spełniał warunków jakiejś koncepcji. Drogą samodoskonalenia też nie zainteresują się ludzie którzy się tacy nie urodzili ,nie mieli tego gdzieś w sobie od początku. To droga życiowa ,a nie filozofia którą można się interesować 5 minut i za chwilę pójść się naćpać.
Koncepcja Nietschego to koncepcja stania się superzwierzęciem ,a nie nadczłowiekiem. Człowiekiem nikt się nie rodzi ,człowieczeństwo jest w moim uznaniu nabyte. Ile razy słyszy się o zbrodniarzach ,popełniających straszne nieludzkie zbrodnie? Nazywa się ich zwierzętami i to zupełnie słusznie. Jeśli ktoś folguje swoim najprymitywniejszym instynktom i zachciankom to jest zwierzęciem. Wyzucie się z moralności ,i traktowanie jej jako coś relatywnego również jest koncepcją którą mógłby wymyślić pies gdyby został obdarzony inteligencją.
Dla mnie nadczłowiek ma być wzorem dla słabszych od siebie ,a nie deptać ich z pogardą. Kiedy widzę żebrzącą młodą Białą kobietę to ją stawiam na nogi i karzę zachować godność i mieć szacunek do siebie. Kiedy widzę sąsiadkę ledwo niosącą zakupy to biegnę jej pomóc. Kiedy jakiś mężczyzna wypłakuje mi się na ramieniu to mu doradzam i mówię ,zeby się skupił i wyciszył ,nie poklepuję go po plecach i nie pocieszam. To są wszystko przykłady z życia wzięte.
Oczywiście wynika to z mojego charakteru i nie robię niczego co by było w sprzeczności z moimi odczuciami. Jeżeli ktoś gardzi słabszymi (psychicznie) od siebie to proszę bardzo skoro taką ma naturę. Ale granica między bycia nadczłowiekiem ,a superzwierzęciem ,jest wtedy dużo cieńsza.
W sumie nie lubię Conana filmowego jest dla mnie pod wieloma względami za mało powieściowy,ale może szkoda że nie powstał ten trzeci film z Arnim pewnie odbierałabym całość lepiej niż teraz.Problem w tym że historia opowiedziana w Conanie Niszczycielu wypaczyła i w moich oczach zdeformowała historię znaną z lektury.Symbolika?ok ale na siłę tworzenie głębi w literaturze czysto rozrywkowej jest jednak trochę przesadzone.Howard z tego co pamiętam nigdy nie miał tak górnolotnych planów tworząc swoje postacie,on chciał stworzyć bohatera wojownika w formie pierwotnej-pierwowzoru dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.Prawdopodobnie dla tego że sam miał z tym problem,popełnił samobójstwo po śmierci matki,bo nie radził sobie z otaczającą go rzeczywistością być może wcale do niej nie pasował a tamtejsza rzeczywistość(lata 30)go przygniatała.Howard zdawał sobie sprawę że cywilizacja ogranicza człowieka czyni go słabym zdegenerowanym pozbawionym woli walki i siły do życia.Patrząc na współczesnych europejczyków(i nie tylko) miał rację ale samobójstwo to jednak poddanie się a nie rozwiązanie.Conan(i nie tylko on w literaturze Howarda) to odmiana odrodzenie,nowa droga dla państwa w którym stał się królem i założył swoją dynastię,szansa na cofnięcie dekadencji jaka zżera cywilizowane imperia(USA,UE) przez nową jakość.Zgadzam się Conan w filmie i literaturze to nadczłowiek z prostego górala syna kowala nie wiadomo czy w ogóle potrafiącego czytać i pisać(nie wiadomo czy jego lud znał pismo,Howard tego chyba nie opisał)stał się człowiekiem gruntownie wykształconym przez doświadczenie (ewolucja-rozwój)a z czasem władcą królem chyba najpotężniejszego państwa jakie istniało za jego czasów.
Co do Thulsy Dooma no cóż mag to niezupełnie człowiek,ale ktoś więcej.Ciekawe jest że zmieniał się właśnie w węża boa.Nie wiem czy to celowy zabieg czy przypadek ale węże Boa to najstarsza rodzina węży a rodzina dusicieli jest starsza niż jadowite czy węże właściwe.Boa mają nawet szczątkowe kości biodrowe podobnie jak pytony jednak w odróżnieniu od pytonów Boa są żyworodne,i nie składają jaj tylko rodzą się.W chińskiej astrologi jest znak węża i smoka które mówią o gigantycznym pytonie który swoim splotami prusza świat i tu w Europie mamy stary mit pelazgijski o Eurynome i wężu Ofionie.W którym to Eurynome złożyła jajo a wąż Ofion wysiedział je i z tego jaja powstały gwiazdy planety.W mitach różnych kultur wielki wąż z rodziny dusicieli jest ojcem życia i bogiem którego potomstwo jest bogami już bardziej czczonymi,ciekawe czy to zbieg okoliczności czy zabieg celowy?
Co do symboliki węża to raczej nie spodziewałbym się tak głębokiego podejścia twórców do tematu. Raczej chodziło o przedstawienie natury magii Seta ,jak wiemy Stygijczycy ,byli w czasach Conana najbardziej zdradliwą ,podstępną i znienawidzoną nacją ,a przy tym posiadali dostęp do starożytnej wiedzy magicznej. Węże były stosunkowo częstymi przeciwnikami Conana.
Samobójstwo Howarda niszczy jego mit ,ponieważ zabił on się zaraz po śmierci swojej Matki ,a więc musiał być słaby psychicznie i to bardzo. Chyba ,że było to jakoś połączone z odrazą wobec degeneracji świata ,ale to chyba zbyt daleko idące interpretacje. Wtedy jeszcze nie było przecież ,aż tak źle. Dzisiejszy świat to piekło dla wartości i moralności Białej cywilizacji.
PO z SLD przegłosowały jakiś czas temu legalizację związków homo i chyba tydzień później adopcję dzieci przez pedałów i lesbijki. Dzisiaj przeczytałem ,ze rozpatruje się w naszym sejmie legalizacje związków kazirodczych. Śmiałem się ,ze w Polsce historycznie zawsze wszystko działało z opóźnieniem i kiedy świat sie obudzi i powróci do normalności to my będziemy ostatnim bastionem tolerancji ,ale wygląda na to ,ze już teraz staniemy się pionierami "postępu".
Polecam wszystkim książkę "Requiem dla Europy" czytałem i słyszałem wiele opinii ,że książka ta ukształtowała ,lub zmieniła światopoglądy większości ludzi którzy ją przeczytali.
Co do Conana ,to jego nadczłowieczeństwo wynika nie z jego osiągnięć ,a postawy życiowej ,tego ,ze się kształcił i doskonalił w coraz to nowych umiejętnościach ,żeglowanie ,strzelanie z łuku ,wspinaczka itp. Książkowy Conan za często daje się ponosić emocjom jak na nadczłowieka. Z mojej perspektywy nadczłowiek to ktoś kto posiadł głębokie zrozumienie istoty świata i się z nią pogodził. Śmierć ,bliskich ,nie tylko wrogów ,musi być traktowana jako coś oczywistego i koniecznego. Również jest to człowiek który kontroluje swoje ciało ,a nie robi wszystko na co to ciało ma ochotę. Świetnym ćwiczeniem jest kontrolowanie popędu seksualnego. Doskonały sprawdzian siły woli. Oczywiście nie można brać leków ,jeżeli nie jest to konieczne dla zachowania życia ,lub poważnego uszczerbku na zdrowiu. Hartować się zimą. Zeszłej zimy będąc w Zakopanem ,po całej zimie i jesieni hartowania ,byłem w stanie chodzić w cienkim polarze jako jedyny w całym zakopcu ,przy temperaturach w których zasycha w gardle ,a śnieg to suchy granulat (-20-kilka stopni). Zwalczać też trzeba swoje lęki ,nie lubię ciasnoty to chodzę po kanałach ,gdzie momentami są zwężenia przez które ledwo da się przecisnąć z wypuszczonym powietrzem z płuc ,przy czym zwężenia te mają od 0.5 do 1m długości) ,jeżeli nie lubię wysokości to chodzę na dachy bloków ,wchodzę do kolegi po balkonach ,wchodzę na opuszczone niezabezpieczone wieże na terenach pkp ,czy z kumplami jeździmy zjeżdżać na linach z mostów kolejowych ,czy wież widokowych.
Likwidowanie swoich niedoskonałości ,czy słabych punktów jak ktoś by wolał to tak ująć.
Co do Conana filmowego to ja traktuję go jako zupełnie osobną postać ,i nie wiążę go z książkami. Szkoda ,że nie powstała trzecia część ,dzisiaj gdyby miała powstać ,to Arnie już nie potrzebuje charakteryzacji ,chociaż jego ciałko już nie to samo ,więc do roli Króla Conana powinno się wziąć Daniela Craiga. Może za młody ,ale jego akurat łatwo postarzyć.
Przez chwilę miałam małe zwątpienie Set wężem? ale potem zaznałam rozjaśnienia umysłu że Howard faktycznie zrobił Seta wężem i bogiem prastarej rasy ludzi węży.W sumie to dość ciekawy zabieg bo egipski Set to Szakal bóg burzy i pustyni i właśnie on walczy z wężem Apofisem o zwycięstwo w codziennym cyklu życia(sprzymierzeniec Ra).
Dopiero za XXII dynastii skojarzono go z Apopem(Aposisem) i zaczęto przedstawiać jako krokodyla czy hipopotama(symbole synów ziemi tych złych),kojarzony jest też później z greckim Tyfonem co owszem trochę splotów gadzich miał,ale nazywanie go wężem to mocne nadużycie.
Myślę że to kojarzenia boga zła z wężem ma skojarzenia z wężem z edenu czyli ze ST czyżby żydowskie wpływy?tylko że nim faktycznie był Samael.Ludzie jednak zapominają o miedzianym wężu Mojżesza który uzdrowił izraelitów z kary jaką zesłał na nich Pan i o tym że sam Jezus nazywał się Wężem i kazał być sprytny i przemyślny jak węże,no ale to chyba rzeczywiście za duża interpretacja.
Co do Conana nie bierzesz pod uwagę tego że był to mimo wszystko barbarzyńca(barbarzyńca ,nie Grek,cudzoziemiec>człowiek dziki, pierwotny, niecywilizowany, okrutny, o prymitywnych odruchach, nieznający kultury europejskiej.lub innej wysoce rozwiniętej dowolnie można dopisać),wszystko co osiągnął było wynikiem jego naturalnych uzdolnień i silnej woli,a nie pełni wiedzy jaką daje cywilizacja,był absolutnym samoukiem i dla tego jednostką wybitną,obojętnie czy pozwalał sobie na porywy gniewu czy też nie.zresztą jego gniew raczej nigdy nie był bezrozumnym szałem i z wiekiem minął lub został utemperowany przez wiedzę i doświadczenie.
Howard tworząc tą postać chyba jednak nie miał skojarzeń z wizją nadczłowieka,chciał po prostu stworzyć barbarzyńcę co stał się kimś w świecie cywilizacji i udało mu się to,cenił po prostu naturalne pierwotne instynkty człowieka co dawały mu siłę do rozwoju szybszego i bardziej efektywnemu niż człowiekowi zrodzonemu w cywilizacji.Howard był pod pewnymi względami naturystą,fanem dzikiego zachodu za jego czasów tępiono stada mustangów i ostatki bizonów,umierały ostatnie legendy dzikiego zachodu.Dla czego popełnił samobójstwo?to dobre pytanie oficjalnie dla tego że nie mógł sobie poradzić z chorobą śmiercią matki,ale może faktycznie były inne przyczyny których zwyczajnie nie znamy(istnieje podejrzenie choroby schizoidalnej.
Opowieści o Conanie(i nie tylko)są do pewnego stopnia rozwinięciem lub nawiązaniem do mitu Tarzana człowieka wychowanego przez małpy,który nauczył się żyć wśród ludzi,bo był angielskim lordem i miał w genach wyższą kulturę ,wiedzę ,świadomość.Tylko że nauka obala ten mit,znane są przypadki ludzi wychowanych przez zwierzęta którzy po latach trafili do ludzi i osoby te nigdy nie dostosowały,a co gorsza umarły młodo.Człowieka człowiekiem czyni wychowanie w ludzkiej społeczności masz tu absolutną rację,człowiek wychowany poza nią jest zwierzęciem a to znaczy że mamy o sobie stanowczo zbyt wysokie mniemanie i o naszej wyjątkowości,pokory oto czego nam brak.
Nadczłowiek ciekawa idea która sporo zamętu spowodowała w historii i niewykluczone że jeszcze spowoduje,choć sama idea nie jest zła.Nietzsche tworząc swoją wizję nadczłowieka chciał rozwoju jednostki,powrotu do klasycznych greckich ideałów,a nie stania się "ojcem" nazizmu,ale wypaczenie idei to norma niestety,u ludzkości,nie wyjątek.
Z tego co piszesz o Twoim rozumieniu nadczłowieka to Nietzshe też tak myślał a na pewno bardzo podobnie,ale chyba napisał za mało dokładnie jak sobie nadczłowieka wyobraża.Tu winna była jego choroba nie miał więc czasu by naprawdę dobrze dopracować swoją idee nadczłowieka,co doprowadziło do nadużyć i tym samym podania w wątpliwość samej idei,a szkoda bo to mógł być świetny program rozwoju całych jednostek i z czasem nawet społeczności,ale ludzie mają mentalność szczurów,w stadzie nie myślą tylko oddzieleni od reszty zaczynają główkować a i to nie zawsze im dobrze wychodzi.Co gorsza same ludzkie społeczności nienawidzą wyróżniających się jednostek,wystarczy poczytać prasę,istnieje dziwny zwyczaj ciągnięcia na dno,obrażania i upokarzania innych co są trochę mądrzejsi i bystrzejsi od reszty.Nie jest to niewykonalne ale niełatwe,a nawet utrudnione,współczesne społeczeństwa(te stare w sumie też) to masa której brakuje nawet zwykłej wyobraźni,a co dopiero o rozwoju ludzkości w rozumieniu innym niż komfort życia.W takim układzie jest ciężko,ale myślę da się indywidualnie wykonywać swój plan,gorzej z resztą ale zawsze się ktoś znajdzie byle by dobrze zrozumiał o co chodzi a nie wypaczył idee do swoich celów.
Odnośnie ostatniego akapitu Twojej wypowiedzi ,to zauważ ,że nie zawsze tak było,że niszczono indywidualistów. Bywały takie okresy ,być może nawet większość czasu i to z różnych powodów ,ale kiedy zaczął się prawdziwy rozwój Europejskiej cywilizacji (zaliczając w to Euro-amerykanów w stanach) ,to wtedy właśnie narodził się wolny rynek w kontekście poza religijnym ,który by go ograniczał ,wolny rynek jako największy z hymnów na część wielkości jednostki. Potem oczywiście miejsce skostniałych manipulujących religii zajęły chore toksyczne ideologie ,czyli socjalizmy i komunizmy ,które znowu zniszczyły ten twórczy potencjał człowieka. Wszyscy ludzie ,którzy traktują Conana jako coś więcej niż historyjkę fantasy ,ale jako symbol pewnych wartości i prawd ,są też wolnościowcami ,a więc zaprzysiężonymi wrogami socjalizmu ,a tym bardziej komunizmu (różnica jest niewielka). U nas w Polsce istnieją partie które głoszą wielkość jednostki i właśnie siłę rozwoju cywilizacji w swobodzie działania pojedynczego człowieka. W czasach największego rozwoju cywilizacyjnego ,człowiek miał pomysł ,inwestował w niego swój kapitał i wysiłek i albo miał z tego zysk ,albo nie. Dzisiaj socjalizm karze dobrze pracujących (podatek progresywny) ,a nagradza pasożytów (zasiłek dla bezrobotnych). Socjalizm degeneruje społeczeństwo i ta mentalność szczura o której wspomniałaś ,jest właśnie wynikiem socjalistycznej tresury jakiej poddaje się od dziesięcioleci ludzi w Europie. Więcej jest ludzi i niskiej wartości genetycznej ,niż o wysokiej więc większość demokratycznie ogranicza wybitne jednostki głosując na kolejne socjalistyczne partie (PO,PiS,SLD,PSL to skrajnie lewicowe partie ,wmawianie ludziom ,ze PiS i PO to prawica jest typową manipulacją tępym motłochem). Demokracja to najgorszy z ustrojów i nikt nie wymyślił gorszego. Lepiej jest nawet wtedy kiedy armia idiotów wybierze jednego idiotę by ich reprezentował ,bo wtedy grupa mądrych ludzi wybierze swojego i ich głosy się równoważą ,niż kiedy na wybory chodzą ludzie którzy ,albo nie interesują się polityką ,albo głosują jak im kazali w telewizorze ,na dwóch nie różniących się od siebie w praktyce "jedynych poważnych kandydatów". Najlepszym ustrojem jest monarchia. Historycznie patrząc ,więcej mieliśmy dobrych czy złych królów? Mieszko I był wybitnym nacjonalistą ,jednym z najważniejszych mężczyzn w historii naszego kraju ,prawdopodobnie najważniejszym. Co gdyby decyzje zamiast przez niego podejmowane były poprzez głosowanie? Nie byłoby nas dzisiaj. Ale król sam musi się wyłonić. Jest wielu ludzi którzy chcą jak Fidel Castro zostać królami- w tym i ja-,ale w dzisiejszych czasach jedynym sposobem na powrót do normalności jest wojna i w jej trakcie zgromadzenie w okół siebie dużej grupy oddanych żołnierzy. A ,że wojna nie jest zazwyczaj korzystnym interesem ,trzeba działać w tym ustroju który mamy. Polecam zapoznanie się z tym materiałem: http://www.youtube.com/watch?v=SkQH1jELNCY
I to mówię do wszystkich : Jeżeli jesteś osobą która chce mieć kontrolę nad własnym losem i sięgnąć po więcej niż te mentalne szczury to głosuj na wolnościowców ,na Nową Prawicę.
Te idee wolnościowe i liberalne powstały właśnie w protestanckiej Anglii i przeszły do USA czyli nie można powiedzieć że religia nie miała w tym udziały,bo miała i to od samego początku.Pierwsi pionierzy co zbudowali potęgę USA byli fanatycznymi purytanami i większość wynalazków jest właśnie dzieła ludzi pochodzenia angielskiego.Rozwój Niemiec to też przemysł protestanckich Niemiec,a nie katolickiego południa,Francja i Włochy swój rozwój zawdzięczają laickości i tzw.równości,wolności i braterstwie a to że mieli Napoleona i Garibaldiego niczego naprawdę nie zmienia,bo ich ideały były czymś pośrednim między Nowym porządkiem świata a dyktaturą.W Polsce gdzie wpływ kościoła jest silny na władze samorządowe i rząd,niespecjalnie duże są szanse na jakieś rewolucyjne zmiany.
Polityką się nie interesuję z prostej przyczyny nie mam już siły oglądać od 20 lat tych samych twarzy którzy zmieniają partię i program wyborczy ale i tak nic pożytecznego nigdy nie zrobili.Skręca mnie jak słyszę nazwiska tych"mężów stanu"doszłam do tego że pozbyłam się telewizora,radia nie słucham a informację z kraju i świata tylko na necie czytam.
Idee pana J.K-K mają jedną wadę są prawicowe a Polska to kraj socjalistów-antykomunistów paradoks?nie,nasza realność,wystarczy posłuchać ludzi,co mówią,zarówno starzy jak i młodzi.Ten program wyborczy nigdy w tym kraju nie wygra puki żyją ludzie co urodzili się w PRL i sprawują władzę.Realnie patrząc jak partia i program przetrwa i Polska też to może twoje wnuki będą żyć wg. tych idei,wcześniej nie widzę szans na przejęcie władzy i wprowadzenie reform z prozaicznej przyczyny Polacy nie przetrwali by tej zmiany.Na 38(około)milionów dostosować się do nowych warunków da radę może 10 milionów reszta będzie biedę klepać i psioczyć na rząd.
Wyobrażam sobie te rozruchy zwłaszcza tych grup uprzywilejowanych.Pamiętaj o przywilejach dla służb mundurowych,górników i hutników a także ludzi pracujących w warunkach szkodliwych dla zdrowia,no i budżetówka.Dla wielu ludzi nawet zajadłych antykomunistów służba zdrowia ma być państwowa i już,a do tego w pełni funkcjonalna i każdemu robić dobrze.Oni ze swoich przywilejów nie zrezygnują tak łatwo,zbyt drastyczne zmiany pachną zamachem stanu,a nie tędy droga(no chyba ze jednak pójdziemy na wariant jakieś rewolucji tylko co będzie jak wygra socjal?).
Ludzi trzeba wychować od małego dziecka w tym sposobie myślenia,a jak staną się dorośli i przejmą władzę wtedy będzie można mówić o pozytywnej zmianie.A jak już to bardzo powoli je wprowadzać bo tak jak ludzie nie mogą znieść Balcerowicza i często samej pamięci o nim tu może być jeszcze gorzej.
Demokracja dobrze sprawdzała się w starożytności a dokładnie w państwach-miastach zwłaszcza że nie wszyscy obywatelami byli i mieli prawo głosu.Dzisiaj jest problemem.Obywatelem jest każdy i każdy ma prawo głosu a że przeciętnych jest dużo to i przy władzy mamy przeciętnych.W każdej społeczności jest równowaga idiotów kilka procent i kilka geniuszy,ale przeciętnych którzy nie wyróżniających niczym szczególnym jest najwięcej i oni rządzą.
Prawica z nią jest problem bo ta prawdziwa to chyba już tylko w książkach historycznych jest.
Nie ma już typowych prawicowych państw no może poza Singapurem jeszcze niedawno był Hongkong i Makao a teraz w zasadzie chyba tylko Singapur się ostał czyli państwa-miasta jako enklawy swobodnej gospodarki i rozwoju.W krajach tzw.3 świata jeszcze system swobodnej gospodarki panuje,ale one bardziej podpadają pod republiki bananowe czy też religijne a to raczej nie jest miejsce w jakim bym chciała żyć.W sumie ciężko mi sobie teraz wyobrazić typowe państwo prawicowe mające o.30-40milionów mieszkańców i spory kawałek ziemi,bo żadnych normalnych wzorców już w zasadzie nie ma.USA upadają i nie wiadomo czy dadzą radę wyjść z kryzysu ,Wy.Brytyjskie coraz bardziej socjalne są,Francja ,Hiszpania ,Niemcy i inne kraje Europy to socjalizm z tzw."ludzką twarzą" który sprawił że ludziom się już właściwie nic nie chce ,<bo po co pracować zasiłek jest taki fajny,a do tego niewiele mniejszy niż pensja>
Co do monarchii to w naszej historii było dość średnio mieliśmy i b.dobrych i mądrych władców i kompletnych nieudaczników.Co do świeckich królów to się nazywa dyktatura,odrestaurowanie monarchii to raczej nieporozumienie.Jakbyśmy mieli Putina(czy kogoś jego wymiaru) czemu nie,ale w Polsce nie ma ludzi przy żłobie(i nie tylko) co mają jaja i są zdolni do tego co zrobił Piłsudski a w Rosji robił i nadal robi Putin.O ile za zaborców dochowaliśmy się prawdziwych patriotów nie bojących się etykiety terrorysty ,to za PRL nie,bo ci wrogowie poprzedniego systemu to faktycznie reformatorzy socjalizmu co chcieli socjalizm komunistyczny zmienić w socjalizm z ludzką twarzą czyli w sumie co to była za opozycja?Wystarczy poczytać te żądania Solidarności z 1980r to czysty socjal a nie prawica.
Staliśmy się narodem karłów(polecam świetną książkę 3 części Dagome Iudex pióra Zbigniewa Nienackiego może to i był stary komuch,ale miał dobre pomysły i dobrze pisał,a ta książka to moim zdaniem jego dzieło życia),gorzej skarlała stała się cała stara Europa.Przypominamy Piktów tych z czasów Brana Mak Morna czyli skarlałą i zdeformowaną rasę ukrywającą się pod ziemią a nie tych co walczyli u boku Kulla z ludźmi wężami.
Polskę może ocalić tylko "wysyp"wybitnych polityków,nowych twarzy którzy będą posiadać prawdziwą charyzmę i osobowość a także poważny,sensowny a przede wszystkim realny program wyborczy i jest to praca na jakieś 50-100lat.Czyli już teraz trzeba kształcić dzieci i młodzież by coś z nich było za 30-50 lat.Patrząc na zdziczenie i degenerację w zachowaniu codziennym jakie pokazuje wielu młodych ludzi dzisiaj czarno to widzę niestety.
Maleńka garstka tych co mają naprawdę program ma maleńkie szanse,ale czemu nie,nie należy poddawać się,no i jest nadzieja uczyć dzieci w szkołach,organizować zajęcia pozalekcyjne,w Rosji powstają różne grupy dla dzieci i młodzieży,nawet mają własny system walki wręcz(Systema-do którego dorobili ideologię że to niby z czasów carskich pochodzi.A także inne mutacje),tam się wszystko odrestaurowuje co za komuny było tępione a teraz wraca,a u nas wręcz przeciwnie potrzebujemy Putina tylko kandydatów nie ma i to jest dramat.
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś ,więc dyskusja nie ma sensu ,jednak mam uwagę co do pierwszego akapitu ,otóż większość ludzi jest jakiegoś wyznania ,ale przypisywanie mocy twórczej tych ludzi oddaniu swojej religii ,jest absurdalne. Miałem na myśli czasy kiedy radykalne religie zatrzymywały rozwój naukowy i technologiczny. Bo katolicyzm niestety w tej kwestii ma niechlubną historię ,choć nie tylko katolicyzm ,bo w krajach arabskich dokonania ich cywilizacji były ograniczone w zasadzie jedynie do rejonów religijnych ,jak np. architektura. Japończycy też rozwinęli swój potencjał dzięki przejęciu naszej cywilizacji.
Druga rzecz to to ,że lepiej jest iść i głosować na Nową Prawicę niż siedzieć na dupie i czekać ,aż pokolenia wychowane na socjalistów wymrą. Dlatego liczę na to ,że pójdziesz na wybory. Jeśli nie to znaczy ,że dałaś się zwyciężyć socjalistycznemu wychowaniu apatii i oportunizmu. A po tym co czytam to chyba poniżej Twojej godności.
Na wybory chodzę od kiedy mam dowodzik czyli już sporo czasu,a obowiązek patriotyczny mam we krwi.Co wybory psioczę i klnę bo ciężko cokolwiek wybrać takie mamy bezrybie.Mój dziadek był legionistą i zawsze o Marszałku wypowiadał się z szacunkiem i sentymentem,w końcu karierze w wojsku sporo zawdzięczał jak już zmienił mundur na garnitur.Martwi mnie tylko to że na partię co głosuje posłów co dostali się(o ile w ogóle to nastąpiło) można zazwyczaj policzyć na palcach jednej ręki w parlamencie no,ale ze społeczeństwem ciężko wojować ,ch jest więcej.
Co do pierwszego akapitu mojej poprzedniej wypowiedzi może niedokładnie się wyraziłam chodziło mi o fakt że protestancka zasada <pracuj ,bogać się,bo Bóg tego chcę byś był bogaty> pchnęła mocno do przodu rozwój Anglii i jej koloni i innych krajów uznających tą zasadę za nadrzędną,czego o katolickich nie da się niestety powiedzieć.Fanatyzm religijny zniszczył niestety rozwój niejednej cywilizacji historia jest pod tym względem brutalna.
Co do Japończyków Amerykanie "przekonali"Japończyków że nasza cywilizacja jest lepsza jak zbombardowali Tokio,sile takich argumentów nic nie może się oprzeć a mądrzy ludzie na wschodzie nauczkę przyjęli i szybko się dostosowali.
A co do Rewolucji Francuskiej to nic dziwnego ,że zalatuje to NWO ,skoro zainicjowali ją masoni ,a hasło "wolność ,równość ,braterstwo" to motto tej organizacji. Warto ,też zauważyć ,że te same hasła pojawiają się na transparentach "parad równości" na całym świecie. Taki napis widniał na transparencie który trzymali nadzy degeneraci z takiej parady ,którzy wpadli do katedry Notre Dame w czasie nabożeństwa. U nas na szczęście co roku jest na tych paradach uczestników coraz mniej ,a ostatnia to było zaledwie tysiąc zaimportowanych z zagranicy ,miejscowych było dosłownie kilkunastu. Ale nasza loża masońska jest marginalna ,więc co oni mogą. Polecam wszystkim obejrzenie odcinka Warto Rozmawiać o masonerii ,na YT.
Swoją drogą masoneria to ciekawy temat Piłsudski też był masonem podobnie jak wielu patriotów za czasów zaborców.A w USA wszyscy co chcą zrobić karierę polityczną należą do jakiejś loży a u nas to największe zło,co o tym myślisz?
Z tego co wiem ,to Piłsudski bardzo chciał zinwigilować szeregi masonerii i nimi manipulować w miarę możliwości. Nawet zakładał ponoć własną lożę wśród legionistów ,ale mieli oni być raczej swego rodzaju szpiegami wewnątrz masonerii. Masoni również ponoć przyczynili się do powstania legionów właśnie ,jaki mieli ,albo liczyli ,że mieć będą w tym interes pozostanie kwestią otwartą. Najgorsza prawdopodobnie jest ta w Anglii ,co z resztą widać po stanie tego państwa ,a tam każdy policjant jest masonem. Historycznie krwawe sukcesy ma Wielki Wschód Francji.
Jedne loże są silniejsze inne słabsze ,nasza jest bardzo słaba na szczęście choć nie zdziwiłbym się gdyby szef tvn ,czy całego ITI był masonem. Najsilniejsze loże są w krajach takich jak niemcy ,francja czy anglia ,czyli tych które już w zasadzie nie mają szansy na przetrwanie. Z tych trzech tylko anglia może jeszcze zmienić swoją politykę. Teoretycznie w praktyce jest to najbardziej zjedzony przez masonów kraj. UE to majstersztyk masonów ,na szczęście są oni jak widać gospodarczymi analfabetami i to kwestia czasu kiedy UE się rozsypie. Oczywiście nie muszę chyba wspominać ,że większość prezydentów UE ,to byli niedemokratycznie wybrani członkowie masonerii ,grupy bildenberg ,czy komisji trójstronnej. Chociażby Von Rumpy (czy jak mu tam). Swoją drogą Belgia ciekawa sprawa ,już od ponad roku ,czy więcej ,nie ma rządu ,a przy tym targana jest konfliktami i prawdopodobnie podzieli się na biedne francuskie południe i bogatą flamandzką północ.
Ogólnie rzecz biorąc masonów powinno się wieszać. To zakłamani mistrzowie manipulacji i podstępu. Obejrzyj ten program Warto Rozmawiać ,posłuchaj jak oni mówią ,jak przeczą sobie nawzajem ,a nawet samym sobie! Pięknie uwidacznia ich naturę końcówka programu ,gdzie chłopak pyta masona ,czym oni się zajmują skoro ponoć już nie muszą nic robić bo sprawy toczą się dalej same ,a ten odpowiada coś w stylu: "Staramy się nie kraść ,staramy się być uczciwi ,staramy się być dobrzy ,staramy się pomagać ,staramy się nie kłamać...". Po obejrzeniu tego programu stwierdziłem ,ze masonów trzeba mordować. Nikt nie ma prawa mi narzucać co jest dobre ,a co złe i jak mam myśleć itd. Ich motto jest z gruntu kłamliwe ,na tym fałszu opiera się cała ta organizacja "Wolność ,równość ,braterstwo." ,gdzie ta wolność ,skoro kierują wydarzeniami historycznymi inicjują różne ruchy polityczne ,czy całe polityki konkretnych krajów ,zmuszają prawnie ludzi do pewnego kanonu myślenia -w anglii np. dziennikarka poszła siedzieć ,kiedy publicznie powiedziała ,ze NIE POPIERA promowania homoseksualizmu. Gdzie równość ,skoro Biali są w ich wizji dyskryminowani ,spychani na margines i kierują polityką tak ,zeby Biała rasa rozmyła się w pozostałych ,a w ich ostatecznej wizji oni są ponad tym tępym motłochem kolorowego ścierwa? I gdzie braterstwo skoro ,francuzi w imię lepszego świata mordowali swoje elity ,a w masońskich krajach multi-kulti konflikty etniczne są podstawowym problemem społeczeństwa?
Co do historii Rodzinnych (bardzo lubię takie rozmowy ,bo życie ludzkie potrafi być naprawdę fascynujące,a w przypadku Rodziny mówimy o ludziach których w sobie nosimy ,których mamy w żyłach),to jeden z moich Dziadków był pilotem wojskowym ,jak się dosyć niedawno od Babci dowiedziałem pracował również w kontrwywiadzie. Był przystojniakiem i typem lowelasa. Miał kilku szwabów na koncie ,w tym jednego zabił saperką.
Jego Ojciec ,był bardzo ciekawą postacią był bigamistą (miał żony w Polsce ,Włoszech i Anglii) również bardzo przystojny. Nie pamiętam kim był w Polskim wojsku ,ale uciekł z transportu do obozu jenieckiego ,nie pamiętam też jak dostał się do Włoch ,ale tam ponoć uratował życie jakiejś śpiewaczce operowej z którą się ożenił i przenieśli się do anglii. Tam ona szybko umarła ,była sporo od niego starsza ,Jerzy -bo tak miał na imię ,przyjął obywatelstwo brytyjskie i zaciągnął się do brytyjskich oddziałów specjalnych ,trafił do jakiejś grupy specjalizującej się w odbijaniu "vipów" ,że tak powiem ,zza linii frontu. W wieku 50 lat ożenił się z 18 letnią angielką i mieli 3 dzieci ,ale oczywiście ich zostawił. Popełnił samobójstwo po tym jak w bójce w barze ,śmiertelnie dźgnął jednego z chuliganów którzy go zaczepili. Coraz mniej już pamiętam o nim ,muszę poczytać znowu maile które moja Mama pisała z jego córką z Anglii. Nie jestem z niego dumny ,miał wielkie jaja ,ale też był samolubnym...no cóż nie powinienem się źle wyrażać o przodku. W każdym razie jego życie to materiał na dosyć grubą książkę. Chcę kiedyś pospotykać się ze wszystkimi członkami Rodziny ,również tej dalszej i pospisywać wszystko co wiedzą o przeszłości Rodziny i co mogą powiedzieć o sobie.
Mój Dziadek od strony Ojca z kolei ,był Ułanem ,i jakiś czas również służył pod Piłsudskim. Trafił jednak do obozu jenieckiego ,gdzie zrobił dziecko córce komendanta ,a że miał jakieś tam niemieckie korzenie i był niebieskookim blondynem ,ten dał mu ultimatum ,albo egzekucja ,albo bierze ślub z jego córką i idzie do SS (widocznie komendant był właśnie stamtąd). Trafił do górskich oddziałów III Dywizjonu SS im.Hermana Goeringa ,ale nigdy nie zabił Rodaka ,zajmował się tam końmi (w górach samochody się nie spisywały). Jego syn z tego małżeństwa ponoć nadal żyje ,ale nie szuka kontaktu. Szwabska żonsia zginęła od odłamków po strzale ruskiego czołgu w leśniczówkę w której się schowała. Dziadek po wojnie wrócił do Polskiego wojska ,ożenił się z Babcią i spłodził dwóch synów. O tym dziadku mówię częściej niż o pozostałych ponieważ ,nie raz już wzbudzało wspominanie o nim niechęć np.moich współpracowników. Swego czasu musiałem zrezygnować z jednej pracy w której panowały silnie antyniemieckie nastroje i już prawie do bójek tam dochodziło między mną ,a innymi ,a za zniszczenie mienia firmy ,czy innych rozpraw sądowych nie chciałem. A robota była to najgorsza jaką wykonywałem więc i dobrze się stało. Dlaczego to robię w takim razie? Ano dlatego ,ze grzechy Ojców są waszymi grzechami. To piętno SS i jego wyboru ,na mnie ciąży i chcę to odkupić służąc jak najlepiej Narodowi Polskiemu (nie państwu) i pokutując niejako za niego ,narażając na wykluczenia i niechęć.
Rozpisałem się solidnie ,a rozmowa schodzi już mocno z tematu ,dlatego zapraszam na swojego bloga i poprzez niego możemy się przenieść na inne drogi komunikacji ,bo rozmawia się dobrze ,ponadto nigdy jeszcze nie miałem okazji rozmawiać z kimś równie zgodnie ,a przy tym czegoś nowego się dowiadywać. Chętnie też posłucham o Twoich Przodkach.
http://samodzielniemyslacy.blogspot.com/
Jakiekolwiek by nie były plany Piłsudskiego wobec masonerii jest na liście znanych polskich masonów,podobnie jak Józef Poniatowski czy Jan Henryk Dąbrowski(ten co napisał nasz hymn narodowy)Tadeusz Kościuszko i wielu innych w tym znanych nazwisk z naszej historii w tym wysocy rangą duchowni.Zaryzykuję stwierdzenie że masoneria w Polsce za czasów zaborów pełniła rolę kolebki buntu przeciw właśnie zaborcom i organizowała powstania i inne zamachy przeciw zaborcom.Jako ciekawostkę podaję fakt że masonem był Jan Olszewski,były premier i założyciel partii ROP,podobnie jak Aleksander Kwaśniewski i Andrzej Olechowski z tym że ten ostatni to masoneria amerykańska.Stawiam hipotezę że 50% polityków PO to też masoneria lub ludzie z nimi związani podobnie jak SLD.Politycy PiS do masonerii pewnie nie należą ale ta partia sama w sobie jest trochę jak sekta czy też loża masońska a nie normalna partia polityczna.
Osobiście nie mam aż tak negatywnego stosunku do masonerii jak Ty prawdopodobnie dla tego że nie jestem katoliczką ani chrześcijanką w ogóle i to że masoneria złamała kark Krk we Francji i Włoszech wcale mnie nie martwi Krk zasłużył sobie na to za całokształt swojej historii a niechęć Krk do masonerii to bądźmy szczerzy zawiść i zazdrość że coś powstało za ich plecami i jest od nich niezależne.A najlepsze jest to że w samym Krk istnieją loże masońskie jak sławna już P10 czy jakoś podobnie.Miałam kiedyś w rękach grubą książkę o masonerii i nie tylko pt.jeżeli dobrze pamiętam "Nowy Porządek Świata".Czytając ją można dojść do wniosków że wszystko co od Żydów pochodzi jest szkodliwe i ma niekorzystne wpływy na inne kultury.Zakłóca naturalny rozwój cywilizacji i wprowadza zmiany tylko pozornie pozytywne a w sumie osłabiające kręgosłup tych cywilizacji.Osobiście uważam że wszystko co od żydów pochodzi a więc i chrześcijaństwo i islam jako potomkowie religijni judaizmu nie są dobre dla Europejczyków i doprowadziły do powstania wielu niekorzystnych trendów w ciągu tych 1700lat władzy Krk.A najlepsze jest to że sama masoneria korzeniami też jest judeo-chrześcijańska co potwierdza moje zdanie od Żydów zło przyszło na Europę i rozpełzło się na cały świat zawłaszczając sobie osiągnięcia innych kulturowo cywilizacji i niszcząc je od środka powoli by nikt nie skojarzył skąd się ta słabość wzięła.
Zgodzę się z tobą że hasła rewolucji francuskiej to kit dla naiwnych choć ładnie brzmi np.Wolność nie ma czegoś takiego i nigdy nie było i nie będzie to mit prawidłowo powinno używać się słowa Swoboda jest bardziej wiarygodne ale gorzej brzmi ze względu na skojarzenia negatywne.Równość kolejny mit nigdy jej nie było nie ma i nigdy nie będzie nawet absolutna kontrola państwa choćby była tak wielka że będą decydować kto może z kim,gdzie,i za ile,ale i tak wtedy nie będzie równości,bo przecież ktoś sprawuje tą władzę i nad władzą też jest nałożona kontrola niekoniecznie ogółu tylko kolejnych "wybrańców".O tym że sami ludzie nie są sobie równi szkoda słów.Braterstwo no cóż istnieje tylko u dzieci do 14-15 roku życia,w miejscach niestabilnych geopolitycznie znika szybciej czyli do o.10-12 roku życia skutecznie o likwidację braterstwa dba rodzina i inni krewni a także samo otoczenie oni nauczają i przekazują młodym niechęć i nienawiść a także sporo innych złych nawyków więc mowy o prawdziwym braterstwie być nie może.
Program ten na you tube widziałam i w trakcie oglądania skojarzyłam sobie że już go widziałam przedtem czyli gdy był emitowany 1 raz w tv także na tv trwam i tv puls Zakłamanie masonów mnie nie dziwi w końcu ich ideologia to wypadkowa kultury judeo-chrześcijańskiej ale za to uczciwie przyznają że się "starają"chrześcijanie w odróżnieniu od masonów tylko mówią jak ma być ale te starania wychodzą im często gorzej niż masonom.Rozbawił mnie do łez komentarz na you tube jednego z tych co widzieli ten program że <Polacy zawsze byli katolikami i bóg nam błogosławi> sorry ale gościu chyba nie wie czemu Mieszko 1 przyjął chrześcijaństwo,o buncie Masława chyba też nie słyszał,a historia Polski to faktycznie świetny przykład "bożego błogosławieństwa'.
Masoneria jako organizacja charytatywna może być,jako polityczna jest szkodliwa dla cywilizacji nie tylko białego człowieka ale dla cywilizacji w ogóle a ich metody są żałosne i zamiast lepiej jest gorzej,ale to wina białego człowieka który podporządkował się najpierw zgubnemu wpływowi żydowskich ideologi i teraz działa jak mu zagrają tracąc powoli wszystko.
Co do gejów nie wypowiadałam się wcześniej w tym temacie istnieją od wieków i jakoś nigdy nie byli problemem stali się nim dopiero dzięki judeochrześcijańskim awanturom,w Azji są państwa gdzie nikt się w ogóle nimi nie przejmuje i nie zwraca na nich większej uwagi i traktuje jak normalną część społeczeństwa to jest najlepsza metoda traktować ich jak dobrodziejstwo inwentarza i zostawić w absolutnym spokoju w końcu ich liczebność to 1,5% całej populacji ludzkiej może trochę więcej ale na pewno nie więcej niż max8%.Byli od zawsze są i raczej będą w końcu natura ich takimi stworzyła,albo Bóg a sama natura lubi różne "dziwne eksperymenty" tworzyć.Co do adopcji niektórzy z nich zanim podjęli ostateczną decyzję o swojej orientacji próbowali często żyć normalnie i jak większość często bywali żonaci i dzieciaci myślę że swoje własne dzieci mogą wychowywać w końcu to ich geny więc czemu im tego zabraniać?oczywiście tylko ich dzieci a nie każde dziecko.Co do małżeństwa w naszej europejskiej kulturze małżeństwo zawsze było traktatem prawnym mającym na celu względu majątkowe i dziedziczenia dopiero religia zrobiła z małżeństwa coś więcej co jest jednak dość naciągane zważywszy na fakt że i dzisiaj dla wielu ludzi małżeństwo nadal pełni funkcję tylko i wyłącznie prawne a więc i Geje powinni mieć prawo do zawarcia aktu prawnego tylko do kwestii majątkowych i dziedzicznych można ów akt nazwać inaczej ale powinien być.
Twój blog to fajna sprawa ale nie mógłbyś jakoś uprościć metody dodawania komentarzy?bo przyznam nie uśmiecha mi się zakładać konta na google by pisać,sam adres e-mailowy by nie starczył?
Katolikiem nie jestem nie wiem skąd taki wniosek wysnułaś. Nie wyznaję ,żadnej religii ,mam własny system wartości i wierzeń ,ale sympatyzuję z Rodzimowiercami i Buddystami tybetańskimi (pierwsi z powodu więzi z naszą Religią narodową i tradycją ,drudzy z powodu logiczności i tego ,że tam cała religia jest spójna i nie ma ,żadnych niedociągnięć ,ponadto ponoć jest najbardziej zgodna z dzisiejszą wiedza naukową). Kościół uważam ,za coś bardzo pożytecznego ,bo jest chyba ostatnią tarczą przeciwko zalewowi obcej antykultury.
Co do związków gejów i lesbijek to prawnie obecnie mogą sobie załatwić wszystkie prawa małżeńskie na zasadzie zawarcia spółki którą nawet mogą nazwać "małżeństwo jasia i stasia" i nie ma żadnego problemu z dziedziczeniem itd. Jedynym celem promowania pedałów jest niszczenie Rodziny jako stałej i niezmiennej podstawowej instytucji tworzącej społeczeństwo. W Szwecji widać skuteczność takich działań ,szwedzi są apatyczni ,samolubni ,90% zmarłych jest kremowanych ,a 45% urn Rodzina nigdy nie odbiera. Pogrzeby zazwyczaj są krótkie i pozbawione ceremonii.
Masoni nienawidzą kościoła katolickiego i niszczą go na każdym kroku z powodu ekskomunik którymi groził któryś z papieży za wstąpienie do tej okultystycznej bądź co bądź sekty. W kalendarzu zrobionym przez UE i rozsyłanym do szkół w całej Europie były pozaznaczane święta wszystkich religii poza katolicką ,nawet Buddyjskie ,a święta Bożego Narodzenia były oznaczone bodajże jako Festiwal Zimowy ,czy coś w tym stylu.
Brzydzę się masonami ,ich metodami ,ale nienawidzę ich za to traktowanie ludzi jak niewolników ,za narzucanie swojej woli.
Co do bloga to zaraz zobaczę co da się z tym zrobić. Ogólnie polecam czytanie od najstarszych postów.
Sorry może to dla tego że tak zdecydowanie pisałeś o wieszaniu masonów i mi się skojarzyło.Ja zaś wyznaję taoizm filozoficzny i wicca też w oparciu o nasze stare dobre słowiańskie obyczaje.
Boże narodzenie w chrześcijaństwie miało kiedyś datę 6 stycznia została jednak zmieniona na 25 grudnia by połączyć kult Mitry z Chrześcijaństwem.Co do innych świąt to wina tylko i wyłącznie samych europejczyków oddają obcym wszystko a sami dla siebie nie zostawiają już nic,widać że biały człowiek może i ma talent do techniki ,technologi i tworzenia nowych trendów,ale zdrowy rozsądek gdzieś w tym wszystkim zagubił o ile w ogóle go miał.
A masoneria cwana bestia wykorzystuje to w końcu jako mutacja chrześcijaństwa z judaizmem wie jak manipulować całymi społecznościami. Jak już pisaliśmy u wielu ludzi rozsądek nie idzie w parze z wykształceniem i inteligencją co przynosi fatalne skutki.
Zachowanie UE w tym temacie jest żałosne ale biorąc pod uwagę kto za nią stoi nawet mnie to nie dziwi,ale samym ludziom się dziwię choć to pewnie znak czasów ludziom tak już chrześcijaństwo na zachodzie obrzydło że nawet na ich własnych świętach im już nie zależy widać ateizm rządzi.
Co do ostoi rodziny wszystko jest zależne od wychowania,jak w rodzinie źle się dzieje to żadna promocja gejów nie jest potrzebna ,taka rodzina sama umiera powoli.Znam przypadek wierzących i praktykujących katolików rodzice porządni ludzie dzieci kochały się,po śmierci najpierw matki potem ojca zaczęło się a wszystko przez żonę brata jako małżeństwo wspólnie zgotowali siostrze nieciekawy los i wywołali wojnę w rodzinie.A ślub im dawało 4 księży efektów tych zewnętrznych oznak wiary w życiu tych ludzi nie ma żadnych a najlepsze jest to że są oboje bardzo wierzący i praktykujący.Jako argument brat przeciw (wobec innych krewnych)siostrze podaje że ..nie jest wierząca,a jej się zwyczajnie odechciało wiary i kościoła bo skoro brat i bratowa to wzorcowi katolicy..Mają 3 dzieci najstarsza córka rodziców znać nie chce,młodsza rozmawia tylko z ojcem,a syn tylko z matką,widać że rodzina mimo pozorów religijnych umiera tam gdzie nie ma prawdziwej miłości i chęci by być rodziną i żadne zabiegi odgórne tu niczego nie zmienią ten rozpad tkwi w ludziach i jest niezależny od polityki państwa czy jakiś organizacji wobec rodziny.
Naprawdę masoneria z promowaniem homo związków niewiele wskórała i wskóra,bo tylko wola człowieka decyduje jak ma żyć i jak to życie ma wyglądać a nie czynniki takie jak krk czy masoneria.A promowanie homo w sumie nic by nie dało bo nikt by się nimi nie przejmował i nie zwracał na nich uwagi gdyby ich publicznie nie krytykowano i piętnowano co nakręca całą tą atmosferę wokół tego tematu co jet pewnie im na rękę ale wcale nie znaczy że nagle hetero staną się homo,bo ktoś im każe,zaś nastolatki lubią eksperymenty a potem i tak zazwyczaj żyją w związkach hetero.Osobiście bym się tym nie przejmowała.
Znacznie bardziej martwi mnie UE prawdopodobnie pod wpływem masonów (w sumie ciężko stwierdzić czy cała unia to masoneria czy tylko cześć,a reszta jest zależna) wprowadzają coraz to nowe przepisy odnośnie żywności,hodowli ziół i handlu nimi co jest istotne dla zdrowia człowieka,ale UE dba by koncerny farmaceutyczne miały kasę,a tanie i dobre sposoby należy usunąć z życia społeczeństwa podając często zafałszowane dane o skutkach ubocznych ich używania,ale mało kto się tym przejmuje w samym społeczeństwie,a ilość lekomani wśród społeczeństwa rośnie podobnie jak wirusów i bakterii odpornych na środki farmaceutyczne.Chemia w pożywieniu i te legalne konserwanty są za to przez UE legalizowane,a potem co drugie dziecko ma alergię i nawet starsi ludzie na starość też mają alergie a nigdy wcześnie nie mieli.A najlepsze są przepisy o niszczeniu nadwyżek żywności i innych podobnych idiotyzmach i to jest moim zdaniem prawdziwe zagrożenie,ta forma działania masonerii,a jej stosunek do krk jest moim zdaniem drugorzędny.
No z tą Rodziną to podałaś pojedynczy skrajny przypadek, mój stryj jest we wspólnocie neokatechumenalnej ,oni mają zawsze dużo dzieci i cała Rodzina zupełnie normalna ,nigdy nie jest idealnie ,a oni wszyscy bardzo wierzący i dobrzy ludzie. Promowanie homo w szkołach to jest zbrodnia na naszej kulturze ,w ogóle w szkołach nie powinno się rozmawiać o seksie jedynie o metodach zabezpieczenia i biologicznych aspektach ,a oni chcą dawać instrukcje jak uprawiać seks analny itp to jest chore i niedopuszczalne. Dla mnie nie jest bez znaczenia ,czy mój syn będzie eksperymentował z chłopcami ,czy z dziewczynkami. Jeżeli nie uda mi się go wychować na szanującego się i czekającego na tą swoją jedyną kobietę monogamistę to już wolę ,żeby współżył jak człowiek.
Ale zgadzam się co do obrony przez UE monopoli i przejmowania kontroli nad żywieniem i lekami. Dodam do tego ,że w UE zastanawiano się ,czy nie wprowadzić na szybko jakiegoś prawa które by nam zabraniało wydobywania gazu łupkowego ,najpopularniejszą metodą ,ze względów ekologicznych ,oczywiście. Ale jak widać amerykanie dali komuś gigantyczne łapówki. Japonia kupuje za grube miliardy procenty udziałów z wydobywania przez amerykanów tego gazu u nas. Wygląda na to ,że nie mamy do niego żadnych praw ,i wszystko jest już załatwione. Niedawno przeczytałem ,ze Polska może liczyć na 1% zysku z wydobycia. Kraje 3 świata zazwyczaj miały 20% i było to hańbiące. Ale w tej sprawie informacje zmieniają się jak w kalejdoskopie.Niemniej UE będzie na pewno walczyć o to ,zeby u nas powstały elektrownie atomowe ,firma i za to zapłaciła to "muszą".
Z tą rodziną to dość skrajny przypadek ale znany mi z autopsji bo to "kochające się" rodzeństwo to dzieci siostry mojej babci czyli moje wujostwo i znam ich osobiście bardzo dobrze(i ich krewniaków od strony ich ojca) i całą tą sytuację a najgorsze jest to że w ich części rodziny jest więcej mało etycznych przypadków bo wujek czyli maż siostry babci miał 10 rodzeństwa i o dzieciach tego rodzeństwa też da się powiedzieć inne smutne rzeczy a wszyscy w tej rodzinie to wierzący i praktykujący katolicy,a ich rodzina na tym terenie od 2-3 wieków mieszka(mają jeszcze kilka działek ziemi co komuna im nie zabrała ale na reszcie gruntów wielu innych ludzi już mieszka).
Jak już pisałam wyżej homoseksualizm to temat którym nikt by się nie interesował gdyby nie ich przeciwnicy.A co do szkół spokojnie znajdź mi nauczyciela co by prowadził takie zajęcia,no chyba że przyjechaliby jako grupa z zewnątrz na pogadanki do szkoły,ale zajęcia w czym takim nie są obowiązkowe a szkoła nie może zmusić uczniów by w czymś takim uczestniczyli,a rodzice mogą na piśmie zaznaczyć że nie życzą sobie by ich dzieci uczestniczyły w pewnych zajęciach lekcyjnych i pozalekcyjnych więc bym nie dramatyzowała,a Twój syn będzie taki jak go wychowasz.,jak dobrze i rozsądnie to nie masz powodu do zmartwień i tym że będzie bawił się w eksperymenty seksualne.
Nie jesteś odpowiedzialny za to jak ludzie wychowują swoje dzieci a wielu z nich tego w ogóle nie robi,więc robią te dzieci co chcą a tu żadna rola nadrzędna czy krk czy masonerii nie zdziała,bo środowisko w jakim się te dzieci i młodzież obracają jest decydująca i nadrzędna smutna ale bolesna prawda.
Moi sąsiedzi mają troje dzieci najstarszy jest pełnoletni a młodsi bliscy tego,rodzice pracują a ojciec na zmiany ale cała trójka to rozsądne mądre i dobrze wychowane dzieciaki,bo matka i ojciec mimo pracy zawsze mają czas dla swoi dzieci i to jest najważniejsze a co ciekawe nigdy nie widziałam by karali którekolwiek z nich klapsami jak byli mali.Matka zawsze się darła wniebogłosy tak że w całej klatce ją było słychać,ta metoda jak widać odniosła sukces.Sporo młodych ludzi w moim mieście to straszne degeneraty a ich zachowanie często jest poniżej jakiejkolwiek krytyki,ale jak widzę potem te niektóre dzieciaki z ich rodzicami to wiem już że są dokładnie tacy sami jak ich rodzice smutne to ale degeneracja postępuje i nie widzę zbawczej siły krk ani żadnej innej by to zahamować a żadne akty prawne tak naprawdę wiele nie zmienią.Być może w twoim rejonie Polski jest lepiej ale w moim ludzi co dbają o swoje potomstwo i ich prawidłowe wychowanie to może 50% społeczności co jest zatrważające,a poziom wiedzy i zachowania tych młodych ludzi przeraża mimo że sporo z nich uczy się na różnej maści studiach zaocznych co niestety często wcale nie widać po ich zachowaniu.
Co do gazu pamiętam jak byłam mała że moja mama i nie tylko zawsze mówili że w Polsce jest gaz ale nie wolno go wydobywać i używać i nie wiedziałam czemu ,podejrzewam że dla tego bo ZSRR go odkrył na naszym terenie i jako odkrywca zabronił wydobycia ale to tylko moje spekulacje,teraz temat z gazem odżył pamiętam czasy gdy w kuchni mieliśmy gaz miejski a nie ziemny co miał inne dysze niż ten co teraz jest w naszym sprzęcie niestety nie pamiętam z czego był robiony ale chyba z węgla.A co do władz w Polsce widać że nasi kompletnie nie znają się na rządzeniu potrafią tylko walczyć o miejsca przy żłobie ale mądrze rządzić nie potrafią.
Moja mama wysunęła nawet kiedyś hipotezę że w 1989r gdy doszło do zmiany to tamtejsza opozycja a dzisiejsi rządzący podpisali całą masę umów co wiążą im ręce w pewnych działaniach a w późniejszym czasie doszło do podpisania innych tajnych umów w wyniku których nasza polityka zagraniczna wygląda jak wygląda a gospodarcza też żałośnie wypada oczywiście to tylko luźne skojarzenia ale czasami zastanawiam się nad tymi teoriami spiskowymi i myślę że to może być prawda.
Polecam dwumiesięcznik "Nexus"(jeżeli nie znasz) piszą rzeczy których nikt inny nie pisze,ale po lekturze mam wątpliwości czy to prawda czy sf bo jak prawda to mamy ogromny problem praktycznie bardzo ciężki do rozwiązania a być może bez wyjścia a jak to sf to jest dla nas nadzieja.
Co do elektrowni atomowych podobno w UE pracuje się na nowymi projektami czyli energią atomową z wodoru i naukowcy pracują nad stworzeniem "pigułki"energii co na pewno byłoby dobrym rozwiązaniem,a także nad nowymi elektrowniami atomowymi zupełnie nowej generacji ponoć całkiem bezpiecznymi,ale nam chcą wcisnąć elektrownie atomowe starego typu,cóż kasa rządzi światem i nawet na przestarzałej technologi chce się zarobić ,a te naprawdę nowoczesne i innowacyjne skrzętnie zamyka w sejfach by przypadkiem nie podnieść poziomu życia na ziemi .Gaz nie jest zły ,podobnie jak węgiel czy ropa ale powinniśmy jednak pracować nad stworzeniem nowych źródeł energii a nie korzystać tylko ze starych i sprawdzonych,w końcu wiecznie nie będą istnieć a patrząc na zapotrzebowanie w ropę samych USA czy Chin to ciekawe czy na 200---300 lat starczy tych źródeł energii a co potem?powrót do epoki kamienia łupanego?
"Jak już pisałam wyżej homoseksualizm to temat którym nikt by się nie interesował gdyby nie ich przeciwnicy." chyba się przejęzyczyłaś. Nikt się nie interesował homo dopóki ich intymność nie została wywleczona na ulice. A praw małżeńskich nie mieli nigdy i nigdzie w historii ,nawet w Grecji ,gdzie homo relacje było częstą praktyką i w szkołach i w wojsku.
A co do wyczerpywania się np. ropy. nie zapominaj ,że 200-300 lat to będzie kosmiczny postęp technologiczny (o ile nasza cywilizacja przetrwa) ,i ropa będzie służyła być może już jedynie do zabawy studentom chemii. Już teraz powstają samochody na różne dziwne źródła energii. Jaki problem mieć samochód na baterie słoneczne z akumulatorem? Chociaż taka propozycja jest dzisiaj pewnie sto lat za murzynami ,przy dzisiejszych pomysłach.
Co do technologii jak nasza cywilizacja przetrwa najbliższe 200-300lat(co wcale nie jest takie pewne)to też mam nadzieję że do tego czasu coś pożytecznego wymyślą,,ale te nowe pomysły typu samochód na prąd takie trochę słabe są,no bo z czego ten prąd się robi?węgla i gazu w niektórych rejonach(krajach) prąd jest z elektrowni atomowych a niektórych ze śmieci,i źródeł odnawialnych tylko że ten ze śmieci i źródeł odnawialnych strasznie drogi jest,jak się nic nie zmieni to mało kogo będzie stać na duże zużycie prądu.Prędzej na wodór,a te akumulatory słoneczne to jednak mocno niedopracowany projekt jest (na razie),bo skuteczność tych baterii na razie jest strasznie słaba a same baterie kosmicznie drogie.
Martwi mnie raczej to że siły ponadnarodowe dobre projekty skrzętnie chowają w sejfach zamykając do nich dostęp,zamiast wprowadzić do szerokiej produkcji.
Temat homo w mediach nawet by nie istniał choćby urządzali parady na środku największych ulic dużych miast jakby nikt publicznie na nich nie nalatywał i ich potępiał.Ludzie uznali by ich za wariatów i zignorowali,ale ci co głośno przeciw nim krzyczą sprawiają ze istnieje zainteresowanie tym tematem.W myśl zasady "nie ważne co mówią byle by mówili"i tym samym obrońcy normalnych rodzin sami promują homo,bo media widzą awanturę przepychanki i chcą wiedzieć co się dzieje,a im większa zadyma tym więcej pola do popisu mają "biedni ,i prześladowani"homo.Bo mogą się w tych mediach wypowiedzieć. Czasem milczenie jest lepsza bronią niż robienie szumu,ale teraz jest już na wiele spraw za późno i zostaje tylko wiara w zdrowy rozsądek ludzi(zarówno prywatnych jak i polityków i innych urzędników),bo siłą się niczego nie załatwi.
Nie no z taką logiką to ja się nie zgadzam. Ludzie wyrażają słuszny sprzeciw. Robi się problemy z przemarszów patriotycznych w święto niepodległości Polski ,są kontrmanifestacje-co jest nie do pomyślenia... Ostatnio geje stali się agresywni ,i niesławny biedroń nawet został aresztowany za atakowanie policjantów. Milczenie niczego nie rozwiązałoby ,bo media i tak tam są w mediach by pokazali ,że takie parady sobie chodzą po ulicach to ludzie by pomyśleli ,że w takim razie wszystkim to pasuje ,to widocznie on też powinien się z tym zgadzać. Trzeba stawiać opór niszczeniu wartości na których zbudowano własną cywilizację, homo chcą ślubów ,ale nie mogą się państwu odwdzięczyć spłodzeniem chociaż jednego nowego podatnika. Z resztą w normalnych krajach nie może sobie każdy paradować i głosić co chce. Komunistyczne manifestacje muszą być rozbijane ,tak samo manifestacje sfer seksualnych ,bo w naszej kulturze chodzenie w negliżu ,całowanie się mężczyzn i transseksualizm na ulicach ,gdzie są dzieci ,ludzie idący na nabożeństwa ,czy po prostu zdrowi normalni ludzie na spacerach- jest społecznie niedopuszczalne. Co ,jakby nagle zaczęli manifestacje robić miłośnicy seksu oralnego ,puszczać muzykę ,wrzeszczeć ,chodzić w jakichś erotycznych strojach i symulować seks oralny. Albo zoofile ,czy nekrofile? Hetero nei robią manifestacji ,żeby pochwalić się swoją orientacją bo to jest intymna sfera życia i społeczeństwo nie chce tego na Twój temat wiedzieć i oglądać Ciebie jak symulujesz seks ze swoim chłopakiem ,czy nawet przypadkową osobą ,i ubierasz się jak nienormalna. Więc nie rozumiem Twojej logiki. Milczenie oznacza zgodę ,to wie każdy. To tak samo jak wolnościowcy byli za nieodbieraniem emerytur byłym ubekom ,i to nie dlatego ,że ich lubią ,wręcz przeciwnie ,po prostu gdyby powstał taki precedens odbierania emerytur to jak to działa w prawie powstałaby możliwość odbierania emerytur również innym ludziom. Tak samo jest tutaj. Jeśli nie obronimy jednej sfery swojej obyczajowości i kultury to po tej zaczną być niszczone wszystkie jej elementy po kolei.
1. Napisałam wyżej że na normalne potraktowanie tej sprawy jest już za późno bo już za głośno jest wokół tematu homo i w Polsce i na świecie.Zostają dwie drogi walczyć i sprzeciwiać się do upadłego by nie dopuścić do przyznania homo praw do małżeństwa i adopcji,albo pogodzić się z tym.Oczywiście druga opcja w grę nie wchodzi,ale co będzie jak rząd i parlament ,senat zatwierdzą ustawy zezwalające na małżeństwa homo i adopcję?A prezydent podpisze?Odwoływać się ale do kogo?Oczywiście zawsze istnieje opcja że do niczego nie dojdzie.
2.Co do zachowań nie wiem w jakim rejonie mieszkasz ale ja często widuje w tramwaju,czy autobusie dziewczyny siedzące na kolanach swoich chłopaków i namiętnie się z nimi całujące,a także pary na ławeczkach w centrum miasta i nie przeszkadza mi to ani trochę, zresztą innym ludziom też.Moralność jest ok ale należy wiedzieć kiedy jest to źle pojęta a kiedy nie,w końcu nawet 6 latki rozumieją że bocian dzieci nie przynosi,a lepiej żeby od małego były delikatnie poinformowane o wszystkim przez rodziców niż żeby miały się dowiedzieć od kolegów czy koleżanek w szkole czy na podwórku w znacznie mniej delikatny sposób.Podobnie jest z innymi sprawami .
Pamiętam że jako dzieciak jeszcze widziałam dwa psy z sobą w... i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że to były dwa PSY a nie samica i samiec i bandę dzieciaków co śmiała się głośnio i wołała psy -p...Dziecko wychowane moralnie nie będzie wiedziało o co chodzi ale jest większość która będzie się śmiała i kpiła z tej niewiedzy lub "ładnie"dziecku wytłumaczy,dlatego to właśnie rodzice powinni od małego sami mówić dzieciom o pewnych sprawach zamiast udawać że czegoś nie ma lub jest złe bo niemoralne.
Rzeczywistość jest taka że są rejony Polski jak mój gdzie chyba nic nikogo nie dziwi i nie wywołuje żadnego oburzenia.Np małe dzieci w wieku ok.3 lata same bawiące się na podwórkach bez opieki dorosłego powiem więcej to norma nie wyjątek a zgodnie z naszym prawem dziecko do 13 roku życia powinno być pod opieką osoby starszej lub dorosłej inaczej łamane jest prawo,i jakoś nikt go nie respektuje.
3.Z tego co wiem moralność naszej kultury ta znana nam współcześnie jest wartością nabytą.Nasi przodkowie przed chrześcijaństwem z dzisiejszego punktu widzenia jaki reprezentuje wielu ludzi(szczególnie kościoła) byli niemoralni w sensie obyczajowym,mieli jednak swoje własną obyczajowość odmienną od tych współczesnych.Właściwie tylko zdrada małżeńska była surowo karana(uczciwie karano żonatego lub mężatkę na równi) a stosunki między panną a kawalerem nie odbiegały normą zbytnio od dzisiejszych par żyjących w konkubinatach z tym że nie bali się małżeństwa i chętniej starali o dzieci.Pod względem swobody seksualnej biliśmy na głowę skostniałych ludzi zachodu i patrząc na dzisiejszych młodych widać że mają w sobie tą starą słowiańską fantazję tylko że religia panująca jest inna.Więcej niż jedna żona też nie było nam obce.Jaki nasi przodkowie mieli stosunek do gejów nie wiadomo,ale więzi rodzinne były bardzo silne,dzisiaj z przyczyn mieszkaniowych i zawodowych stały się mocno rozluźnione i to jest problem większość współczesnych ludzi.Mało czasu poświęca wychowaniu swoich dzieci i odpowiedniemu ich kształtowaniu ale winę ponosimy my sami ,bo zbytnio zajęci jesteśmy robieniem kariery a nie dbaniem o więzi rodzinne,a prawa mniejszości seksualnych w tym przypadku nie mają większego znaczenia to my sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze problemy rodzinne a nie homo czy masoni.
Moralność chrześcijańska pochodząca z zakompleksionego i pełnego zahamowań w wielu dziedzinach Rzymu prawdę mówiąc mnie nie interesuje.
4.Co do transwestytów to wyjątki natury niestety,są istnieją bo natura lubi dziwolągi bo je sama tworzy.Wbrew pozorom takie coś nie jest obce naturze ale o tym się nie mówi i w szkołach nie uczy tylko biolodzy i zoolodzy widzą całkiem sporo "dziwnych"zachowań wśród różnych gatunków zwierząt .Czytałam że naukowcy w trakcie obserwacji niektórych gatunków zwierząt mają masę materiału czyli nagranych klisz filmowych z niemoralnymi z punktu naszego widzenia zachowaniami seksualnymi,wbrew naturze?ale tylko ludzkiej nie zwierzęcej.
Ale przecież o to się właśnie wszystko rozbija. Dzisiaj jest konflikt antykultury w której ludzie są zwierzętami i się tak zachowują ,a kultur Narodowych w których człowieczeństwo oznacza stosowanie się do jej zasad.
Czy Rzym był zakompleksiony? Raczej niezbyt ,w swojej wielkości się zatracili i popadli w degenerację i dekadencję ,to spotkało jak na razie wszystkie znaczące cywilizacje. Interesuję się starożytnością i Rzym był jednym z największych osiągnięć cywilizacji łacińskiej ,myślę ,że ostatecznie większym niż podboje Aleksandra Macedońskiego (Macedonia to kraj Słowiański ,na marginesie). Rzym upadł z powodu wielu niesprzyjających okoliczności. Jak już zlikwidowano zdegenerowany ,skorumpowany senat to dobrych dyktatorów było niestety dużo mniej niż złych ,a w późniejszym okresie również chorych psychicznie. Dzisiaj monarchia jest dużo bezpieczniejszym ustrojem bo dużo łatwiej złego Króla zabić. A co do zahamowań Rzymskiej kultury to jedyne mieli chyba w kwestiach migracyjnych i nic dziwnego ,zupełnie naturalna rzecz. Tylko ,że oni w przeciwieństwie do nas nie kierowali się żadnymi wzniosłymi masońskimi ideałami ,a filozofów mieli wielu.
O Słowiańskiej rozwiązłości nigdzie na razie nie przeczytałem ,wiem ,że spokrewnieniu z nami rasowo Irlandczycy mieli i owszem bardzo kontrowersyjne dzisiaj zwyczaje w sferach intymnych ,ale nic mi nie wiadomo o Naszych Przodkach. Nawet jeśli ,to cóż...kultury również powinny ewoluować ,ale ewoluować ze swojego poprzedniego stanu do nowego ,ale nadal podobnego w większości do uprzedniego ,bo dzisiaj mamy do czynienia z kopiowaniem obcych wzorców i przyjmowaniem ich za własne ,i kultura zatrzymała się w rozwoju. Wszystko jest nam obecnie obce ,nawet nasi piosenkarze ,zaczynają nie tylko śpiewać piosenki z zagranicznych gatunków ,ale i w obcych nam językach.
Zmieniając nieco temat zapraszam na bloga bo pojawiły się ze cztery nowe ważne i interesujące wpisy.
A i również dobre wiadomości tutaj:
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/nowy_wlasciciel_rzepy_to_radykalny_antykomu nista/43515
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/rzepa_i_uwazam_rze_sprzedane/43486
Ja o Rzymie jeszcze słów kilka jego powolny upadek zapoczątkował niestety ale Marek Aureliusz,bo złamał zasadę wyboru następcy ,zamiast adoptować męża rozważnego co sprawdził się już na polu bitwy jako dowódca,w senacie i jako konsul dał tron cesarza swojemu niespecjalnie rozgarniętemu synalkowi Kommodusowi, potem było więcej kiepskich i słabych cesarzy niż dobrych niestety co świadczy ze monarchia może być ale tylko wg Rzymu w latach 96-180 n.e.inne wersje prędzej czy później okazują się przegraną.
Zasada dwóch władców to w ogóle ciekawostka występująca w starożytność np.Sparta,Rzym,ale nie tylko Robert Silverberg napisał świetny cykl sf-fantasy o planecie Majipoor gdzie panuje zasada 2 władców.Jeden to władca starszy(nie pamiętam tytułów jakie obaj władcy dokładnie nosili bo dość dawno temu czytałam ten cykl) bardziej doświadczony co mieszka w ukrytym zamku , ma tam dostęp do całej wiedzy na planecie i pełni funkcję doradcy dla drugiego władcy ten drugi to wódz przywódca rządzący bezpośredni całą planetą ale w sytuacjach wątpliwych podejmuje decyzję z drugim władcą.Dzieli ich różnica wieku gdy starszy umiera wówczas ten aktywniejszy zajmuje jego stanowisko wcześniej wybierając sobie następcę którego wprowadza w arkana władzy i przekazuje mu swoje obowiązki.Było by to ciekawe rozwiązanie polityczne ale znaleźć mądrego polityka ,dyplomatę i człowieka gruntownie wykształconego w strefie gospodarki,ekonomi ale i obyczajów chyba ciężko znaleźć w dzisiejszych czasach co niestety potwierdza upadek naszej cywilizacji,mimo o ironio coraz większej wiedzy w wielu dziedzinach.
Co do naszych przodków w sprawach obyczajowości karano tylko zdradę małżeńską sprawiedliwie bez względu na płeć ale istniała też możliwość wielożeństwa Mieszko 1 miał ponoć 7 czy 8 żon nim ożenił się z Dobrawą odesłał żony do ich rodzin z odpowiednim uposażeniem ciekawe ile miał z nimi dzieci?historia jakoś o tym nie mówi a szkoda.
Zaś panny i kawalerowie mieli swobodę seksualną szczególnie w święta przesilenia(płodności jak Kupały a dzieci poczęte w tym okresie były dobrze traktowane. Nasi przodkowie chętnie brali za żony panny z dziećmi wychodząc z założenia że skoro urodziła zdrowe dziecko to jemu też urodzi,a dziewice nie były o dziwo w cenie.Wyjątkami byli już zaręczeni którzy byli traktowani jak małżeństwo i nie mile widziane były potencjalne zdrady no chyba ze doszło do rozwiązania zaręczyn.Ciekawostką był też stosunek do posiadania córek im więcej tym lepiej dla rodziny bo potencjalny kandydat na męża musiał zapłacić za wybrankę jej rodzinie,a w przypadku "rozwodu"czy raczej odesłania eks-małżonki do jej rodziny tego co wyłożył nie odzyskiwał.
Co do współczesnej kultury masz rację jak słyszę polski hip hop to mnie lekko krew zalewa czy już sami nie potrafimy śpiewać tego samego w naszym własnym stylu tylko trzeba przyjmować kiepskie wzorce z USA?
O nadmiernym korzystaniu z angielskiego nie wspomnę ale z tym problem ma cała Europa a najlepszym przykładem upadku naszej kultury jest Eurowizja ciężko mi jest przypomnieć sobie kiedy ostatni raz na tym konkursie każdy kraj dał utwór w swoim własnym języku,irlandzkiego to jeszcze na uszy nie słyszałam,w użyciu mają chyba tylko angielski Szwedzi też się nie starają podobnie jak Norwegowie czy Finowie inne nacje też już uległy temu zgubnemu wpływowi i przyznam że to robi się coraz bardziej żałosne niestety.Na razie jedyna ewolucja jaką widzę jest narzucanie całej kulturze jednego wzorca angloamerykańskiego.
Ciekawy ten blog Korwina sporo fajnych tematów tam jest dzięki za link.
Być może i było w Słowiańskiej kulturze wielożeństwo ,ale karanie zdrady jak dla mnie jest zupełnie słuszne. Gdyby to było karane to o ile mniej małżeństw by było ,bez robienia syfu w urzędowych papierach! W Irlandii jednak był np. zwyczaj ,że wódz klanu był automatycznie mężem wszystkich kobiet w nim będących i to Irlandczycy właśnie wymyślili (masochiści) prawo "pierwszej nocy" z czego kilka wieków później skwapliwie korzystali angole wobec podbitych narodów. Istnieje nawet teoria ,że odłączenie się klanu Scotti było wynikiem niechęci wobec ichsiejszych zwyczajów.
Co do dwóch Królów to w Rzymie to było to nagminnie wykorzystywane do uzyskania dyktatury ,chociażby tymczasowej. Bywały sytuacje kiedy jeden konsul przekupił senatorów ,żeby wysłali na wojnę drugiego i się okazywało ,że on przebił jego stawkę i w ten sposób zagwarantował sobie dyktaturę. Rzymska armia była z urzędu zwycięska ,więc po pokonaniu buntowników ,czy wrogiej armii konsul wracał i domagał się marszu triumfalnego przez miasto ,a ,że w prawie rzymskim teoretycznie nie wolno było trzymać wojsk w określonej odległości od jego bram ,bo było to traktowane jako atak to uznawano go za wroga Rzymu. Z resztą nawet jeśli konsul nie chciał marszu ,to i tak go za niego uznawano. W tamtych czasach i Rzymie ,pomijając całą jego późniejszą degenerację ,fascynowała mnie lojalność wewnątrz wojska. Sulla i jego żołnierze zaskarbili sobie w moim sercu szczególne miejsce jako pewien symbol (choć tak naprawdę zafascynował mnie element strategiczny przede wszystkim). Otóż Sulla padł ofiarą takiego właśnie procederu licytacji łapówek i na jego nieszczęście wygrał Mariusz ,który swoją drogą przeprowadził kilka historycznych reform i który wywarł chyba największy wpływ na kształtowanie się młodego Gajusza Juliusza Cezara [ciekawostka: pierwsze to imię ,drugie to nazwisko rodu ,trzecie to przydomek. Były jednak przypadki jak Marek Juniusz Brutus Caepio ,gdzie drugie w kolejności jest imię "dorosłe"-czyli nadawane po rytualnym przejściu z dzieciństwa do młodości]. Mariusz nie rozumiał dlaczego Sulla wracając po 4 latach z wojny z buntem greckim pojawia się z pojedynczym legionem "u wrót" Rzymu zatrzymując się tuż poza zasięgiem strzał przygotowanych już do odpierania oblężenia łuczników. Nagle niemal wszyscy pomocnicy łuczników (trzymający dodatkowe kołczany ,strzały do podpalana ,wiadra itp.) wstają i podrzynają gardła łuczników i otwierają bramy Rzymu. Oczywiście legion wystarczył. Sulla zostawił część swoich ludzi w Rzymie ,przed wyjazdem ,jako "tajniaków" udających różnych ludzi i zaciągających się jako pomoc dla legionistów Mariusza. Dwie rzeczy tu zachwycają ,bystrość i wprowadzenie bystrego planu w życie ,czego napędem była niesamowita lojalność legionistów względem dowódców i siebie nawzajem.
W Sparcie również było dwóch Królów ,ale u nich taki układ działał jedynie z powodu ich "nieludzkiej" mentalności. Nieludzkiej w tym sensie ,że życie Spartiaty było "płytkie" w porównaniu ze współczesnymi mu narodami. Spartiaci kontrolowali wszystko ,nawet sfery ,uczuciowe czy intymne. Spartiaci byli dobierani z żonami według przypadku ,musieli się zakradać do "swych lubych" po nocy tak by nikt nie widział i równie cicho wymykać ,a niejeden zobaczył jak jego żona wygląda dopiero w dniu ślubu.
Z resztą podstawy spartańskiego wychowania zna każdy.
"Na razie jedyna ewolucja jaką widzę jest narzucanie całej kulturze jednego wzorca angloamerykańskiego." - żydo-afro-amerykańskiego moja droga ,gdyż żydzi kierują trendami ,a ich cennymi narzędziami stali się murzyni i ich podwórkowa "sztuka". Nie można mówić o ewolucji ,skoro jedną rzecz zamienia się na coś zupełnie odmiennego.
Swoją drogą przeczytałem kiedyś teorię jakoby film pod którym się wypowiadamy ,miał opowiadać o zgubnym wpływie czarnej "kultury" na mentalność młodych Białych ludzi ,pokazywać ,że pod płaszczykiem pięknych ideałów wypranych mózgów (hippisi ,rastamanie-ewentualnie komunizm) znajduje się ohyda ,zgnilizna i ,że głupota tych młodych jest wykorzystywana przez siewców owej degradacji kulturowej. Conan miał być czystym Białym człowiekiem ,uosobieniem pewnych wrodzonych postaw i instynktownie uznawanych wartości na których zbudowano Białą Cywilizację.,miał być pierwotny ,szczery i swoją czystością niszczyć kłamstwa i źródło zła. Film ten można traktować bardzo metaforycznie ,i muszę przyznać ,że coś w tej teorii jest. Trzyma się kupy. Thulsa Doom jest jedynym murzynem w filmie a wszyscy idący za jego kłamstwami "hippisi są Biali".
Za Sulli i pierwszego triumwiratu znane było wśród sąsiadów Rzymu takie ładne stwierdzenie "długie ręce Rzymu"co jak ulał do nich pasował.Co by o nich nie mówić mieli głowy na karku i potrafili ich używać czego nie da się powiedzieć o współczesnych.Te ich wewnętrzne walki i pozbywanie się opozycji,oni nadali pojęciu Polityka znaczenie jakie znamy do dziś,ale załatwiali co trzeba szybciej i skuteczniej niż dziś, fakt metody mało humanitarne mieli ale za republiki Rzym był potęgą której nikt się nie dał rady oprzeć,a za cesarzy powoli zaczęli tracić te swoje kły jadowe i polegli a z nimi cesarstwo.Potrafili pod płaszczykiem republiki rządzić jak dyktatorzy i nawet przekazać schedę po sobie wybranym spadkobiercom,A co do zasady dwóch miałam na myśli czasy cesarzy z lat 96-180n.e. ci ludzie jakby mniej wyrafinowani i wyrachowani byli uczciwsi,nie wiem czemu od tych cichych dyktatorów-polityków z czasów republiki.
Ok pominęłam przyrostek "Żydzi" ale i tak wiesz o co mi chodzi z tą muzyką.Nawet Białe podobno dobre wokalistki śpiewają w tym afroamerykańskim stylu i nie mam na myśli rapu czy też hip-hopa czymkolwiek to się od siebie różni.Ewolucja to zmiana,rozwój tu mamy sytuację mieszania starego europejskiego popu z muzyką czarnych w różnych proporcjach i odmianach co jednak potworzyło nowe style i jest to jednak pewnego rodzaju ewolucja tylko że zupełnie mi się to nie podoba i nie tylko mi i dobrze może ludziom minie ta mania na to muzyczne zawodzenie i deklamowanie nie zawsze sensownych wierszyków.
Co do Conana wydaje mi się już to pisaliśmy ze nasz bohater żywił pogardę do zdegenerowanej cywilizacji i wprowadził zmianę,ożywienie w słabnącą cywilizację i potęgę.Zawsze jednak dziwiło mnie czemu reżyser nie pokazał w filmie Stygijczyków i ich wodza potężnego maga Toth-Amona,a pokazał Thulsa Dooma zwłaszcza że jakoś tej postaci nie kojarzę z howardowskich opowiadań z Conanem w rolach głównych tylko z przygód Kulla z Atlantydy co jednak zmienia całą historię.Bo Kull został królem starej Lemurii,ale przybył z Atlantydy i był najpierw niewolnikiem,potem piratem,najemnikiem i królem jak późniejszy literacko Conan.postać pod pewnymi względami ciekawsza niż Conana choć pod pewnymi względami to jest ta sama postać tylko w innym świecie i czasie,miedzy Conanem a Kullem jest kilkadziesiąt tyś. lat różnicy.U Howarda Atlantyda to młody kontynent będący częścią innego większego,na jego terenie jest kilka państw barbarzyńskich min.Valusja z której Kull pochodzi,a sami Atlantydzi są jeszcze młodą rasą zaś o Lemurczykach Howard pisze że lata ich świetności dawno minęły,a ich kontynent Mu zatopił się częściowo i z niedobitków pozostała właśnie Lemuria,a oni sami są coraz bardziej zdegenerowani.Zaś największym wrogiem Byli ludzie-węże prastara rasa chcąca rządzić Lemurią i innymi rasami z którymi Kull ostro wojował.A co ciekawe jego towarzyszem broni i przyjacielem był Brule król Piktów przodek Brana Mak Morna mimo że Atlantydzi toczyli walki z ludem Piktów już wówczas starym.W czasach Cormaca Mac Art Piktowie to już rasa zdegenerowana ukrywająca się pod ziemią nie zdolna do życia na powierzchni nawet zdeformowaną fizycznie.
W ogóle mam wrażenie że ten film nie powinien się Conan Barbarzyńca nazywać tylko inaczej, tylko że jakby nazywał się Kull z Atlantydy to czy stałby się tak popularny?W sumie jest film o Kullu z Kevinem Sorbo ale jest on swobodną interpretacją opowiadania napisanego na pomyśle Howarda, mógłby ktoś Kulla nakręcić wg.Howarda tak jak Conana a nie bohater z jednej historii przenoszony do innej,gdzie powinien być inny bohater,osobiście uważam to za głupie.
Nie wiem czy ten film miał taki cel jaki mu się przypisuje ale jedno jest pewne dzisiaj ze swoją symboliką pewnie by nie powstał,bo Żydki w holłudzie by nie pozwoliły na to,a i to pewnie tłumaczy czemu nie powstała cześć 3,choć z drugiej strony część 2 to była klapa znając literacki pierwowzór na podstawie którego powstał scenariusz do tego filmu to marnie ,bardzo marnie.
Męczy mnie pytanie czemu nie znajdzie się wreszcie jakiś odważny reżyser co nakręci jakieś opowiadanie o Conanie,Kullu ,czy Solomonie Kane wg.pierwowzoru literackiego ale nie,zawsze "musi" się wykazywać "wizją reżyserską".Bo niby "głębia" jest większa.
Muszę przyznać ,że bardzo podoba mi się postać Kulla i żałuję ,że Howard nie poświęcił mu wiecej uwagi. Cormac to jest właściwie kopia Conana w czasach średniowiecza ,tylko ,że brzydszy. Z kolei w Almuric ,główny bohater zawodnik rugby po zabiciu zawodnika na meczu ,zostaje przez przyjaciela naukowca przeniesiony...no właśnie ,niby na inną planetę ,ale świat ten wygląda jak ziemia z czasów jeszcze przed Kullem. I to jest niekonsekwencja.
Co do reżysera ,to musiałby to nagrać ktoś za własne pieniądze ,a do takiej produkcji trzeba dużego zaplecza finansowego. Poza tym nie wszystko dałoby się ciekawie sfilmować ,z pewnością idealnym wręcz materiałem na film jest Godzina Smoka. Ale Solomon Kane został zekranizowany i to naprawdę świetnie jak na takie filmy. Fabularnie nie trzyma się książki (tyle wiem ,chociaż w Polsce chyba nigdy nie wydano żadnej książki o SK) ,ale klimatem miażdży. Brakowało mi tak ciężkiego filmu, a powieści Howarda mają najcięższy klimat obok świata Warhammera. Przynajmniej ja nie znam cięższych. I dlatego ten film mi się bardzo podobał.
Howard bodajże napisał 5 tomów o przygodach Kulla z Atlantydy i kilka(naście)opowiadań,ale ja mam tylko 1 tom niestety nie wiem czy wyszły następne w naszym kraju ale opowiadania owszem wychodził.Co do Almuric to czemu niekonsekwencja?autor jasno nie pisze czy jest to inna planeta czy ta sama tylko z bardzo odległej przeszłości daje swobodę czytelnikowi którą wersję wybiera,ale zakładając że to ziemia to na pewno akcja dzieje się na wiele lat przed Kullem może nawet tysiącleci.Z tego co pamiętam Howard i Lovecraft przyjaźnili się za życia i w motywach,elementach pisarskich ich dzieł widać tą ich przyjaźń z tym że Lovecraft dawał też elementy przyszłości(obcy)a Howard trzymał się przeszłości.
Co do kasy myślę że faktycznie najlepszym rozwiązaniem byłby serial ale animowany nie ważne czy w grafice komputerowej czy zwykłe anime ale to chyba najtańsza i najłatwiejsza forma pełnej adaptacji dzieł Howarda nie tracąca ducha.Aktorsko zawsze będzie główną rolę grać "wizja reżysera"i kasa a animacja jednak daje większe pole do popisu niż wersja aktorska.
Soloman Kane został nieźle zekranizowany(naprawdę podobał mi się ten film) niestety nie ustrzegł się "wizji reżyserskiej"co sprawiło że nie jest niestety dość mroczny i posępny.Reżyser nie może się w nim zdecydować czy to ma być fantasy czy dark fantasy,i wyszło coś pośredniego pozbawionego jednak ducha literackiego Kane.Książkę a raczej książki jednak wydano w naszym kraju,ale jako opowiadania w cyklu "nieopublikowane opowieści"pt."Księżyc Czaszek"i"Czerwone cienie" czytałam tę drugą pierwszą niestety przegapiłam ,jak i w wydanym jeszcze za komuny tomiku "Płomień Asurbanipala"opowiadanie "Nocne skrzydła".
Zgadzam się z Tobą Howard miał niesamowity klimat w swoich opowiadaniach pisał coś pośredniego miedzy horrorem a raczej prawdziwymi opowieściami grozy dzisiaj chyba niezrozumiałymi dla wielu a fantasy łagodniejsze ale i tak warto go pamiętać jako pisarza.Co do świata Warhamera a i owszem jest naprawdę niezły z wspaniałym klimatem.
Czytałeś Feliksa Kresa "Strażniczka istnień" ,"Piekło i szpada","Klejnot i wachlarz"?jak nie to może ci się spodoba klimat ma całkiem gęsty.Warto też poczytać cykl Kane (bez skojarzeń z Solomonem Kane)Roberta.E.Wagnera "Pajęczyna w ciemności"występuje też pod tytułem "Pajęczyna ciemności","Krwawnik",piękne opowiadania"Wichry nocy","Cień anioła śmierci",i"Mroczna krucjata" polecam
O "Pajęczynie ciemności" słyszałem ,widziałem reklamę na okładce bodajże "Świat Roccanona" Ursuli K. LeGuin. Potem widziałem to nawet w antykwariacie ,ale byłem tylko przelotem ,a w zanadżu miałem jedynie 1zł dlatego przeznaczyłem całość tej sumy na którąś z książek o Conanie. Chyba Cymmeryjczyka. Może się przejadę i uzupełnię księgozbiór.
Gotreka i Feliksa oczywiście czytałem ,choć obecnie przerwałem czytanie dopiero 3 tomu. Z Warhammer'a oprócz tego mam "Śmiech Mrocznych Bogów" ,doskonały zbiór opowiadań ,który przeczytałem wielokrotnie ze względu na ciężki klimat właśnie.
Szkoda ,że nie dorwałem Solomona w Polskim wydaniu ,a najgorsze ,że nawet e-booka nie idzie dorwać.
Z Kullem to samo ,czytałem tylko to najsłynniejsze opowiadanie ,gdzie jest już królem i musi mieczem rozwikłać spisek "jaszczuro-ludzi" na jego życie. Byłem pewien ,że to jedyne co o nim napisano.
Co do Almuric to oto cytat który z resztą zalatuje jak nic Lovecraftem:
"Nie wyjawię części mego udziału w tej historii; nie zdradzę środków,za pomocą których przeniosłem Esau Cairna z jego rodzimej Ziemi na planetę w innym systemie słonecznym, o jakim nie śnili nawet najbardziej szaleni teoretycy astronomii. Nie ujawnię również w jaki sposób skontaktowałem się później z Cairnem i usłyszałem jego historię z jego własnych ust, wypowiadaną upiornym szeptem poprzez przestworza.".
Więc mam dwie teorie:
1.Dziwne imię bohatera wskazuje na to ,że jest to świat bardzo podobny do naszego ,ale inny i został on przeniesiony na naszą Ziemię w prehistorii.
2.Dziwne imię bohatera wskazuje na to ,że jest to Ziemia ale w przyszłości ,a podobieństwa do Ziemskiej prehistorii w wydaniu Howarda to po prostu jego autorski kaprys lub swego rodzaju topos ,element stały i charakterystyczny dla jego twórczości.
Net mi padł a właściwie to większości klientów mojego opa...po pięknej piątkowej burzy.
Z Feliksem i Gotrekiem spotkałam się pierwszy raz w "Fantastyce"i zrobili na mnie duże wrażenie,lubię takie dark fantasy.Co do "pajęczyny w ciemności"to sprawa jest ciekawa bo jednocześnie dwie firmy zaczęły wydawać ten cykl w naszym kraju.Amber w twardej okładce zszywane kartki z piękną ilustracją i niestety też ceną chcieli wydać 8 tomów ale wydali na pewno 2 i może 3.Zaś nieistniejący Phantom press wydał 5 tomów w miękkiej okładce z dość marną ilustracja główną a do tego z dość słabym klejem.Z wydania Ambera mam tylko pierwszy tom a pozostałe dwa znam tylko z okładek niestety szkoda wielka że nie wydali w całości,bo jest to dość mroczna i klimatyczna seria a główny bohater jest jedną z najmroczniejszych postaci w fantasy jacy zostali napisani.
Co do Almurica obie teorie są prawdopodobne Howard miał ten swój styl,ale raczej nie dowiemy się jakie plany chodziły Howardowi po głowie,dał nam zaś możliwość samodzielnego snucia hipotez.
Rety musiałam ściąć połowę mojej wypowiedzi bo na tym portalu rządzi o dziwo cenzura a nie napisałam ani jednego brzydkiego słowa czy wyrazu.
Co do parad wierz mi większość ludzi potraktowała by to jak zabawę i nawet by się nie przejęli przyszli popatrzyli jak na zwierzątka w klatkach i poszli dalej.Całkowicie ignorując tacy są ludzie w moim mieście i regionie.
Co do parad niepodległościowych jestem zdziwiona w moim mieście nie ma z tym żadnych problemów .Szwadron policji pilnujący "łysych głów"z wielkim glanami na 3 maja czy 11listopada i zero ludzi spoza tejże grupy,aż byłam zdziwiona jak zobaczyłam "armię "ONR" zero rozrób,bójek awantur.Parad komunistów nie widziałam widać w moim mieście takich nie ma,poza tymi zwykłymi lewakami czyli PO,PIS,SLD PSL chyba nawet nie mamy w mieście a jak już to robią za margines najliczniejsze są nasze własne miejskie partie bez barw ogólnopartyjnych.