PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4658}

Conan Barbarzyńca

Conan the Barbarian
1982
6,7 43 tys. ocen
6,7 10 1 43400
6,7 23 krytyków
Conan Barbarzyńca
powrót do forum filmu Conan Barbarzyńca

Najpierw mówi Connanowi gdzie szukać tych z wezami a potem sie w cos zmienia i odlatuje śmiejąc sie złowieszczo. Wytłumaczy mi to ktoś?

ocenił(a) film na 10
olewa6

Prawdopodobnie chciała go zabić, zjeść? I ten w samoobronie rzucił ją w ogień a ta okazała się demonem i odleciała. Ale moim zdaniem to Crom we własnej osobie czuwał nad Conanem przybierając postać wiedźmy, wszakże jego bóg kochał męstwo, więc bohater jest jego ulubieńcem. A on sam po wyjściu z jej chaty nie mówi "Na Croma", tylko "Crom". Tak to interpretuję.

martinez88

Podobnie, kiedy znalazł miecz. Wtedy też powiedział Corm. No i to widmo ukochanej, kiedy to ona sparowała cios wroga. Przed tem Conan prosił o wspracie.

ocenił(a) film na 10
MR_ciachciach

No nie mogę, to jest żenujące:) ludzie, powaliło was kompletnie? Że niby Crom w postaci wiedźmy miał chętkę na Conana? A ta mumia generała to może był Crom we własnej osobie? Przecież Conan wzywa tylko imienia swego boga tak jak my w sytuacji zaskoczenia lub zagrożenia mówimy "Dżizys!", "matko!" lub "boże", jeno w angielskim nie mówi sie "na Croma" tylko "Crom" czyli po naszemu Cromie (w domyśle "Cromie, miej mnie w swojej opiece" lub "Cromie, dzięki ci za ten wspaniały brzeszczot").

ocenił(a) film na 10
olewa6

Wiedźma była prawdopodobnie półdemonem (jest jedno takie opowiadanie Howarda pt. "A Witch Shall be Born", w którym odnajdujemy podobną postać). Obdarzona darem jasnowidzenia, wiedziała, że zawitał do jej chatki nie byle kto - wielki wojownik, który dokona wspaniałych czynów i kiedyś zostanie królem. W świecie stworzonym przez R.E.Howarda bogowie walczą nie tylko w bezkresnych czeluściach zaświatów, ale również wyrównują porachunki po tej stronie piekła, czyli tu, na ziemi, wykorzystując do tego swój pomiot w rodzaju Thulsy i Wilczej Wiedźmy oraz rzesze wiernych kapłanów i wyznawców. Widocznie wiedźma otrzymała "jasne wytyczne" co do zabicia Conana, póki ten nie stał się jeszcze zbyt potężny, będąc jednak po części kobietą, nie mogła się oprzeć pokusie (tudzież otrzymała polecenie), by przed morderstwem skorzystać z drogocennego materiału genetycznego Cymmeryjczyka i spłodzić półdemona-czarnoksięznika silniejszego i obdarzonego większą mocą niźli wszyscy starożytni królowie-magowie Acheronu (Pomyślcie jaką mocą dysponowałby człowiek/półdemon o sile Conana i czarnoksięskich umiejętnościach Thulsy!!!). To jest wg mnie najbardziej prawdopodobna interpretacja, niemniej, jak to opisuje Howard w swoich książkach, nie ma to większego znaczenia, zło jest złem, a plany bogów i demonów są niepojęte; tylko potężne i wyćwiczone umysły są w stanie zgłębić częściowo te tajemnice bez pomieszania zmysłów. Dlatego Conan się długo nie zastanawia;) Skorzystał z jedzenia, wina i kobiecego ciałka, a kiedy to ostatnie uległo przemianie, wrzucił je po prostu do ognia;)

ocenił(a) film na 8
Paracelsus

Gratuluje wyobraźni i dalekiej interpretacji. Moim zdaniem kobieta-demon żywiła się podróżnymi, których wabiła swoim ciałem, bądź tak jak w przypadku Conana, informacją. Najłatwiejszym sposobem zabicia mężczyzny, który w tamtych czasach z pewnością był uzbrojony, było zabranie mu broni a seks i dezorientacja stanowiły dodatkowy atut. Jednak Conan to nie byle chłystek i zrzucił demona z siebie w płomienie. Demon, widząc swoją porażke, po prostu uciekł, ratując się. Nie sądzę, żeby był to jakiś potężny demon, badź sługa jakiegoś półboga lub czarnoksiężnika. Raczej zwykły zjadacz ludzi, jakich w tamtych czasach nie brakowało;) Pozdr

Brynio79

Autorowi chodzilo o to, czemu najpierw zaatakowano Conana, a potem chciała go zabić.
Ja nie powiedziałem, że kobieta = Crom, acz kolwiek taka interpretacja wcale mnie nie bulwersuje, patrząc na to, jak w innych mitologiach poczynali sobie bogowie, i w co potrafili się zamienić.
Acz kolwiek to mało istotne, czemu mówił crom.

ocenił(a) film na 10
MR_ciachciach

No wlasnie ciekaw jestem o chodzilo w tej scenie. Czy w ogole wniosla cos do filmu ?? Jesli interpretowac to na sposob Paracelsusa to chyba tak a jesli nie to ta scena jest troche bez sensu.

ocenił(a) film na 10
olewa6

Wiedźma mówi w pewnym momencie: "THEY said you would come. From the north, a man of great strength, a conqueror, a man who would someday be king by his own hand, who would crush the snakes of the earth". Pytanie, kim byli owi "They". Być może byli to bogowie lub demony. Scena ta, oprócz wspaniałej strony wizualnej oraz klimatu, wprowadzenia widza w brutalny świat pełen czarnej magii. "And last but not least" Conan wkracza tutaj na ścieżkę swojego przeznaczenia. Oto proroctwa wiedźmy uświadamiają Conanowi, że jest na właściwej drodze do dokonania zemsty. Otwierają również przed nim wyśnioną przyszłość (korona Aquilonii), zobaczcie jak Conan reaguje na słowa "someday be king" - ten błysk w oku;) Oczywiście na pierwszym miejscu stoi teraz zemsta. Wiedźma popełniła błąd ujawniając przed Conanem jego przeznaczenie, gdyż nieświadomie pokierowała Cymmeryjczykiem właśnie w tym kierunku, być może zbyt wielką ufność pokładała w swoje kusicielskie zdolności i czarną magię;) Patrząc na tę scenę w ten sposób, można powiedzieć, że razem ze sceną w grobowcu, była kluczowa dla dalszego rozwoju postaci. W "Conanie" nie ma zbędnych scen:) Wszystkiego jest dokładnie tyle ile trzeba;)

ocenił(a) film na 10
Paracelsus

Paracelsusie - winszuję interpretacji, widać inspirowałeś się poza filmem tj książką, której okładkę masz w avatarze. Nie mniej twoja teoria nie do końca wyklucza mojej. Przeznaczeniem Conana jest zostać królem, ale ewidentnie widać, że nie jest pozostawiony sam sobie, a Crom czuwa nad nim. Zwykły śmiertelnik bez opatrzności nie osiągnąłby tyle, stając się jak to nazwałeś pomiotem gry bogów tak samo jak Thulusa.

ocenił(a) film na 10
Paracelsus

Bardzo ciekawa koncepcja Paracelsus.
Uważam ze przepowiednia była bardzo ciekawa i próba zabójstwa, ale sam seks uważam za zbędny. Nic nie wniósł.
W ogóle zwłaszcza w dzisiejszych filmach to jest plaga, każdym film ma scenę seksu, i w 95% nic ona nie wnosi. Psuje tylko film.