Conan Barbarzyńca

Conan the Barbarian
1982
6,7 44 tys. ocen
6,7 10 1 43742
6,8 18 krytyków
Conan Barbarzyńca
powrót do forum filmu Conan Barbarzyńca

Na Croma!Jedyny Conan wart uwagi to ten z książek Howarda.

tomek4495

Rzeczywiście jego przeciętność jest warta uwagi:). Z tego typu książek zdecydowanie strawniejszy jest Kane. Pozdrawiam.

Skogtroll666

Z tym że Kane i Conan to jednak nie jest ten sam typ choć oba fantasy..P

szarit

W jakim sensie nie ten sam typ? Jako "typ" czy jako gatunek?

Skogtroll666

Kane to typ skomplikowany osobowościowo i literacko na zdecydowanie wyższym poziomie niż Conan.Conan to proste typowe fantasy i bohater też jest prosty...A gatunek ten sam.Nie zmienia faktu że bardzo lubię obu bohaterów i ich przygody.

szarit

Aha wiec jednak o to chodziło. To zgadzam się :). Myślałem, że o gatunek. Włączyłem się tak w ogóle do tej rozmowy bo zawsze jedno mnie śmieszyło. Reakcje fanów Conana na film z Arnim. Po prostu film zawsze "wydawał mi się" dużo lepszym filmem niż książka, książką :) . Książka powstała jako czytadło dla młodych ludzi, tych samym którzy za kilkadziesiąt lat będą czytać pierwsze Marvele.

Skogtroll666

Ja bardzo lubię Marvela,DC też i DH.Pisarskie "płody" Howarda także ,zwłaszcza że sporo jego opowiadań bez Conan w roli głównej prezentuje wyraźnie wyższy poziom literacki.
I nie książka a zbiór opowiadań(i książek bo w jednej to by się nie zmieściło) z których wiele jest dużo lepszych niż to co znalazło się na kliszy filmowej i żal serce ściska(fanowi literackiego Conana) że zamiast którąś z przygód Conana sfilmować wymyśla się scenariusze "orginalne" które wcale do Conana podobne nie są..
A co do porównań ja uważam akurat na odwrót filmy mi się nie podobały i nie podobają ten pierwszy byłby nawet ok gdy postać wcale Conan się nie nazywała ale Kull z Atlandydy bo to bardziej jego sfilmowano a nie Conana.Zaś ten literacki Conan Howarda jest wg.mnie zdecydowanie lepszy,z tym że to ma być Conan Howarda innych pisarzy raczej omijać szerokim łukiem radzę,bo skala napisanych pod tym szyldem bzdurek poraża na dłuższą metę.

szarit

Zgadzam sieże wiele bzdur napisano, jednak nie mogę się zgodzić że Howardowski Conan jest lepszy od filmowego. To nadal dość słaba literatura i bardzo przyzwoity film. Co do zgodności filmu z książką, to mnie się opowieść bardzo podobała a Conany które zacząłem czytać nie bardzo:). Nigdy chyba fanem Howarda nie zostanę. Zdecydowanie wolę przeczytać Sapkowskiego czy Tolkiena. Swoja drogą ten pierwszy to miał pecha z ekranizacją.

Skogtroll666

Kwestia odbioru i gustu,jak ja zobaczyłam pierwszy raz Conana B. z 1982 r. to nie mogłam uwierzyć że to Conan bo nic mi nie pasowało(choć prywatnie bardzo lubię Arniego) a jak zobaczyłam Conana N. z 1984 to już całkiem się załamałam i jeszcze ten tragiczny serial z 19997r,tylko kreskówka z 1985-86 jako tako trzyma poziom reszta to dno i zdania w tej kwestii nie zmienię.
Sapkowskiego bardzo lubię ale niestety dla ekranizacji jest Polakiem a kręcić filmy wysokobudżetowe z rodziny fantasy to my nie potrafimy w ogóle niestety.. zresztą z kręceniem jakichkolwiek dobrych filmów mamy ostatnimi laty poważny problem.I z tych trzech pisarzy Literacko Sapkowski jest zdecydowanie najlepszy ale żaden z tych panów nie jest orginalny w pomysłach,choć Howardowi należy się plama pierwszeństwa bo to on założył gatunek heroic fantasy nie Tolkien czy Sapkowski a jako pionierowi wybaczam mu błędy stylowe i inne.
Tolkien literacko też uczciwie mówiąc nic nadzwyczajnego,przerobione mity skandynawskie i celtyckie oraz anglosaskie wyszły mu znakomicie,styl ma profesorski i czytając np.Silmarillion to tak jakby czytać mity greckie albo jakieś inne,WP bardziej powieściowy ale stylowo też żaden dobry pisarz,Howard był zdecydowanie żywszy w swoich opisach.Choć przez tyle lat od powstania WP stał się legendą,Jego bohaterowie to istoty szlachetne i dobre,walczące ze złem czyli jednoznaczne, taka baśń "nowoczesna" wydana dla dzieci i młodzieży co zdobyła popularność chyba na całym świecie.
Conan to zaś typ niejednoznaczny wcale nie kryształowy,nie jest wzorcem do naśladowania,nie walczy ze złem ale z kłopotami w które wpakował się sam przez swoją własną nadpobudliwość,w jego świecie nie ma walki dobra ze złem tylko ludzi i osobowości o władzę inna całkiem literatura zdecydowanie dojrzalsza wbrew pozorom,zaginione umierające cywilizacje i ich mroczne tajemnice. Melkor jako władca ciemności czy też Sauron i Nezgule wcale nie siali takiego poczucia zagrożenia jak Amon Thot z Conana,czy inni magowie z którymi Conan się ścierał,to całkiem inne fantasy bardziej raczej przygodówka w świecie fantasy niż baśń edukacyjna,i kształtująca osobowość,zdecydowanie nie dla dzieci w odróżnieniu od twórczości Tolkiena raczej dla dorosłych czy młodzieży.

szarit

Wow. Nie zgadzam się całkiem teraz:). Wybacz wiem ze go lubisz, ale pisarski IMO Conan jest prosciutki. Nie można tego tłumaczyć początkami gatunku. albo się umie pisać albo nie. Sapek jest może najlepszy ale jeśli tak to niewiele lepszy od Tolkiena, którego pióra jest znacznie lepsze od Howardowskiego. Nie mówię tego bo bardziej wole te dwa pierwsze. Po prostu doceniam kunszt pisarski a tego Howard zdecydowanie najmniej posiadał. Nie zgodzę się też, że Tolkien nie jest oryginalny. Ogromna większość światów/książek powstałych później bazuje na Tolkienie. Samo wprowadzenie orków do tej gałęzi kultury należy uznać za ogromy wkład zważywszy na ich późniejsza popularność. Do tego świetne opisy, niezłe dialogi i bardzo zgrabnie zapleciona fabuła (w tym Sapkowski jest mistrzem jak dla mnie). Oj zdecydowanie nie zgadzam się na takie niedocenienie pana T. Jeśli możesz to powiedz jeszcze jedno. Oceniając film bez widma literatury w tle jak byś go ocenił? Pozdrawiam.

Skogtroll666

Zgadzać się oczywiście nie musisz ale historia Turina(dzieci Hurina) to wręcz zerżniecie z mitu skandynawskiego o Sigurdzie i Gudrun(istnieje nawet poetycka wersja tego utworu napisana własnie przez Tolkiena).Jeżeli ktoś nie zna mitów skandynawskich,anglosaskich i celtyckich i z tego kręgu kulturowego to faktycznie może tego nie widzieć,ale Tolkien wcale nie był orginalny w swoich pomysłach ani wykonaniu choć uczciwe przyznać trzeba że wykonał ogromną,mrówczą wręcz pracę by to wyszło w kształcie jaki znamy i za to ma szacunek wielu ludzi na całym świecie.A te książki co później powstały wcale nie bazują tylko(niektóre to wręcz kontynuacja losów krain Tolkienowskich i ludów (Hobbici to byli orginalnie nie orkowie)) na
Tolkienie ale właśnie na tych mitach bo to one są podstawą dla Tolkiena i późniejszych pisarzy piszących o Elfach,Kranoludach, Trolach,Orkach czy też Goblinach (zależy od wersji tłumaczenia).
I oceniając w miarę(na ile pozwala mi bycie fanem)obiektywnie Howard to samouk zaczął pisać jako 15 latek pierwsze opowiadanie wydał jako 18latek zostawił po sobie grubo ponad 120 opowiadań z których w Polsce znanych jest może 1/3(Conan 17 opowiadań jednia mini powieść i 5 niedokończonych tj. ukończone przez Campa i Cartera) Tolkien to profesor uniwersytecki z wykształcenia zajmujący się tworzeniem swojego świata całymi latami WP i inne powieści z swojego świata pisał ze 50-40 lat(od o.1937 wydany Hobbit,do śmierci czyli 1973)a większość i tak została ukończona przez syna i wydano po śmierci,Howard świat Conana tworzył zaledwie 4 lata (od 1932-1936) to czyni gigantyczną różnicę.
Howard o dziwo jednak był bardziej orginalny bo on szedł w innym jednak kierunku,i wcale nie był słaby literacko ale też zależy ile go przeczytałeś i dokładnie co(a mógłbyś wymienić jeśli pamiętasz?)..
Czy za surowo?lubię Tolkiena nawet jeżeli moja wypowiedź może na to nie wskazywać bo lubię fantasy ale lubię różne odmiany fantasy nie tylko te z elfami itp.zwierzyńcem ale całkiem inne takie jakie stworzył Howard nasz Feliks Kres(polecam jak nie znasz godny konkurent Sapka nie wiem którego bardziej lubię obaj są świetni)zaś fantasy większość ludzi kojarzy ze smokami elfami ,krasnoludami ogólnie baśniami i mitami ludów północy ,a to wcale nie jest orginalne.
Co do oceny filmu CB bez widma literatury 6/10 ,CN 4/10 zbyt sztuczne to było bez większego ładu i składu a do tego te kostiumy i nie ocenił,a oceniła płeć żeńska.

tomek4495

Popieram,tylko książkowy,filmy to tylko dla wytrwałych fanów i raczej aktora niż Conana...

szarit

No cóż z książek o Conanie, to przeczytałem tylko jeden zbiór opowiadań(Howarda) i wcale nie jestem jego wielkim miłośnikiem,jaki i tego całego fantasy,ale i tak było to lepsze niż filmy.Zauważyłem już dawno że jak ktoś pochwali się w necie że lubi książkowego Conana to zaraz ktoś to skrytykuje bo to słabe,przeciętne etc..Dobrze że chociaż Skogtroll666 nie napisał że prawdziwe fantasy to tylko od Tolkiena. Mnie się Conan(przynajmniej ten Howarda) podoba i tyle!

tomek4495

Masz rację,problem tkwi w tym że Robert Howard w tym kraju kojarzony jest tylko i wyłącznie z postacią Conana ludzie nie wiedzą lub nie pamiętają żre napisał sporo bardzo dobrej literatury niekoniecznie fantastycznej(pisał reportaże sportowe ,ma mnóstwo opowiadań historycznych i podróżniczych ma na koncie)a jak czytali Conana to 2 -5 opowiadani i to nawet nie wiadomo kto dokładnie napisał.Mam w domu 2 książki gdzie pisze na okładce Robert Howard "Conan" i dalszy tytuł a małym drukiem na drugiej stronie Robert Jordan i takich książek wyszło w latach 90 zeszłego wieku kilka, ludzie potem myślą ale ten Howard surowo pisze...

szarit

No właśnie. Ale nie jestem pewien czy tych książek nie wydano czasami kilkanaście:(
A co do Tolkiena to mój brat jest fanem fantasy i podjął kiedyś próbę przeczytania WP. Zaliczył 1,5 tomu i stwierdził że dalej nie da rady. Z jego relacji wynika że Tolkien ma chyba rzeczywiście profesorski styl;)

tomek4495

Wydano ale już później inna firma i oprawa i nie kilkanaście a kilkadziesiąt z tym że te już były najczęściej podpisane nazwiskiem autora,lub kilka nazwisk na okładce.Tolkien ma profesorski styl i jak lubisz czytać mity np.greckie czy skandynawskie to jest super lektura jak nie to nie wiem czy dasz radę.Ja na szczecie dla Tolkiena lubię.W sumie kolega Skogtroll666 ma raję w tym że cykl Kane autorstwa Karla E.Wagnera jest znakomitym fantasy lepszym od Conana i wg.mnie też od Tolkiena.Różnice miedzy nimi są takie że Tolkien to pisarz na kg i km a Wagner pisał genialne opowiadania,a nawet małe powieści też w sumie świetne z tym że on nie profesor a psychiatra z wykształcenia...