PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=211364}
7,7 44 tys. ocen
7,7 10 1 44003
7,0 23 krytyków
Control
powrót do forum filmu Control

Absolutnie się nie zgadzam z mniemaniem, że jest to pomnik na cześć zespołu. Przed obejrzeniem w kinie filmu nie wiedziałem absolutnie niczego o Joy Division, ani tym bardziej o Ianie Curtisie ( poza faktem samobójczej śmierci, o czym przeczytałem w opisie ). Mimo to, Corbijn spisał się doskonale, ponieważ "Control" to rewelacyjne kino. Nie dość, że wizualnie urzeka, za sprawą narracji wręcz hipnotyzuje. Nie chciałem oglądać kolejnej sztampowej historyjki zbuntowanego, zaćpanego muzyka rockowego, który w imię ideałów popełnia sepuku, dając tym samym pretekst do popełnienia hieratycznego w formie peanu na cześć geniusza. Zamiast tego otrzymałem kino kameralne, dojrzałe i bardzo osobiste. Jakkolwiek poczynania Curtisa wydawały mi się przez pierwszą część filmu niezrozumiałe, tak pod koniec obraz jego charakteru i stanu emocjonalnego zdał mi się wystarczająco pełny. Był to człowiek, który przez całe życie walczył z poczuciem lęku, powodowanym przez prozę życia, którą większość ludzi przeżywa dzień po dniu i dzielnie prze do przodu. Małżeństwo z nieśmiałą, dobrotliwą i szczerze kochającą Deborah nie było powodowane miłością, lecz samotnością i chęcią zmiany. Curtis był egoistą, lecz najtragiczniejsze jest to, że nie chciał nim być. Rzeczywistość dogoniła go, a on, zakompleksiony, często chłodny, tłumił emocje, by wybuchać wtedy, gdy uważał to za stosowne. Curtis nie był obojętny. Zaskakujące było dla mnie, jak dążenia do miejsca na sczycie walczyły w nim z poczuciem obowiązku, przed którym nie potrafił się obronić, ale sprostać również. "Control" to studium człowieka podążającego w mrok, ale bez teatralnych scen i wrzasków niespełnienia. Nie. Nie może tak wyglądać ścieżka istoty, która wciąż żyjąc w lęku - paradoksalnie, głównie przed śmiercią - chce nauczyć się żyć. A co to znaczy żyć? To znaczy odnaleźć spokój. Jak? Przez równowagę, której Curtis nigdy nie osiągnął. I dopiero posępna smuga zwęglonych zwłok na tle jasnego nieba zdaje się mówić: teraz odpocznę w spokoju.
To wspaniały film.