Częstotliwość Forum

lepsza jest oczywiscie tylko podroz do przyszlosci (1,2,3). Gorąco zachęcam

Ale mimo swoich wad to jest bardzo porządne kino rozrywkowe i nie należy upatrywać w nim niczego więcej. Film trzyma w napięciu od początku do końca, a że nie jest spójny z teorią światów równoległych to tym lepiej. Zresztą można to zarzucić większości filmów tego typu, nawet tym wydawało by się hiperpoprawnym. Z...

Na tym plakacie Dennis Quaid jest podobny do Kevina Costnera a Jim Caviezel do Ralpha Fiennesa

Moim zdaniem jedna z najlepszych scen w całym filmie i chyba nie tylko w tym filmie. Nie wiem i jakoś tak zawsze "łapie" mnie za serce. Szczęście, miłość, rodzina, przyjaźń, początek lat 70, do tego śpiewający Elvis albo Martha and the Vandellas Kurde fajnie to kiedyś było....

bardzo bardzo dobry film. uwielbiam te perełki a ten film niewątpliwie do nich należy :)

Pewnie maniacy przyczynowo-skutkowosci znalezli by jakies bledy logiczne ale wiadomo, ze nie o to
chodzi ;)

Ten film mnie wzruszył, pokrzepił i całkowicie rozłożył na łopatki.
Po 20 latach powtórzyłem seans. I znów to samo, kiedy John zaczyna rozumieć, że to głos jego taty ja się totalnie rozklejam.

Pierwszy raz zdarzyło mi się aby jednego dnia oglądać tak wspaniałe filmy ,czyli
,,Częstotliwość'' i ,,Kod nieśmiertelności"
Polecam~!!!!

Zwłaszcza dla smakoszy klimatów amerykańskich. Super dbałość o szczegóły, wystrój wnętrz mieszkań sprzed 30 lat (licząc od 1999 roku:). Bardzo dobra gra Caviezela, Denis trochę słabiej się wczuwa, ale i tak go lubię. Film to taki wcześniejszy 'Efekt Motyla".

przyjemna materializacja marzenia chyba kieślowskiego, a po części każdego: aby móc pogadać ze swoimi rodzicami z czasó, kiedy byli jeszcze bardzo mali (to znaczy mieli tyle samo lat, co my teraz)

Dobry pomysl na film mial rezyser .

muszę rzucić...

że miło się rozczarowałem.

wręcz wyciska mi łzy. sam nie wiem dlaczego .moze dlatego ze nigdy nie miałem ojca. ale mniejsa o to. ciekaw jestem czy ktos jeszcze ma podobne odczucia.

Film jest świetny. Zaczyna się spokojnie aż dochodzimy do pewnego momentu - "haka". Natrafiam na ten hak, który trzyma nas w napięciu do końca - to lubię...

Tu mi coś nie gra. Zastanówmy się - ojciec Johnnego rozwala ręke mordercy w roku 1969. W tym samym czasie (równolegle) jego syn walczy ze starym juz mordercą, ktoremu nik nie postawil jeszcze zarzutów (ojciec wciąż walczy)... ręka znika (???)... Tymczasem on prawej dłoni nie powinien miec od początku tzn od momentu w...

Film co prawda niezbyt wymagający, ale mam do niego niezwykły sentyment i zawsze będę go miło wspominał, a także oglądał gdy tylko nadarzy się ku temu okazja.

9 na 10

Co tu dużo mówić? Po prostu świetny film. Do samego końca nie wiadomo co się stanie. Równie dobrze mógł być happy end, jak i nie, więc trzyma w napięciu do ostatniej minuty. A po za tym ten film udowadnia, że czasami jednak opłaca się babranie w czasie. ;)