dla mnie przede wszystkim to swietny portret zagubionego mezczyzny, nie dajacy od podstaw szans na tzw. hepiend. czarno-bialy, rock'n'rollowy klimat tylko dodaje atutow temu obrazowi. a czy beznadziejna sytuacja podczas procesu nie przypomina czasem 'tanczac w ciemnosciach'? niewazne, dygresja. to zupelnie inna bajka, lecz takze o beznadziejnosci.
samotność prowadzaca do samozagłady
Zgadza się to jest pięknie pokazane studium samotności, przerażającej samotności. Samotności, która nieuchronnie prowadzi do zagłady, do samozagłady Film ma swój niesamowity i nie powtarzalny klimat.
Masz rację beznadziejna sytuacja podczas procesu mi również przypomina "Tańcząc w ciemnościach". Szczególnie ta scena gdy Billy jest prowadzony do celi śmierci, otwierają się drzwi.... i ta niesamowita biel.