jeśli ktoś lubi filmy braci Coen, to ten film powinien mu się spodobać. innych może zwyczajnie nudzić.
Film prosto skierowany do fanów Kurt Vonnegut'a. Kto czytał Kocią Kołyskę i zna założenia Bokononizmu powinien się znakomicie bawić na tym filmie. Przyznam, że za pierwszym razem obejżałem ten film nieuważnie i spodziewając się głupiej komedyjki z gagami. Tymczasem to doskonale skrojona opowieść z drugim dnem i dużą...
więcejJeśli chodzi o mnie to był totalnie beznadziejny, pierwszy raz w życiu wyszłam z kina w trakcie trwania filmu ;/ Po prostu głupi, nudny film, nic mnie w nim nie śmieszyło, może jedyna scena z chmurami była fajna, ale nie na tyle aby roześmiac się na całe kino. Jak widac dobre nazwiska nie zawsze oznaczaja dobrą...
Naprawde fajny. Widać, że zarówno twórcy jak i aktorzy świetnie się bawili robiąc ten film. Clooney jest naprawdę uroczy. Całość trochę przypomina mi klimat z "Tajne przez poufne" braci Coen
i zaśmiewają się do rozpuku przy każdym gagu (np. kiedy pan wali głową w ścianę próbując ją przeniknąć) – oraz drugim poziomie – nieco bardziej subtelnym, który przemyca idee; że wojna jest bez sensu i że jest w nas niegasnąca potrzeba kreowania superbohatarów, którzy - za pomocą swoich supermocy… - rozwiążą konflikty,...
więcej
Dla mnie film zenada o czym on własciwie był ani to w sumie akcji nie było ani smiechu a ni
nic nie wiadomo o co chodzi chociaz wytrwale probowałem go zrozumiec odczytac jakis
ukryty przekaz aluzje symbolike generalnie film o niczym w sumie nuda jak ktos chce
obejzec film o mniej wiecej podobnej tematyce typu...
1) masońska piramidka z okiem w środku -klasyczny znak Illuminati jaki znajdziecie na banknocie 1 dolarowym, symbol największej wolnomularskiej organizacji mającej wielkie wpływy w USA
2) MK ULTRA , o którym jest wspomniane w tym filmie było 100% prawdziwym projektem kontroli umysłów w celu stworzenia super...
"Człowiek, który gapił się na kozy" nie jest z pewnością tradycyjną filmową rozrywką. Nie jest tym bardziej wybitnym artystycznie dziełem filmowym. Jest jednak z pewnością ciekawą i autorską propozycją amerykańskiego kina. Zabawa konwencją, rewelacyjne aktorstwo, miejscami dobry humor i przede wszystkim "Odjechany"...
Jest to czarna komedia w której należy doszukiwać się analogii do bierzących wydarzeń światowych. Wszędobylskich teorii spiskowych i innych bzdur które autor filmu ośmiesza...
1. Każdy z aktorów (których uwielbiam) przesadzili z kretynizmem swoich roli
2. wielcy bracia powinni sie zastanowic czy kazdy scenariusz uklecony na haju jest czegos wart
3. Do KINA NIGDY
4. W DOMU przewijajac czesc scen na podgladzie
Wyszła typowo amerykańska komedia - nic śmiesznego, dużo gadania. Uśmiech zagościł mi na twarzy może z 3-4 razy..
nie oglądałam, ale muszę napisać, że plakat mnie rozwalił :D
i obejrzę, choćby ze względu na obsadę i ten zabójczy plakat (nie wiem, co mnie w nim tak śmieszy :D)
chyba gdzieś mi w oko wpadła książka...
na jej podstawie jest ten film, czy na odwrót? orientuje się ktoś?
Grubo się zawiodłem.
spodziewałem się trudnej, ciekawej powieści, ociekającej lekko brudnymi faktami USA, do tego dosypać trochę dramatyzmu czy też zwątpienia, może raczej nawet teorii spiskowej.
otrzymałem mało śmieszną komedię, z kilkoma ciekawymi tekstami.
Film na jedno po południe. Przelatuje przez głowę nic...
Czy mi się wydaje czy coraz częściej w nowych ekranizacjach nawiązuje się do starszych produkcji. W tym filmie oczywiście motyw jedi, a inny przykład to e.g. "pozdrowienia z Paryża" w scenie z cheesburgerami.