8,2 278 tys. ocen
8,2 10 1 278321
8,2 64 krytyków
Człowiek z blizną
powrót do forum filmu Człowiek z blizną

6/10

ocenił(a) film na 8

Typowy film gangsterski, którego akcja dzieje się wśród ludzi bogatych nie mających przyziemnych problemów, troszczących się raczej o to kogo teraz zabić, aby zarobić kolejną grubą kasę.
Przesiąknięty do szpiku komercją, obraz De Palmy opowiada o prochach, kobietach, skorumpowanych gliniarzach i gangach. Zalany jest krwią i epatuje przemocą, bo przecież to się dobrze sprzedaje. Sam scenariusz uważam za przeciętny i nadmiernie uproszczony.

W moim odczuciu ścieżka dźwiękowa pozostawia wiele do życzenia. Głośne wysokie tony nie budują klimatu lecz stanowią zagrożenie dla uszu ;-). Muzyka dyskotekowa jest fatalna i po prostu tu nie pasuje, chodź z drugiej strony nic innego nie można było podłożyć, gdy akcja działa się w klubie.

Poza brutalnymi scenami dla których nie znajduję żadnego usprawiedliwienia, film wyróżniają kreacje aktorskie Ala Pacino i Stevena Bauera.

Reasumując „Człowiek z blizną” kierowany jest to widza masowego, który lubuje się w krwawym kinie gangsterskim. Jestem pewien, że wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale to wyłącznie moje zdanie.

Wykonanie: 37/70
Tematyka: 5/30
Razem: 42/100, czyli 5/10, ale ocenę podnoszę do 6/10 ze względu na czynnik x, który wpłynął na dodanie go do ulubionych przez wielu kinomaniaków.

KYRTAPS

Moja recenzja była w 20% subiektywna. Subektywizm pokazałem tylko w akapicie o reżyserii. TYLKO.

Dla Ciebie moje ocenianie jest za płytkie, dla mnie Twoje ocenianie jest bezsensowne. Jesteśmy więc kwita.

Pewne osądy w Twojej recenzji są mało uoargumentowane(reżyseria). Nie pochwalam tego, ale nie będe Cie krytykował, bo jak zobaczysz moją recenzję zaczniesz mi prawic wady w mojej.




KYRTAPS

Moja minirecenzja była w 20% subiektywna. Subiektywzim pokazałem tylko w akapicie o reżyserii.

Ty uważasz że moje ocenanie jest za płytkie, ja uważam że Twoje ocenianie jest bezsensowne. Jesteśmy więc kwita.

Nie które osądy w Twojej recenzji są mało uoargumentowane(reżyseria). Ale nie będe jej krytykował, bo pewnie moją równiez zmieszasz z błotem.

ocenił(a) film na 8
Mefisto_2

Wiecie co koledzy, nie bardzo wiem po co wy jeszcze dyskutujecie i na jaki temat. Próbujecie sobie udowodnić kto lepiej ocenia i recenzuje filmy?? Bawić się w przekomażanki na forum trochę można, ale to błędne koło osiąga powoli punkt krytyczny.

P.S Sam nie wiem po co się "wciąłęm" - chcecie się bawić to się bawcie:P Chociaż nie - chciałem was zawrócić na trochę bardziej związane z tematem tory, żebym mógł również podyskutować. W tej sytuacji moge jedynie napisać, która recenzja mi się bardziej podoba, ale po co...
Pozdrawiam

Wampir_

Obawiam sie że ten temat będzie skomentowany ponad 100 razy:)

Wampir, jeśli chciałeś wiedziec, to można powiedziec że z Kyrtapsem piszemy książke:)

Właściwie to skończyliśmy na subiektywnej ocenie Scarface. Kyrtaps zarzuca mi subiektywizm, a ja sie dzielnie bronię:)

Masz rację, że to przekomażanki, ale czemu by nie ustępowac??:D

ocenił(a) film na 8
Mefisto_2

Temat mi się już znudził dawno (po 40 komentarzu;)
Teraz tak go ciągnę od niechcenia jak starą gumę do żucia.
Nie chce mi się już go ciągnąc... nie ma to większego sensu.
Jak coś to pogadajmy przez GG)
KONIEC :P

KYRTAPS

Woooow!! Zdaje sie że wygrałem :D:D:D Bo Kyrtaps sie PODDAŁ(LOL)

No ale jeszcze czas na 2 częśc ciągnięcia tematu w niekończonośc - na Gadu Gadu:)

ocenił(a) film na 8
Mefisto_2

Nazywaj to sobie jak chcesz. Po pewnym czasie temat robi się nudny i męczący.

W dzisiejszym odcinku FilmWebu wygrał Mefist0!
Teraz to już wszystko, zapraszamy na kolejny już za tydzień!
Do zobaczenia i dobranoc :)

KYRTAPS

Tak jest, szatańskie moce zapanowały nad FilmWebem:D:D

Kyrtaps, powiedz mi tylko jedną rzecz, co będzie w następnym programie(temat dyskusji i uczestnicy)??

ocenił(a) film na 8
Mefisto_2

Wszystko zależy od tego jaki kultowy film uznam za niedoskonały.
Daję głowę że uczestnicy sami się znajdą.
I o to właśnie chodzi na FilmWebie.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
hysia_80

Sorrki, ale ojciec chrzestny nie umywa się do Człowiekaa z blizną.. To zankomity film o ludzkim upadku w dażeniu na szczyt. A koncowka jest cudowna... Pacino martwy w basenie, kamera patrzy góry na niego i pokazuje ironiczny napis w jego rezydencji The World is yours w rytm genialnej muzyki... Przecież to czysta poezja i maestria filmowa.
Na pewno ogladałas ten film? Bo mi się wyadeje, ze nie.

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

Wiesz co, Kyrtaps?
Ogólnie podobają mi się twoje komentarze. Mówisz o filmach to, co myślisz, nic nie wspominając o ich 'kultowym' charakterze. Np. o Casablance napisałeś bardzo szczerze - że wciągający, że dajesz mu 8/10, ale nie rozpływałeś się w zachwytach jak inni. Bo i nie było czym. Tam jakiś inny gościu pisał, że filmowi się należy 10, bo taką ocenę daje większość ludzi. Niby się zgadzam, bo film jest porządny, ale nic poza tym. Jednak nie popatrzyłeś na to pod kątem, że ten film ma ponad 60 lat, i że jest powszechnie uważany za klasykę, a to już wielu uważa za błąd...

Więc co do Scarface'a to pozwól mi się z tobą nie zgodzić. Rozumiem, że wyrażasz swoją opinię o filmie, jednak zanim zaczniesz krytykować film, to popatrz na niego z kilku punktów widzenia. Po pierwsze, piszesz, że film epatuje przemocą, bo to się dobrze sprzedaje. No niby tak. Ale mi się nie wydaje, aby twórcy tego filmu kręcili go z myślą o dzieciarniach jarających się krwawymi scenami. To film dla dorosłych, więc ma prawo być okrutny. Po drugie, to film GANGSTERSKI. Jest to film, podobnie jak i inne 'ojce chrzestne', o MAFII. I opowiedziany z jej punktu widzenia (a nie np. jakiegoś arcydobrego bohatera), a mafia, jak wiadomo, ma zupełnie inne podejście do zabijania, niż ja albo ty. Wg mnie sceny w tym filmie w żadnym wypadku nie są przesadzone - do tego robią ogromne wrażenie...
Podobnie mogę powiedzieć o 'prochach, skorumpowanych gliniarzach i gangach' oraz że jest to film 'którego akcja dzieje się wśród ludzi bogatych nie mających przyziemnych problemów, troszczących się raczej o to kogo teraz zabić, aby zarobić kolejną grubą kasę.' Jak już mówiłem, jest to film o mafii, a oni takie właśnie problemy mają.
Po trzecie - muzyka. Dla ciebie te tony 'stanowią zagrożenie dla uszu' natomiast ja lubię taką ostrą muzykę w filmach z lat 80. Raz, że buduje ona klimat, dwa, że taka muzyka naprawdę trzyma mnie pod napięciem. Ale oczywiście współczesnemu widzowi ma prawo się nie spodobać... A muzyka dyskotekowa jest świetna. She's on fire, Shake it up... Pamiętam te utwory z GTA3 i łezka mi się przy tym filmie zakręciła, słysząc je :)

Co do reszty to już się kłócić nie będę gdyż wyraziłeś swoją opinię o tym filmie, bardzo zresztą różniącą się od mojej, gdyż moja wyraża, że film jest świetny i naprawdę wart obejrzenia :)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Bruce_Lee

Każdy film ma prawo być krwawy, jeżeli przemoc oraz litry krwi mają czemuś służyć. Moim zdaniem w tym filmie krew leje się tylko po to aby zaciekawić widza. Mają jak to sam napisałeś ‘robić ważnie’.
Na podstawie tego pomysłu mógł równie dobrze powstać film o mafii, która zmaga się z prawdziwymi problemami (coś podobnego do „Wściekłe psy”).
Muzykę dobrze ‘wspominasz’, bo najpierw grałeś w GTA, a później oglądałeś film... więc się nie dziwię.

Również pozdrawiam.

użytkownik usunięty
KYRTAPS

Czołem!

Kyrtaps, napisałeś, że "Scarface" kierowany jest do widza masowego i zapewne z tego powodu posoka leje się z odpowiednią przepustowością. Mam do Ciebie pytanie: Jakim cudem wpadłeś na tak genialną konstatację? Przecież to oczywiste, że "Scarface" jest filmem adresowanym do masowego odbiorcy. Analogicznie: "Chłopcy z ferajny", "Stan łaski", "Brother" czy "Pulp fiction". No i co znaczy określenie "przesiąknięty do szpiku komercją"? Czy to źle? Wedle mojej oceny, jest komercja i "komercha". Różnica widoczne gołym okiem. Nigdy nie rozumiem, gdy ktoś zarzuca filmowi, że jest komercyjny i czyni z tego zarzutu oś, wokół której orbitują pozostałe argumenty. To trochę tak, jakby powiedzieć: ten film jest taki se, bo wypuścili go w kolorze. A wiadomo - kolorki to dla masowej publiki. Prawdziwy koneser ogląda jedynie czarno-białe (ew. sepia) produkty sprzed 100 lat. To oczywiście trywialna karykatura, więc nie traktuje tego proszę jako "dyskusji na poziomie".

Napisałes również, że "Scarface" to obraz "typowy". Rozumiem, że o gustach się nie dyskutuje, bo to jałowe jak dysputy teologiczne, ale na Boga - słówko "typowy" ma tu sens fundamentalny!

Powiem Ci, jak ja to odbieram: film de Palmy NIE JEST typowy już choćby z tego względu, że kreacja Pacino wywołuje biegunowo przeciwstawne emocje: jedni mówią - majstersztyk, inni - kicz. Takich ról nie uczą w szkołach aktorskich. Za takie role nie dostaje się oskara. Pacino balansuje tu na granicy tandety. Wręcz szarżuje. Ociera się o karykaturę. Oscyluje między powagą a żałosnym komizmem. Toż to prawdziwa ekwilibrystyka. Film nie jest "typowy" również ze względu na przemoc i drastyczne sceny. Powiem tak: jestem świeżo po seansie wersji reżyserskiej, dłuższej od "kinówki" o bagatela 25 min! Gdy de Palma odwiedził swego czasu siedzibę MPAA, jego film otrzymał certyfikat X (dla jasności: takie certyfikaty otrzymywały wówczas jedynie filmy z gatunku hard porno). Biedak musiał więc wyciąć co smakowitsze sceny, by w ogóle marzyć o dystrybucji filmu.

Do czego zmierzam? Otóż dzisiejsze filmy nie są ani brutalne, ani krwawe. Są raczej sterylne, a krew to makijaż. Jeśli chcesz, wpadnij na mój blog - tam rozpisuję się więcej na ten temat. Powiedzieć o "Scarface", że to film brutalny, po czym stwierdzić, że publika się tym jara, to chyba największa obraza dla tego filmu. Widz, w żyłach którego płynie Coca-Cola, a miejsce komórek mózgowych zajmuje popcorn, otóż taki widz nigdy nie zetknął się z prawdziwą brutalnością w kinie, bo zwyczajnie nie zrozumiałby filmu.

Mam Cię za gościa inteligentnego (tutaj podpisuję się pod stwierdzeniem poprzednika), ale gdy ktoś nazywa "Scarface" filmem typowym, wówczas wywołuje to u mnie protest.

Wiesz, chyba nawet wiem, skąd to wrażenie. Otóż film fabuła filmu de Palmy ma charakter dalece umowny. To ważne słowo, więc je powtórzę: UMOWNOŚĆ. Ilustruje treść amerykańskiego mitu, który streszcza się w słowach: "ok kelnera do milionera". Penie dlatego uznałeś ów obraz za "typowy". Przyznam się bez bicia, że zanim jeszcze zacząłem oglądać "Scarface", i tak już wiedziałem, że główny bohater z hukiem zleci ze szczytu, na który z takim mozołem się wspinał. De Palma igra bowiem z konwencją. Nie ma w tym względzie jakoś specjalnie wygórowanych ambicji. I chwała mu za to!

Pozdrawiam!

Ps. Swoją drogą, końcówka jest znakomita - Anioł Śmierci przychodzi po gościa, który przez 5 minut znajdował się u szczytu.

ocenił(a) film na 8

Jak już gdzieś, kiedyś napisałem: filmy im bardziej ambitny, tym wyższa moja ocena. Produkcje typu ‘Człowiek z blizną’ mają u mnie maksymalnie 8.
Zgadza się, cenię sobie prawdziwe kino- w czerni i bieli, chodź tak na prawdę nie ma dla mnie znaczenia ilość kolorów, ale jakość obrazu. W dzisiejszych czasach, amerykańskim kinem rządzą producenci. To oni narzucają artystą wytyczne i to przez nich filmy są, takie jakie są. Kinematografia niestety coraz bardziej stara się przypasować widzowi. Twórcą zależy aby w pierwszej kolejności obraz był ciekawy, a dopiero później dobry. Oceniając jakąkolwiek produkcję biorę pod uwagę to, w jakich okolicznościach powstała.

"Scarface" obejrzałem, gdyż wiele osób mi go polecało. Szczerze mówiąc spodziewałem, się iż będzie to znacznie mądrzejszy film. Nadziałem się jednak na ‘fajną’, męską, już kultową puszkę po sardynkach pływającą tuż nad mułem.

Moim zdaniem oceniając go należy pamiętać, iż nie samym aktorstwem żyje film, a drastycznie sceny pojawiają się w kinie klasy B, C..... ;) (jednym słowem... zakropić ketchupem potrafi każdy... za przeproszeniem... idiota)
Najkrwawsze filmy zapisały się w umysłach z popkornu nie dla tego, iż imponowały treścią czy formą, po prostu fajnie zobaczyć coś o czym się głośno mówi(ło).

Uważam, że De Palma nie igra z konwencją lecz w najgłośniejszy z możliwych sposobów realizuje scenariusz.

Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
KYRTAPS

A ja uważam, że oglądając ten film przez pryzmat brutalności tudzież wylanej posoki człowiek wiele traci z oczu. Tak, "Scarface" to film pełen przemocy, ale jestem zdania, że jest to przemoc, o której dzisiaj możemy jedynie pomarzyć.

A propo brutalności w kinie - widzę, że masz wykrystalizowane zdanie na ten temat, zajrzyj więc proszę na mój blog - tam pokusiłem się o analizę "Nieodwracalne", napisałem również słów parę na temat grzechów współczesnego kina rozrywkowego. Może dorzuciłbyś coś ze swojej strony, co pozowliłoby pchnąć dyskusję do przodu.

Ja też pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8

Zgadzam się. Oglądając nowe pseudo-filmy możemy tylko pomarzy o drastycznych scenach ukazanych z klasą, ale to nie znaczy, że one robią z „Człowieka z blizną” bardzo dobry film.

Właśnie czytam '13 grzechów głównych'. W tym temacie zgadzam się z tym absolutnie. Sam staram się walczyć z owym zjawiskiem, chodź do najstarszych kinomanów nie należę.
Do przeczytania na Twoim blogu :)

ocenił(a) film na 8
KYRTAPS

W końcu znalazłem trochę czasu, wchodzę na twój blog, a tam pusto :(
Wygląda na to, że pożegnałeś się z filimwebem :(
.... szkoda że usunąłeś te tematy... mogłeś pozostawić chociaż dla potomnych ....
:-(

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

Właśnie! Co się stało z tym użytkownikiem? Jeszcze niedawno nazywał się Derek, i miał sporo tematów na blogu, a teraz i nazwa dziwnie zmieniona, i zdjęcia nie ma, ani tematów! Czy to możliwe, że ktoś, kto pisał tak dużo na temat filmów (i kto naprawdę się znał), nagle strzeliłoby mu do coś do głowy, i pousuwał wszystko? Podejrzana sprawa...

ocenił(a) film na 8
Bruce_Lee

Może mu sie po prostu znudziło...

ocenił(a) film na 8
Bruce_Lee

Może mu sie po prostu znudziło...

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

A nie myślałeś, że to sprawka jakiegoś forumowego hackera? Teraz to gość całkowicie zniknął...

PS. Jeżeli ze mną się stanie to samo, to wiedz, Kyrtaps, że nie zrobiłem tego z własnej woli, i bądź wtedy tak dobry donieść o moich podejrzeniach moderatorom :/
Pozdr

ocenił(a) film na 8
Bruce_Lee

Spokojna Twoja rozczochrana... nic takiego nie powinno mieć miejsca, jeżeli będziesz współżył ;) w zgodzie z regulaminem.
:D