zwłaszcza, że film b. zły... a twórca wielką krzywdę wyrządza kulturze, która go przyjęła z otwartymi ramionami...
Nie zgadzam się, ten film był inspirujący,a przekazane w nim myśli niezwykle cenne. Jest kontrowersyjny, ale nie zły.
Technicznie podobalo mi sie wiele rzeczy, szczegolnie wstawki animacyjne, ale tresciowo wydawal mi sie zly i bardzo niespojny...nie wiem. W zeszlym roku bylam na filmie argentynskim i tez raczej mi sie nie podobal. Moze mam jakis uraz do tego kina
Spodziewałem się czegoś lepszego, szczególnie po świetnych opisach. Pierwsza osoba wyszła po około 30 minutach :)
Nooooo w ciągu seansu naliczyłam z 10 osób, ale w porównaniu z tym zeszłorocznym, to nie tak źle...w zeszłym roku wytrwała chyba połowa sali. Wczoraj siedziały ode mnie dwie rozhisteryzowane laseczki, które cały czas gadały i szeleściły chipsami i zaraz po zakończeniu filmu, z ulgą stwierdziły: "Nareszcie! Co to miało być?". :D
Jestem zawiedziona, bo w tym roku miałam ograniczone środki na filmy i wybierałam je naprawdę starannie. Dzisiaj dwa ostatnie...