Czarny czwartek to dobry "mocny" film ukazujący wyłącznie namiastkę tego co się w tych
dniach działo i namiastkę tego jakie były wtedy czasy. Prawdę może opowiedzieć jedynie
człowiek który takie rzeczy przeżył i zobaczył na własne oczy. A osobą taką na pewno jest
reżyser żyjący w tamtych jakże trudnych dla Polski i polaków czasach. Dlatego też mnie jako
człowiekowi pamiętającemu i żyjącemu wyłącznie w latach 90, trudno i wręcz powinienem
mieć wzbronione ocenianie tegoż filmu, dlatego też piszę że film mi się bardzo podobał, że
jest "mocny" i na pewno lepszy od bitwy warszawskiej - Hofmana , oraz Katynia - Wajdy. To
moja ocena człowieka patrzącego przez pryzmat demokracji - jaka by ona nie była.