Jedno mnie zastanawia...
Czemu w Polsce są seriale o wojnie, filmy o wojnie, filmy o papieżu, komedie (ledwo co to napisałam, bo nasze komedie można pomylić z dramatem) i... tylko tyle. Ciągle tylko wojny,
komedie, wojny, komedie... (oczywiście są wyjątki) Z czego to wynika? Czemu tak mało
mamy filmów akcji, fantasy, horrorów, thrillerów...
A czemu komputery Apple są w Polsce drogie? Czemu nikt nie zarabia adekwatnie do wykonywanego zawodu? Czemu ludzie są do siebie wrogo nastawieni?
To jeszcze polakom udaje się robić i powstają czasem ciekawe filmy, a jak zrobili np. horror zwany "Pora Mroku" czy fantasy "Wiedźmin" to niezłe potworki powychodziły. Co do trzeciego wymienionego przez ciebie gatunku to powstała ostatnio przecież znakomita "Sala Samobójców" którą thrillerem można nazwać, a jeszcze świeższy jest też ciekawy "Lincz" a więc coś powstaje w tym kierunku :)
Na pytanie jest prosta odpowiedź . Polski przemysł filmowy ma lata świetlne do amerykańskiego, nie ma u nas inwestorów, aby pompować pieniądze w filmy akcji, fantasy, horrory, w których, aby przyciągnęły ludzi, potrzebne są niezłe efekty specjalne, bądź scenografie, które pochłaniają ogromne sumy. Z kolei komedie kosztują kilka, kilkanaście razy mniej, ponadto wiele osób tak czy siak na nie pójdzie, nie muszą być porywające, wystarczy dobra obsada i jeszcze lepsza reklama (patrz "Och Karol 2"). Co do filmów wojennych, dramatów historycznych, gdzie czasami strzelają, pojawiają się czołgi, bądź są całkiem całkiem sceny z setkami statystów - w te filmy zainwestują ugrupowania historyczne, bądź Prezydent obejmie to patronatem (patrz "Janek Wiśniewski padł") i fundusze się znajdą. Chyba nie sądzisz, że te same ugrupowania zainwestują w strzelaninę?
Przemysł mamy jaki mamy, jednak nasze kino ma niektóre perełki, zatem nie ma co specjalnie narzekać. Amerykanie mają ich więcej, ale to chyb nikogo nie dziwi. Zatem nie narzekamy, tylko szukamy pozytywów :)
Poza tym jesteśmy chyba najbardziej sztucznie patriotycznym krajem na świecie.
Niestety w filmach to wychodzi.
Filmy na które są w tym kraju pieniądze to albo coś w stylu katyń i inne wajdowskie (czyli pseudoobiektywne gnioty rzekomo historycznie, w których plujemy na moskwę, i berlin) albo papież.
Jak nie ma pieniędzy to się kręci komedie romantyczne albo inne badziewia sex & przemoc bo to najłatwiej.
Choć sala samobójców to chyba pierwszy polski film w którym coś tak porządnie drgnęło i to w dobrym kierunku.