PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=551232}
6,7 65 tys. ocen
6,7 10 1 64505
5,7 32 krytyków
Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł
powrót do forum filmu Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł

Jaruzelski

ocenił(a) film na 8

ciekawe dlaczego w filmie nie ma nic o sowieckim patriocie. Zdrajca ma "grudniową krew" na łapach.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
warbarbie

nadużycie zgłosiłem, wiesz komu zawdzięczasz :)

ocenił(a) film na 9
Debesciak

@ chojniak jedynej osobie z nazwiskiem Jaruzelski , której mógłbym lizać buty to ojciec tego karierowicza, który w 1920 r. walczył z bolszewikami. Pewnie tatuś Wojtusia jest dumny z syna, za to że związał się z tymi z którymi on walczył:)

Powiedz komu mamy lizać buty kapusiowi Informacji Wojskowej ps. "Wolski", który donosił na kolegów. Facetowi który składał Rosjanom raporty na wsie w piotrkowskim, które w jego mniemaniu pomagały podziemiu niepodległościowego. Do dzisiaj zachowały się podpisane przez niego raporty. Narażał własnych rodaków na śmierć.

Karierowicz, który bez wahania na polecenie komunistów przeprowadzał czystki antysemickie w wojsku (1968 r.). Kumpel Miecia Moczara, z którym dzielił zapatrywania antysemickie. To znaczy do czasu kiedy przestały mu być potrzebne w rozwoju kariery. Tak dla przypomnienia Wojtuś, bawił się w antysemityzm tak jak w komunizm, gdyż dzięki prowadzeniu czystki antysemickiej w wojsku usunął Spychalskiego i sam objął funkcję ministra obrony narodowej. Tak załatwiał sobie rozwój kariery, przez donoszenie, eliminacje konkurentów przez oskarżenia o pochodzenie żydowskie, no i pospolite kapowanie.

Nie zapominajmy o najlepszej metodzie rozwoju kariery jaką wypracował Wojtuś: wchodzenie bez wazeliny, tym którzy mogli mu pomóc np. Gomułka, a później kiedy jego pozycja zaczęła się chwiać bohaterski Wojtuś dołączył do grupy Gierka. Nawet chłopak miał zapędy żeby użyć wojska, żeby poprzeć swojego nowego sponsora, w wypadku kiedy towarzysz "Wiesław" stawiałby opór.

Do dzisiaj ten wasz bohater na własnej stronie internetowej pominął fragment życiorysu z 1968 r. Kiedy bohatersko grzebał w spodniach, w celu znalezienia obrzezanych oficerów. Wojtuś tak sumiennie wypełniał swoje obowiązki, że chłopak nawet wywalał polskich oficerów, którzy byli żonaci z Żydówkami. Ot prawdziwy bohater.

Dotąd ze wzruszeniem wspominam jego przemówienia na zebraniach KC i Biura Politycznego o wierność ZSRR i trwałości sojuszu z tym krajem. Polecam lekturę ja znalazłem w Bibliotece Uniwersytetu Łódzkiego, wiele stenogramów z przemówień tego "patrioty".

Przez litość nad Wojtusiem nie będę już wspominał o jego udziale w najeździe na Czechosłowację w 1968 r., udziału w wydarzeniach grudniowych Nie protestował przeciwko decyzji o użyciu broni wobec demonstrantów, podczas posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR 15 grudnia 1970 r. w Warszawie. No i to sławetne proszenie o interwencję w 1981 r.

ocenił(a) film na 9
rotmistrz1984

Abstrahując od filmu, co do Wojtka: najbardziej żałosne w jego przypadku są próby określania go jako postaci tragicznej, z pękniętym sercem, rozdartym między patriotyzmem a racją stanu. To zdecydowanie nie tak. Wojtek jechał całe życie na ślisko, bez kremiku.
To oportunizm czystej wody. Rozdarty to był Pułkownik Kukliński, ten zaryzykował i życie (swoje i rodziny) i ocenę historii. Wojtek nie zaryzykował nigdy, zawsze szwendał się z silniejszymi kolegami, którzy mogli go obronić, gdyby co. A że mówili po radziecku? No cóż, podobno określają nas nasi znajomi, ich dobór.

rotmistrz1984

Najważniejsze u tow. wojtka (nie wiem czemu wabiącego się generałem) jest to że był wybitnie miernym politykiem odpowiedzialnym za ruinę gospodarczą duPeerelu.

ocenił(a) film na 1
choojniak

Popieram (to do choojniaka)

choojniak

Także popieram ,,choojniaka".

Warbarbie nie wyzywaj nikogo od lewaków, sam w blogu cytowałeś Dawkinsa, co jest hipokryzją.

choojniak

Za to Ty jestes godzien i jak widac zaczynasz od lizania kazdy nowy dzien. Smacznego Tobie i "popierajacym".

ocenił(a) film na 7
dewoj

Tak, popierajcie generała, bo przecież w gruncie rzeczy to dobry człowiek był!

Z dedykacją dla jego zwolenników: http://www.youtube.com/watch?v=WCP8jJotBHY

Matoo

Choojniak ja również popieram

ocenił(a) film na 8
Szalik999

le masz lat szczylu? Tobie i wam podobnym daję góra 15. Popieracie a nawet nie macie pojęcia kogo. Zabierzcie się za naukę bęcwały.

użytkownik usunięty
dewoj

Jaruzelski ma glejt. Sami przywódcy Solidarności mu go wręczyli.

ocenił(a) film na 1
dewoj

Żeby nie Jaruzelski to byś dziś gawarił po rusku o ile byś żył.

ocenił(a) film na 9
kondor62

Zapoznaj się z dziennikami Anoszkina a później wygłaszaj te swoje lewackie bzdury. To jaruzel ruskich prosił o interwencję, a nie odwrotnie. To zwykły czerwony, sowiecki pachołek i karierowicz partyjny, który w dodatku ma na rękach krew niewinnych Polaków, żaden tam patriota czy zbawca.

kuba989

ha ha ha ha "tacy antykomuniści" wierzą zapiskom sowietów. ale ubaw

ocenił(a) film na 1
kuba989

Polska leżała strategicznie między NRD-ZSRR trasa tranzytowa
Amerykanie wiedzieli o stanie wojennym nic nie mówili Wałęsie ( lepsze zło)
Zgrupowania Pancerne na Białorusi wywiad CIA dokładni informował
W jednostkach radzieckich były kolportowane rozmówki Polsko-Rosyjskie.
Decyzje w takich sytuacjach nadchodziły z samej Góry i w ostatniej chwili Rosjanie i inne Państwa Bratnie szykowały się.

ocenił(a) film na 9
kondor62

smolki5 i kondor62 - film już obejrzeliście, że oceniliście na 1/10 czy robicie to tylko dlatego, ze względu na przyświecający wam nadal sierp i młot?

dewoj

Jestem ciekaw, dlaczego reżyser w filmie pominął obecność Jaruzelskiego na posiedzeniu Biura Politycznego, kiedy to podjęto decyzję o użyciu broni przeciwko stoczniowcom. Mam nadzieję, że któryś z redaktorów przeprowadzających wywiad z reżyserem o to zapyta. Ciekawe, czy zostało mu to narzucone, czy sam z siebie wykazał się "poprawnością polityczną" naszych czasów.

ocenił(a) film na 9
dewoj

Nie można zrobić filmu o wszystkim. Może po prostu twórcy chcieli uniknąć automatycznie nasuwających się skojarzeń? Może ich zdaniem by to zamętniało ich pomysł na film. Tak gdybam... Ale widzę że tu ostro i raczej politycznie niż filmowo.

dewoj

Bo do dzisiaj Ruscy trzymają Polaków za jaja pilnując żeby jego 'dobre' imię się nie zabrudziło. Ciekawy jestem co zaoferowali Wałęsie że tak się sprzedał i co powiedzieli Krauzemu że nie drasnął Jaruzela. No ale mnie w szkole też uczono że Towarzysz Generał to wielki człowiek, patriota i Polakom nie dał zginąć, i że gdyby nie on Ruscy by wkroczyli, i że gdyby nie on... O Kuklińskim mówiono mi na historii że to parszywa gnida i zdrajca.

No tak ale przecież "Lustracja do droga do podziałów i nienawiści". Założę się że jakby wywalili dyrektora i tą szuje co mnie historii uczyła to dzisiejsze pokolenie Polaków miałoby jaśniejszy obraz wydarzeń grudniowych...

ocenił(a) film na 9
jaca777_2

No cóż sam "generał" powiedział: że jak go skażą to aureole pospadają. Może dlatego jest taki nietykalny:) W tej wypowiedzi jest cała kwintesencja nietykalności wielu wpływowych postaci PRL-u. Wiele teczek się spaliło, ale niektóre jak widać zostały zdeponowane w bezpiecznych miejscach:) Pozdrawiam.

rotmistrz1984

Niestety.

dewoj

Byłem na spotkaniu ze scenarzystami filmu i to pytanie również padło. Pan Michał Pruski odpowiedział, że tak naprawdę generał Jaruzelski pomimo tego, iż sprawował wtedy funkcję Ministra Obrony Narodowej to nie miał jescze tak wysokiej pozycji w partii, by decydować. A film moim zdaniem nie jest wcale zły, cechuje go większa wiarygodność niż wcześniejszych filmów z cyklu "Martyrologia polska".
Pozdrawiam

szymi23aw

"Pan Michał Pruski odpowiedział, że tak naprawdę generał Jaruzelski pomimo tego, iż sprawował wtedy funkcję Ministra Obrony Narodowej to nie miał jescze tak wysokiej pozycji w partii, by decydować."

Jeśli to wypowiedź scenarzysty to jestem w szoku. Był na posiedzeniu KC PZPR 15 grudnia. Mógł się wypowiedzieć. Mógł się sprzeciwić. I nie zgodzę się, że miał niską pozycję w partii. Działał "aktywnie" w PZPR od lat '50 i '60.

Ponad to jako Minister Obrony Narodowej wydawał decyzje - "8 grudnia 1970 gen. Jaruzelski wydał rozkaz (...) w sprawie zasad współdziałania wojska i resortu spraw wewnętrznych w zakresie zwalczania wrogiej działalności (...)"

"Także 14 grudnia 1970 o godz. 23:40 z polecenia gen. Jaruzelskiego szef Sztabu Generalnego WP wydał tajny szyfrogram nakazujący dowódcom okręgów wojskowych przeprowadzających akcję pacyfikacyjną na Wybrzeżu podjęcie działań w przypadku ewentualnego użycia wojsk do zadań specjalnych i faktycznie włączający siły zbrojne do konfliktu."

Dalsza wypowiedź na końcu tematu aby zwrócić uwagę nie tylko Tobie szymi23aw na tą kwestię.

dewoj

Nie znam odpowiedzi na twoje pytanie. Nie zamierzam wybielać Jaruzelskiego, ale gdyby go nie było, to jego funkcję zajął by ktoś inny i był by lepszy albo gorszy od niego. Za bagno w jakie wpadliśmy po II wojnie, odpowiedzialni są przywódcy ZSRR, Anglii, i USA. Stalin zapragnął władać Europą Wschodnią a ci którzy mieli w tej sprawie coś do powiedzenia zgodzili się dla świętego spokoju (przecież nie oddawali nic swojego) . Dziwię się, że dzisiaj prawie nikt nie pamięta o tych faktach i darzy USA i Anglię wielkim szacunkiem.

ocenił(a) film na 9
abrakadabra88

Masz słusznego. Podobno Churchill się burzył, ale zafascynowany Stalinem F.D.Roosevelt z poziomu swojego wózka miał nas generalnie raczej w doopie.

ptosiek

Ustalenia aliantów zakładały 100 % wolne wybory w Polsce. W Polsce wygrał PSL Mikołajczyka, czyli niepodległościowa lewica. Jednakze Stalin nakazał fałszowanie wyborów, i w ten sposób "demokratycznie" władze przejeli komunisci, tym samym wprowadzajac nas w totalne gówno.

dewoj

Nikt nie ma też pewności, że ten Jaruzelski to prawdziwy Wojciech Jaruzelski. Nie rozumiem jak potomek ludzi, którzy walczyli z Rosją, z tą Rosją która dała mu tak bardzo po dupie i jego całej rodzinie może z nią współpracować, donosić na własnych rodaków dla nich. To jest niepojęte, jedyną logiczną odpowiedzią jest taka, że prawdziwy Wojciech Jaruzelski a ten kto się za niego podaję jest Rosyjskim agentem z zmienioną tożsamością. Prawdopodobne, wtedy całe jego późniejsze życie składa się w logiczną całość no ale tego to się nikt nigdy nie dowie za życia na ziemi. Pozdro.

ocenił(a) film na 10
kubafilmoogladacz

film bardzo dobry, tylko że zamiast pokazac jaruzela w film ukazują praktycznie tylko osoby już nieżyjące jak gomułka

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
dewoj

To co pisałem wyżej:
Jaruzelski Był na posiedzeniu KC PZPR 15 grudnia. Mógł się wypowiedzieć. Mógł się sprzeciwić. I nie zgodzę się, że miał niską pozycję w partii. Działał "aktywnie" w PZPR od lat '50 i '60.

Ponad to jako Minister Obrony Narodowej wydawał decyzje - "8 grudnia 1970 gen. Jaruzelski wydał rozkaz (...) w sprawie zasad współdziałania wojska i resortu spraw wewnętrznych w zakresie zwalczania wrogiej działalności (...)"

"Także 14 grudnia 1970 o godz. 23:40 z polecenia gen. Jaruzelskiego szef Sztabu Generalnego WP wydał tajny szyfrogram nakazujący dowódcom okręgów wojskowych przeprowadzających akcję pacyfikacyjną na Wybrzeżu podjęcie działań w przypadku ewentualnego użycia wojsk do zadań specjalnych i faktycznie włączający siły zbrojne do konfliktu."

Denerwują mnie popularne na filmwebie "kłótnie dla kłótni". NIE jest to temat aby oceniać całość postaci W.Jaruzelskiego, przedstawiać swoje lewicowe lub prawicowe poglądy, omawiać historię Polski czy jakkolwiek inaczej odbiegać od tematu. Jeśli chcecie prowadzić takie dyskusje załóżcie ciut inny temat proszę.

A więc pytanie do użytkowników, którzy film widzieli albo orientują się w temacie - jak myślicie, dlaczego W.Jaruzelskiego nie ma przedstawionego w filmie skoro był na ekranizowanym chociażby posiedzeniu PZPR?

Takie podsumo obecnych prób odpowiedzi na to pytanie w tym temacie:

duch360 : "Ciekawe, czy zostało mu [reżyserowi] to narzucone, czy sam z siebie wykazał się "poprawnością polityczną" naszych czasów."
Poprawność polityczna w filmie teoretycznie historycznym? Poprzez przeinaczanie faktów? Pomijanie tego co niewygodne? Jeśli narzucił to niby kto?

ptosiek : "Nie można zrobić filmu o wszystkim."
Ale akurat ta postać w tych wydarzeniach jest istotna.
"Może po prostu twórcy chcieli uniknąć automatycznie nasuwających się skojarzeń?"
Jakich skojarzeń? Do stanu wojennego? Jakoś średnio mi to pasuje...
"Może ich zdaniem by to zamętniało ich pomysł na film. Tak gdybam... Ale widzę że tu ostro i raczej politycznie niż filmowo."
Tak jak pisałem faktem jest obecność W.J. w tych wydarzeniach. A od tej polityki chcę właśnie się odsunąć delikatnie...

jaca777_2 : "Bo do dzisiaj Ruscy trzymają Polaków za jaja pilnując żeby jego 'dobre' imię się nie zabrudziło. Ciekawy jestem co powiedzieli Krauzemu że nie drasnął Jaruzela."
Do teorii spiskowych (bo tak to wygląda) zawsze staram się podchodzić racjonalnie i spokojnie. Rosja na pewno nie ma aż tak dużego wpływu na Polskę żeby taką "drobnostkę" maskować a pozwolić aby "ruscy" w filmie byli przedstawiani wskroś negatywnie.

abrakadabra88 : "Nie znam odpowiedzi na twoje pytanie. Nie zamierzam wybielać Jaruzelskiego, ale gdyby go nie było, to jego funkcję zajął by ktoś inny i był by lepszy albo gorszy od niego."
Możliwe ale takie gdybanie do niczego raczej nie doprowadzi. Chodzi o fakt uczestnictwa W.J w wydarzeniach a brak odniesienia w filmie.

Teraz tak ode mnie czysto: o ile się dobrze orientuję jest nadal prowadzony proces (chyba z grubo ponad 10 lat) przeciw W.Jaruzelskiemu za odpowiedzialność za wydarzenia z grudnia '70. Tak jak za stan wojenny ale to juź inna kwestia.

Może w filmie nie pojawił się z tego powodu? Może reżyser i scenarzysta woleli się skupić na przedstawieniu już nieżyjących osób aby uniknąć konfliktów? Jednak to nie usprawiedliwia reżysera czy scenarzysty.

I kto zna same stanowisko generała na temat wydarzeń z grudnia '70 a może nawet filmu? Jego oficjalna strona milczy ("w budowie") na ten okres dziejów...

Proszę o sensowne wypowiedzi z argumentami. Sam nie mam określonego zdania na ten temat.

ocenił(a) film na 5
Lanwook

może to właśnie przez rozprawę która jest obecnie prowadzona, sami wiecie "domniemanie niewinności", poza tym wypowiedź scenarzystów na temat braku pana Jaruzelskiego jest kompletnie bez sensu. Nie miał wysokiej pozycji w partii a jednak był ministrem obrony, chyba sami nie wiedzieli o czym mówią

Dorootka

Przytaczam cytat z wywiadu Rafała Kotomskiego z Antonim Krauze z Gazety Polskiej z 2 marca

"
R.K.: W scenie rozgrywającej się w gabinecie Gomułki, zwracając się do Moczara, ma on pretensje o to, że twardszą postawę od milicji prezentuje na Wybrzeżu wojsko. Po prostu strzela do ludzi. Skoro tak, to gdzie jest Jaruzelski w Pańskim filmie? Przecież to on był wówczas ministrem obrony, to jego ludzie kazali strzelać i strzelali.

A.K.: W grudniu 1970 r. Jaruzelski był ministrem obrony i to już od kilku lat. Był współodpowiedzialny za antysemicką czystkę w wojsku polskim oraz nasz współudział w napaści na Czechosłowację. To zresztą jedyne, za co publicznie przeprosił. Oczywiście, najważniejsze decyzje zapadały w Biurze Politycznym KC PZPR, ale Jaruzelski w tym współuczestniczył, wydając rozkazy podległym mu żołnierzom. Na tym polega jego rola. Wypełniał decyzje, był we władzach PZPR, choć nie w biurze politycznym. Tak też się potem tłumaczył. To zresztą sposób, w jaki zawsze tłumaczą się współwinni. Zbrodniarze hitlerowscy też wyjaśniali, że to Hitler wydawał rozkazy, a oni je tylko spełniali. Wracając do filmu, zdecydowaliśmy się, że to będzie obraz o ofiarach, a nie o katach i mordercach. Dlatego nie zajmowaliśmy się procesem decyzyjnym wśród ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie Grudnia’70. Jaruzelski pojawia się oficjalnie dopiero w momencie, w którym następuje wymiana Gomułki na Gierka. Oczywiście, że brał w tym udział, ale jego działania są nie do końca wyjaśnione, brakuje dokumentów. Wiele mówi fakt, że Kiszczak, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Jaruzelskiego, ochraniał Gierka i brał udział w przywiezieniu go do Warszawy, kiedy obalano Gomułkę.

R.K.: Dokumentów nie ma, ale nie zaprzeczy Pan chyba, że najbliżsi ofiar Grudnia mają pełen prawo uważać, że Jaruzelski ma na rękach krew tych ludzi?

A.K.: Na pewno, jako dowodzący wojskiem, które strzelało do bezbronnych ludzi. Słowa Gomułki, które przytoczyliśmy w filmie, że wojsko musiało strzelać za milicję i SB, najlepiej chyba pokazują rolę armii i jej dowódcy w grudniowej masakrze. Jaruzelski nie uczestniczył wprawdzie w pokazanym przez nas posiedzeniu partyjnych władz, ale należy się domyślać jak ważną rolę wówczas odegrał. Przecież po wyborze Gierka, został wraz ze Stanisławem Kanią członkiem biura politycznego. Takie rzeczy nie odbywały się przypadkowo. W filmie Jaruzelskiego jednak zabrakło, bo zależało nam na pokazaniu rzeczy sprawdzonych i opieraliśmy się na potwierdzonych wątkach. Dziś generał jest głównym oskarżonym w przedłużającym się procesie o sprawstwo kierownicze w Grudniu’70."

187

O to mi właśnie chodziło. Dziękuję bardzo, to rozjaśnia moje wątpliwości.