Spodziewałam się więcej polityki, mniej krwi. Film jest bardzo brutalny. Skupia się na przemocy, na śmierci, bólu. Jest to bardzo emocjonalne, chwytające za serca i wywołujące dreszcze. Najgorsze sceny wg mnie rozgrywały się podczas zatrzymania ludzi przez milicje i to, co później z nimi robiono. Gdybym chciała zobaczyć horror, to bym wybrała inny repertuar...
A osobą, które dopiero się wybierają radze poczytać co nieco na temat historii tamtych czasów, bo ja osobiście nie wiem za wiele i sporo rzeczy nie zrozumiałam. W filmie jest bowiem dużo niedomówień i skrótów myślowych.
Apropo Janka, to ja do teraz nie mam pojęcia kto to był, czy w ogóle był i skąd taki tytuł...
Film jest brutalny, bo brutalna była tamta rzeczywistość, a czasy okrutne dla Polaków. Napisałaś: "gdybym chciała zobaczyć horror", ale dla tych ludzi to właśnie był horror.
Faktycznie żeby do końca zrozumieć ten film, musisz poznać dobrze historię tych czasów ;)
Dla wyjaśnienia: Janek Wiśniewski - można powiedzieć, że mowa o zabitym, którego nieśli na drzwiach na Jagiellońskiej, tak jak w piosence, ale tak naprawdę on się nazywał inaczej.
"Janek Wiśniewski" to postać teoretycznie fikcyjna, ale tylko teoretycznie, gdyż tą osobą wtedy mógł być każdy.
Nie wątpię, ale my żyjemy w innych czasach, a w opisie filmu widnieje "dramat". Dla mnie film był zbyt krwawy i brutalny. I tyle.
Choć z drugiej strony najbardziej wstrząsnęła mną historia głównego bohatera i jego rodziny. Zabijano niewinnych ludzi. Zabijano po prostu wszystkich. Tak jak jego, który nie chciał się w to mieszać. To był horror.