no pewnie to co było jest nieistotne, po co nam patriotyzm, lepsze są te naiwne historyjki o zdradach i (nie)szczęśliwej miłości
;|

NO PEWNIE, no pomyśl po co dalej rozpamiętują tą okropną historię, żeby mówić młodszym pokoleniom " Tak synu, lepeij jedz te kartofle bo za moich czasów był tylko ocet na półkach, gdybyś dostał w dupe pałą ..... itd. " Sami sobie robimy źle, gdyż to my nie umiemy przebaczyć... Był pewien okropny okres, powinno mieć się do niego szacunek, no ale do cholery po co wspominać rok w rok o tym że kiedyś były takie czasy.

bo to nasze dziedzictwo? nasza kultura? bo to ludzie, którzy ginęli za chleb, a także moją i twoją wolność?

No tak.Historia ma uczyć i przestrzegać przed błędami.Po co o tym mówić?By młodzież o tym pamiętała.Jak ktoś zapomina,nie szanuje i ma w d**** własną historię to nie dziwcie się,że świat jest gówniany i zły.Ty jesteś klasycznym przykładem ignorancji,zacofania i debilizmu.Lepiej wracaj do oglądania bajeczek,tanich romansideł i innych szmir.Krzyżyk na drogę.
"Gdyby nie polskie to OK by było : )"- no tak polski patriotyzm jest ble,ale amerykański patos jest good.Widać,że nie znasz swojej rodzinnej kinematografii,więc się nie wypowiadaj.Ave!

Przeczytaj co napisałaś, rzucasz się na mnie, nawet mnie nie znasz a już przezywasz !!
Napisałam że powinno mieć się szacunek, więc nie sraj w gacie dewotko, bo byś mnie pobija . Taka jesteś mądra, to chyba wiesz że istenieje wolność słowa.
Sama się nieznasz, taka z ciebie patriotka, że obrażasz osobę którą nawet nie znasz, więć może ty stuknij się w ten pusty łeb.

ojejku. widze,że podchodzisz niezwykle ogólnikowo do polskich filmów. racja, nie wznosimy sie na wyżyny kinematografii, ale nie kazdy film musi przypominać produkcje holywood! jednak muszę przyzna, że film nie do końca mi się podobał. myślę, że gra aktorska niektórych głównych bohatrów była raczej średniawa, a uczucia tłumu słabo wyeksponowane. takie moje skromne zdanie:-)

widząc posty takie jak ten, popadam w nostalgię -.-
wsadź dupę do samolotu i leć produkować holiłuckie laf storis i komedis, których fabuła niesie ze sobą tyle co ścieki w kanalizacji

No pewnie, po co pamiętać o bohaterach, nie? Co z tego, że ktoś cierpiał, że ktoś zginał, że ktoś miał odwagę. W końcu co Cię obchodzą ludzie, dzięki którym masz m.in choćby te wspomniane kartofle. Zapomnijmy o nich, bo ten film nie był sweetaśny, bo to już było. Istnieli nie istnieli, co Cię to może obchodzić, o Twoje ziemniaki w sklepie walczy mamusia, a w razie potrzeby walki o Polskę TY staniesz z boku.

Ale czego można się spodziewać po kimś dla kogo arcydziełem jest film "Wredne dziewczyny"?

Przynajmniej mam poczucie humoru.
A taka mądra jesteś i nie wiesz że gust się nie komentuję?

Pomyśl o tych ludziach, którzy to przeżyli i teraz cieszą się, że ktoś wreszcie zrobił coś, by ludzie nie zapomnieli ten tragedii! Ciebie to w ogóle nie wzruszyło?A propo: amerykańskie filmy moim skromnym zdaniem są sztuczne i do dupy.

Widzę że wyrośniecie na starych patriotów, wrednych staruszków którzy będą żyć 200 lat.
NAPISAŁAM ŻE POWINNO SIĘ MIEĆ DO NIEGO SZACUNEK.
Nie jestem staruszką, tyko nowoczesną nastolatką która zna historię ale nie sra w gacie gdy widzi " Czarny Czwartek"

A powinnas za przeproszeniem srac w gacie, bo dzieki takim ludziom jak ci w tym filmie dzisiaj mozesz byc ta zasrana nowoczesna nastolatka.
Poza tym film ukazuje historie, a historia lubi sie powtarzac. Czy ty nie ogladasz telewizji by nie widziec, ze swiat jest na skraju zalamania? Sypia sie kolejne kraje, kolejne kryzysy, nasza wladza robi z nami co chce, na razie zyje ci sie pieknie i bezstresowo w uludnej demokracji, ale tak nie musi byc wiecznie. Wystarczy poogladac TV by zobaczyc co sie dzieje w niektorych krajach. Dla Ciebie to jest bezsensowna historia o ktorej nalezy zapomniec, dla innych w tym samym czasie, dzis, a nie 40 lat temu, to jest rzeczywistosc... Pozostaje miec nadzieje, ze do nas juz takei czasy nie wroca, ale patrzac co sie dzieje ze swiatem, co sie dzieje z nasza rodzima polityka, to nie bylbym taki pewien...

Jeśli uważasz że powinnam srać w gacie, to sama sraj. Szanuję, ale nie przesadzam jak wy