Ten film powinien mieć tytuł "Czarny Crap". Sam pomysł, że jadąc na łyżwach uratujemy świat jest śmieszny, później bohaterowie filmu już wiedzą, że coś jest nie tak - a pinda myśli, że jak dostarczy przesyłkę to spotka się z córką - znany schemat. Obsadzenie Noomi Rapece było tylko po to, że zna szwedzki, kobieta jest brzydka, a zrobienie z niej rudej z kręconymi włosami i domalowanymi piegami to już żenada. A ostatnia scena jak rzuca się do Bałtyku to już kuriozum.
Z tym bałtykiem to akurat dobry pomysł - to jest taki ściek że można nad nim zniszczyć groźną broń. I tak mu już nic nie zaszkodzi....:)
he he dobre, no cóż, film jak jego tytuł, słaby, ale aktorka atrakcyjna, zresztą ocenianie ludzi jest moim zdaniem słabe, rozumiem, że ci się nie podoba, mnie np. podobała się w roli Lisbeth w Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet.
Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, hmmmm :) ^^