Żal że czeba sięgać do tak niemłodych już pozycji żeby obejrzeć świetny film. Klimat który czuje się przez cały film i wibitne role Brando i Douglasa. Dzisiejszym komercyjnym pełnym patosu badziewiom daleko do tej pozycji (byliśmy żołnierzami n.p). Proponuje dzisiejszym reżyserom powrót do lektury filmów z 'odwilży' lat 70-tych.
Hmm... A gdzie ty tam któregoś z Douglasów widziałeś? Po mojemu to Martin Sheen gra główną rolę..... lol
to był żart. sprawdź mój żart w wątku śmierci w wenecji, ten ostatni (tutaj pod czasem apokalipsy) - pierwsza klasa ci mówie
Dziś już się takich filmów nie robi..., bo dziś myślą tylko o zyskach i zapominają o PASJI... (nie tej Gibsona :P)
Pocieszam się myślą, że nie tylko ja uważam ten film za najlepsze dzieło o wojnie.
Pozdrawiam Szymek
O wiele wyżej cenię "Łowcę jeleni". "Czas apokalipsy" jest zimny. Takie wielkie nic w bogatej oprawie.
wielkie nic?
Łowca jeleni dotyczy wojny ogólnie i co ona robi z człowiekiem (a raczej psychika). Czas apokalipsy próbuje wyjaśnić problem konfliktu wietnamskiego i to dlaczego amerykanie byli skazani na porażkę (piwo i grill :-))
Bardzo fajnie. Ja to kumam. Tylko że w moich oczach ten film wygląda tak: przepiękna warstwa wizualna, bardzo dużo bardzo ważnych słów i zero zaangażowania emocjonalnego. Piękne obrazki, wielkie słowa, a widz (czyli konkretnie ja, za innych sie nie wypowiadam) po seansie pozostaje obojętny. Może nie na sam film, bo inaczej bym tu nie pyszczyła przecie, ale na jego przesłanie pozostałam obojętna najdokładniej. Nie zostałam z potężnym zakrętasem emocjonalnym i głową pełną pytań, jak po "Łowcy jeleni", tylko z wzruszeniem ramion. Najzwyczajniej nie obeszło mnie to co Coppola tym filmem mówił, ta cała diagnoza przyczyn klęski Amerykanów, bo reżyuser nie wlał tam jednej kropli emocji. Równie dobrze mogłabym suchą analizę w gazecie przeczytać. No, może nie dostarczyłaby mi ta analiza takich wrażen estetycznych, ale emocjonalne na pewno takie same ;)
To film nie tylko o wojnie. Coppola czerpał dużo z Jądra Ciemności Conrada, mimo, że może się wydawać się to tylko luźnym powiązaniem. Polecam przeczytać książkę (króciutka), i spojrzeć na to z innej perspektywy - nie tylko wojny. Np. problem oceny człowieka - Kurtza, jego szaleństwo i czy można to tak nazwać. Ciemna strona człowieka (Kurtza), oraz podróż do 'jądra ciemności', czyli poznanie siebie samego, swojej natury, odbyta przez kpt. Willarda (Marlow w utworze Conrada).
sęk w tym ze czas apokalipsy dokladnie tego dotyczy - co wojna robi z czlowiekiem... radze uwazniej obejrzec film, albo i przeczytac 'jadro ciemnosci' to wtedy sie wszystko rozjasni
Dla mnie "Czas apokalipsy" to przede wszystkim zabawa formą - można lubić filmy opierane na emocjach ale nie można nie doceniać filmów stricte formalnych . Pomijając już fakt ,że wyjaśnianie przyczyn porażki amerykanów to jakaś sama tylko powierzchnia filmu - radzę obejrzeć go jeszcze raz i spróbować nie patrzeć na niego jak na "łowcę jeleni" ( świetny film z resztą ).
Według mnie "Czas apokalipsy" to film który Coppolla potrafił nakręcić 26 lat temu i nikt nawet za 26 lat nie byłby w stanie nakręcić czegoś tak wielkiego i mądrego jak to arcydzieło.
Film zachwycał, zachwyca i bedzie jeszcze dłuuuuuuugo zachwycał.
Wiedźma: Film na pewno nie jest pusty, ja myślałemnad nim przez kilka nastepnych dni po jego obejrzeniu. Dziwi mnie, że podobał ci się "Łowca jeleni" a "Czas apokalipsy" nie. Dla mnie są to dwa wspaniałe filmy które wniosły baaaardzo dużo do kina.
Takie jest moje zdanie.
Pozdrwoenia for all