Niezależnie od tego czy ktoś uważa film za arcydzieło czy nie, to trzeba przyznać, że film ten zdecydowanie różni się od innych filmów wojennych. Szczerze mówiąc oglądając film miałem ambiwalentne odczucia, jednak gdy film już się skończył zaczełęm się zastanawiam nad nim i nad wojną w Wietnamie i muszę przyznać, że jest to świetny antywojenny obraz. Oceniłem go na 9, a maksymalnej oceny nie dałem dlatego, że moim zdaniem kilka scen było za bardzo przerysowanych (szukanie deski przez Kilgore'a) lub niepotrzebnych (króliczki playboya).