Coppola znakomicie przerobił "Heart of Darkness" Conrada zmieniając umiejscowienie akcji z XIXw. afrykańskiego buszu na bardziej współczesny Wietnam w czasie wojny. Ten zabieg skutecznie zwiększył przekaz filmu. Dzięki temu oprócz pełnej metafor i alegorii podróży w głąb rzeki, a tak naprawdę w głąb ciemnych zakamarków duszy człowieka (serce ciemności) mamy też ukazanie wojny jako wynaturzenia niszczącego człowieka psychicznie i fizycznie.
Zdecydowanie adaptacja wydaję mi się lepsza od książki, ze względu na ukazanie problemu moralnego, zatracania moralności i czucia się prawdziwie w wolnym w sprzyjających okolicznościach. W "Czasie Apokalipsy" problem kolonizacji i niesienia misji cywilizacyjnej został trochę wypaczony przez problematykę moralności, a to ma zdecydowanie większą siłę przebicia. Prawdziwe, wiekopomne arcydzieło.
Ładnie napisane ! :) Książkę czytałem i wg mnie adaptacja filmowa również przebija książkę...to chyba jeden z najlepszych antywojennych filmów, jakie nakręcono...
Ja śmiem twierdzić, że to najlepszy film w historii kinematografii.
"Czas Apokalipsy", "Lot nad kukułczym gniazdem" i dwie pierwsze części "Ojca Chrzestnego" to takie moje... arcydzieła :)
Problem kolonizacji i niesienia misji cywilizacyjnej nie został wypaczony. Tego po prostu w "Czasie Apokalipsy" nie ma. Po II wojnie światowej imperia kolonialne zaczęły powoli tracić swoje zamorskie posiadłości. W latach 70 XXw. nie było już praktycznie żadnych kolonii poza drobnymi wyjątkami. Ten problem już był zdezaktualizowany. Stąd zapewne pomysł Coppoli aby wybrać bardzo wtedy aktualny problem wojny w Wietnamie. Zamiast ukazania bestialstwa kolonizatorów i ucisku niewolników mamy wpływ wojny na ludzką psychikę i stopniowej utraty człowieczeństwa. Zatracenie moralności w "Jądrze Ciemności' również było szeroko ukazane nie tylko za pomocą postaci Kurtza, ale także przez sposób traktowania niewolników. Biali traktowali murzynów właściwie jako zabawki. Nie przeszkadzały im walające się wszędzie zwłoki. Jedyny fragment filmu, który może kojarzyć się z koloniami to wizyta u Francuzów. Wietnam, Laos i Kambodża były posiadłościami francuskimi. Stąd obecność Francuzów w Wietnamie.
"Problem kolonizacji i niesienia misji cywilizacyjnej nie został wypaczony. Tego po prostu w "Czasie Apokalipsy" nie ma."
Niby nie ma, ale po co w ogóle była wojna w Wietnamie? Jaka była jej idea? Przecież Amerykańce chcieli ich nauczyć, że komuna to coś złego... Można to luźno oprzeć o niesienie misji cywilizacyjnej, ale oczywiście niesłusznej. Bo co jak co, ale socjalizm to prawdopodobnie najlepszy ustrój jaki wymyślono.
Powiedziałbym, że Amerykanie nie chcieli dopuścić do rozszerzenia się wpływów państw komunistycznych w krajach Trzeciego Świata. To było im nie na rękę. Udowodnienie, że komunizm jest zbrodniczym system na pewno nie było ich priorytetem.