Wielu ludzi zawodzi sie, bo oczekuje ze bedzie tam full rozwalka pelna krwi rodem z najnowszych filmow wojennych. Wielu nie docenia tej niezwyklej wlasciwosci dziela jaka jest to ze glowny bohater to Walter E. Kurtz ktory mowi do nas przez caly czas, lecz wystepuje dopiero pod koniec filmu. Wielu nie potrafi wczuc sie w sytuacje kapitana Willarda, ktory mial zabic czlowieka budzacego w nim ogromny szacunek i podziw, a takze pewien rodzaj strachu. Jednakze film jest po prostu SWIETNY i godny obejrzenia dla kazdego widza, ktory potrafi docenic wyzej wymienione smaczki ;-)