Film już nie nowy.Opowiadający historię pewnej dziewczyny z statystycznej rodziny matka-zagorzała katoliczka,ojciec zajęty pracą i lubiący zaglądać do kieliszka.Scena początkowa Tereska na wrotkach i końcowa są podobne mające myślę symbolizować że nikt tym dziecom nie pomoże,przywodzi mi to na myśl mitycznego węża czasu który pożera swój ogon-ale być może to moja nadinterpretacja.Film podejmuje temat dorastającej młodzieży z początku ufnej gdy Tereska jest jeszcza mała i powoli zaczynający przytłaczać ją cieżar dnia codziennego,bezsilności.Dla Tereski momentem zwrotnym jest pojście do szkoły gdzie poznaje koleżankę Renatę która jest zupełnie zdemoralizowana.Teresce wydaje się że znajduje przyjaciół lecz okazuje się że wszystko to są tylko pozory chłopak ją gwałci,koleżanka ją okrada.Nie należy tu też zapomnieć o świetnej kreacji Zbigniewa Zamachowskiego grającego kalekę poruszającego się na wózku mającego za swój cały świat jeden pokój i topiącego swe smutki w alkoholu.Miedzy nim a Tereską zawiązuje się nić przyjaźni lecz niestety on widzi w Teresce kobietę nie przyjaciela.Dobry film naprawde polecam do obejrzenia.Hm i tu nasuwa mi się smutna refleksja to nie jest film o marginesie społecznym ale o wielu domach w Polsce.O ludziach którzy chcą coś osiagnąć a nie mają możliwości......