Film dokumentalny bez celu oraz spójności:
1) Przedstawienie zabaw młodzieży wiejskiej w dyskotekach jest tylko pretekstem do tego żeby wypromować słaby film określany mianem dokumentu:
2)Poruszony temat narkotyków - bez rozwinięcia
3)Poruszony temat bezrobocia na wsi - bez rozwinięcia
4)Poruszony temat alkoholizmu na wsi - bez rozwinięcia
5)poruszony temat znęcania się nad rodziną - bez rozwinięcia
Wskazanie na problem bezrobocia jako przyczyny wiejskiej prostytucji jest bardzo nie właściwe - taki sam typ zachowania wielu kobiet jest niezależny od miejsca zamieszkania - wielu panów z dużych miast udaje się do klubów GO GO.
Bieda i Bezrobocie na wsi nie jest bezpośrednią przyczyną atrakcyjności wiejskich dyskotek - jest nią nuda. Dyskoteka jako jedyne centrum rozrywki.
Mieszkańcy, którzy zarabiają powyżej średniej krajowej - (pan o zarobkach 2300zł) także udaje się na wiejskie zabawy.
Kiepski film dokumentalny, który co gorsza nie niesie ze sobą żadnego przesłania oraz nie przedstawia prawdziwych realiów życia na wsi.
Mam wrażenie że jest to materiał zaliczeniowy na zajęcia akademickie - nic więcej - nie polecam.
Rozumiem, że jesteś znawcą w temacie wiejskiej nudy, biedy i bezrobocia. Gdyby tak rozwinąć wszystkie wątki jeszcze bardziej, film trwałby pewnie 3 godziny. I dałeś 4, także jednak nie tak źle jak mówisz...
Tak zgadzam się z Tobą, że film trwałby wtedy dłużej, jednak może należało się skupić na mniejszej ilości wątków i pokazać je dokładnie, bez przerysowań.
Nie niestety nie jestem znawcą tematu, ale nawet dla laika, "obiektywna prawda" nie jest mocną stroną tego dokumentu.
Tak dałem 4, bo film nie jest gniotem, jest niestety niedopracowany oraz moim zdaniem trochę zniszczył ciekawy temat.
Oczywiście nie polecam filmów z średnią notą 4, chciałem być obiektywny więc dlatego taka ocena.
Pozdrawiam
"Nie niestety nie jestem znawcą tematu, ale nawet dla laika, "obiektywna prawda" nie jest mocną stroną tego dokumentu."
O tym co powinno być w tym filmie a czego być nie powinno nie nam oceniać. Widocznie tak miało być, rozumiem, że oglądanie tego nie każdemu może przypaść do gustu. Mnie się ta historia podobała - może właśnie dlatego, że nie jest z cyklu kolejnej górnolotnej historii o biedzie i bezrobociu.
Zgadzam się z tą opinią. Wiele słyszałam o tej produkcji, że to "mocny dokument" i trzeba obejrzeć. Obejrzałam. Niestety, brak spójności i niedokończone wątki psują wrażenie.
Lubię kino dokumentalne ale ta pozycja koło dokumentu tylko leżała.
Również dałam 4/10
Nie zgadzam się z podziałem na kolejne wątki ( narkotyków, bezrobocia), ci ludzie opowiadają o swojej codzienności. Dokumenty zwykle mają to do siebie, że pokazują bezstronnie pewne wydarzenie. Film miał tylko przedstawić problem, a nie mówić co należy dalej z tym robić. Każdy kto będzie chciał drążyć dalej, będzie drążył na własną rękę. O wartości dokumentu świadczy to w jakim stopniu osoby z danego tematu się otworzą i ile ze swojego życia opowiedzą...
I otóż właśnie jest także przesłanie, a mianowicie ostatnia scena. Pokazuje, że mimo trudnej sytuacji rodzina dalej jada obiad, przy wspólnym stole, jest to dla nich ważne. Mimo wszystko są szczęśliwi. Okazuje się, że nie do szczęścia wcale nie są potrzebne pieniądze. Nadrzędną wartością jest tu rodzina.