Film ogląda się bardzo przyjemnie. Jest ciekawy, z dobrze dobranymi aktorami. Juliette Binoche jest wprost stworzona do tej roli - sympatyczna, z dodającymi uroku rumieńcami. Nie jest to ambitny film, skłaniający do refleksji czy z zaskakującymi zwrotami akcji. Fabułę można porównać do atmosfery miasteczka - wszystko dzieje się w swoim własnym, uśpionym rytmie. Lubię takie filmy, które wprawiają w dobry nastrój, przy których można nacieszyć oko aktorką czy aktorem. Które emanują ciepłem i chce się, żeby jeszcze się nie skończyły. Uparcie nasuwa mi się myśl, którą mogłabym opisać ten film: Przez żołądek do serca.