Bardzo przyjemny film. Oglądając go miałam wrażenie, że czuję zapach czekolady. Poza tym, moim zdaniem, najlepszą sceną jest ta, w której rozpada się urna z prochami matki Vianne. Co do zakończenia, to wolałabym, żeby Roux nie wrócił :)
Myślę podobnie. I jeszcze , żeby Vianne z córką dalej podróżowały ze swoją misją.
Początkowa scena, gdy szły w czerwonych płaszczach była naprawdę magiczna.
No, ale tak. Film wprawia w dobry nastrój. Próbował ktoś czekolady z chilli ? :>
Tak, bardzo przyjemny seans ;) a te czekoladowe pyszności ... mmmm..., aż chciałam wejść w ekran, żeby spróbować ;) Film ogólnie oceniam pozytywnie, uśmiecham się na myśl o nim, więc musi być OK. A co do czekolady z chili to koniecznie muszę spróbować, podobno odlot ;)