jest dobrym przykladem JAK NIE NALEŻY PISAC OPISÓW DO FILMÓW: tutaj opis opisuje głownie polityczne poglądy jego autora i pokazuje zerowy dystans wobec tematyki filmu, ktory przeciez jest groteską! autorowi wydaje sie, ze jest misjonarzem i naucza potencjalnych widzów jakby byli jakimiś NIEUKAMI. w przeciwienstwie do nieszczesnego autora opisu, film zachowal dystans do historii i to wyszlo mu na dobre. filmweb oczywiscie dopuscił ten opis, ale ja NIE ZNOSZE GDY SIE MNIE NACHALNIE NAUCZA, bo mam swoj rozum.