PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803521}

Damulka

Damsel
5,1 1 780
ocen
5,1 10 1 1780
4,7 7
ocen krytyków
Damulka
powrót do forum filmu Damulka

Film zawiódłby każdego fana typowych westernów... ale chyba taki właśnie był cel.

Już od pierwszej sceny mamy do czynienia z ludźmi, którzy się zawiedli. Zawiedziony pastor czeka na dyliżans by opuścić zachód i rozmawia z pełnym nadziei na nowy początek, mężczyzną... w końcu jednak pastor zawodzi się również na dyliżansie... a koniec końców na bogu, rzuca wszystko (dosłownie) i idzie na pustynię...

Po latach widzimy mężczyznę z czołówki, który teraz przebrany za pastora... jest zawiedziony. Nie znalazł nowego początku, a jedynie kolejne powody by pogłębiać swoją depresję.

Mamy Samuela, nędznego, tchórzliwego stalkera, który jest zawiedziony gdy jego miłość go odrzuca... Warto zauważyć, że Samuel od pierwszej sceny miał wygląd rasowego "dobrego" z westernu, przystojny, w białym kapeluszu, "kowboiskich ciuchach" i z gitarą... oczywiście Samuel zawiódł wszystkich... i widzów, i bohaterów filmu pokazując swoją prawdziwą naturę. (Samuel popełniając samobójstwo zawodzi Penelopy po raz kolejny).
Mamy zawiedzioną, tytułową "Damulkę", którą życie zawiodło nie dając jej szansy na szczęśliwe życie z ukochanym. Ona też zawodzi oczekiwania, bo zamiast damy w opresji widzimy silną kobietę, która jednak (tu zawodzi po raz kolejny) wcale nie radzi sobie z każdym problemem.
Mamy zawiedzionego Rufusa, który liczył, że choć raz w życiu dostanie "brzoskwinię" a zamiast tego w wyniku nieporozumienia dostaję strzałę w plecy.
Mamy zawiedzionego Indianina, który zamiast wdzięczności dostaje wkurzoną dziewczynę i dziwaka.

I wracamy nareszcie do głównego bohatera filmu. Człowieka, który szukał nowego początku, a zamiast tego zawodził się na każdym kroku. Zawiódł go Samuel, zawiódł go Indianin (Szlachetny dzikus, który okazał się zwykłym złodziejem) i zawiodła go Penelopy, która na pożegnanie rzuciła w niego kamieniem i zabrała mu Karmelka...

Film jest artystycznym dziełem sztuki, jeśli chodzi o ukazanie bólu zawodu... ogląda go się ciężko i sam widz ma prawo czuć się zawiedzionym, zwłaszcza jeśli chciał obejrzeć kolejny wesoły western, w którym dobry koleś w białym kapeluszu strzela do bandytów.

Jednak bycie zawiedzionym to też ludzkie uczucie, którego jednak twórcy filmów chyba zwyczajnie się boją, bo przecież zawiedziony widz wystawi kiepską ocenę. Jednak w tym filmie bracia Zellner odważyli się stawić temu czoło za co należy się im szacunek.

Zdecydowanie Damsel nie jest kinem rozrywkowym i mam wrażenie, że nie miał nim być. Świetną alegorią tej myśli jest scena z powieszeniem wiejskiego głupka, który śmieje się stojąc na szubienicy. Scena, która na pierwszy rzut oka wygląda jakby miała być początkiem jakiegoś gagu zawodzi nas przybierając mroczny, tragiczny obrót.

Film zdecydowanie polecam jednak nie w celach rozrywkowych, a raczej jako inspirację do głębokich rozmyślań.

ocenił(a) film na 5
Michal_Tulodziecki

Twoja opinia dała mi do myślenia. Wczoraj oglądając film ogólnie się wynudziłam. Trochę akcji było w momencie spotkania z Penelope, ale ogólnie film za długi i za nudny. Robert i Mia zagrali naprawdę dobrze, więc do aktorstwa, plenerów i muzyki doczepić się nie mogę. Teraz tak myślę, że jeżeli film był o rozczarowaniu, zawiedzeniu się na wszystkich i wszystkim to może nie był wcale taki zły ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones