PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=490164}
6,4 3,7 tys. ocen
6,4 10 1 3738
Darwin. Miłość i ewolucja
powrót do forum filmu Darwin. Miłość i ewolucja

Film średni, zawiodłem się bo myślałem, że będzie zupełnie o czym innym. Darwin na pewno miał bardzo ciekawe życie bo dobrych kilka lat spędził na morzu obserwując i opisując wszystkie zaobserwowane na wyspach i w wodzie organizmy. Tymczasem w filmie praktycznie nie ma żadnych przygód Darwina, jest za to rozliczanie go ze śmierci jego córki (robiąc przy tym z niego wariata który gada i widzi zmarłą córkę), jest jego zastanawianie się nad napisaniem książki, no i jego poprawa stosunków z żoną. Nawet wątek religii jest mizerny. Dlatego też ocena 5. Nie wiem jak można było nakręcić coś tak nudnego mając tak ciekawy materiał jakim było życie Darwina.

ocenił(a) film na 8

A czy ktoś powiedział, że na ten temat będzie ten film? Jak chcesz obejrzeć film o jego podróży, to obejrzyj film "Geniusz Karola Darwina". Film nie robi z niego wariata, tylko pokazuje jego niesamowite przywiązanie do córki. Porzucił religię, przez co ciągle myśli o niej niemal jak o żywej osobie.
Po co dawać element religijny tutaj? Mieli pokazać jak papież przeklina Darwina? Jego konflikt z religią i tak był bardzo przejaskrawiony w filmie, bowiem Darwin był głęboko wierzącym protestantem, nawet chciał swego czasu zostać pastorem.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Sądząc po tytule i po tym o kim jest ten film myślę, że jak najbardziej można było się spodziewać więcej wątków o powstaniu teorii ewolucji. A porównywanie filmów fabularnych do dokumentalnych pozostawię bez komentarza.

Gdyby scenariusz traktował o tym, o czym napisałeś, film był by strasznie nudny...

ocenił(a) film na 4

Mnie strasznie zirytowało ukazanie Darwina jako schizola, który z jednego zwidu "budzi się" w drugi i wręcz ledwo ma kontakt z rzeczywistością. Zupełnie nie wiem, co reżyser chciał przez to powiedzieć - że jak człowiek zbacza z drogi Boga, to od razu musi być szalony? Na dodatek, sposób, w jaki było pokazane pisanie książki, bez czegokolwiek na temat podróży Darwina statkiem, każe się zastanawiać, czy pan Collee w ogóle czytał biografię Darwina - czy może tylko wymyślił sobie fabułę na podstawie tego, co mu się wydawało na ten temat. Jestem niesamowicie zażenowany tym filmem.