nie ma to jak łyknąć troche angielskiego humoru i to w takim wydaniu, doslownie boki zrywac :) na pierwszy rzut oka parodia jamesa bonda, na drugi: stanowczo nie :)
Ekstra komedia. Jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza, które ostatnio oglądałem :)
Dobre gagi i gra aktorska. Bardzo podobała mi się również ścieżka dźwiękowa.
Wszystkim polecam ten film.
Super komedia i doskonała gra aktorska. Gary Oldman jak zwykle pokazał klasę. Doskonale wyraził kontrast pomiędzy cynicznym zabójcą a zakochanym romantykiem. Pozostali aktorzy zresztą nie pozostawali w tyle. Sam film pełen zabawnych i wręcz absurdalnych sytuacji. Nie jest to jednak głupkowata komedia pełna prymitywnych...
więcejKomedia zaczyna się w nietuzinkowy sposób. Otóż przez przypadek dochodzi do zamiany telefonów komórkowych pomiędzy spłukanym młodzieniaszkiem po uszy zakochanym w dziewczynie, od której właśnie dowiedział się, że będzie wkrótce ojcem oraz płatnym zabójcą, wykonującym bez jednego mrugnięcia okiem powierzane mu dość...
śmieszny film, pelen dziwnych nieprzewidywalnych zbiegów okoliczności i jeszcze raz pokazujący, że to co widzisz i myślisz nie zawsze jest tym czym jest naprawde.
...oceny na filmwebie są albo strasznie zawyżone albo zaniżone. Ten film to średniak; są momenty (papuga) jest potencjał postaci - wszystko jednak zmarnowane, posklejane nieudolnie. Ale obejrzałem do końca, nie były to męczarnie jakie zaoferował np. tegoroczny sequel Świętych z Bostonu. Średni.
Komedia? może 2 akcje śmieszne, reszta filmu totalna nuda i głupkowate angielskie rozmowy. Jestem po filmie i nadal niewiem kogo grał Oldman, kim był ten Fish, a kogo grał Zane i kim był brudas, który do niego przyleciał helikopterem. Co Danny zrobił temu Hindusowi, co stało się z Fishem po tym jak Hindus strzelił w...
więcejrewelacyjny początek filmu i... tyle. Gdyby film skończył się po 30 minutach byłby genialny. Nie skończył się, niestety...
Przy takiej obsadzie, taki gniot? To jest możliwe o ile można czymkolwiek widza oczarować. Niestety wszystko wyszło beznadziejnie prosto, bez werwy i jakiejkolwiek kolorystyki. Zdaje się, że kręcono film "na czas".
nie zwykłem pisać o filmie porównując go do innych filmów, no ale niestety, w tym przypadku inaczej się nie da: "dead fish" mnie zasmucił, bo zapowiadało się smakowicie, a wyszło niczym odgrzewany fast food. tak się złożyło, że ostatnio widziałem "nikotynę" - to prawdziwa uczta dla tych, którzy lubią czarny humor oraz...
więcejFilm mnie rozczarowal, a musze przyznac, ze spodziewalem sie wiele, szczegolnie po intrze, ktore jest swietne. Jeszcze nigdy tak mnie nie wciagnely poczatkowe napisy. Te rybki sa takie... hipnotyczne. No i swietny podklad dzwiekowy. Cudo
Przyznam się, że nie widziałem filmu od początku. Zaciekawiła mnie jakaś scena, więc zacząłem oglądać. Po chwili ogarnęło nie zażenowanie: aktorzy krzywią się i ślinią, zamiast grać, role schematyczne: czarny jest brzydki, biały jest ładny, dziewczyna - piękna, przypadkowi ludzie - głupi. To już drugi współczesny...
ten film ma jedną wadę - aż nadto widać, że twórcy wzorowali się na innych filmach (m.in. Przekręt) i nie umieli weń tchnąć czegoś, co przykuwałoby uwagę. A najgorsze, że ta komedia nie jest śmieszna. Szkoda Gary'ego do takiej roli... Po co on w tym zagrał?
rezyser niech moze powroci do krecenia reklamowek bo ten debiut w moich oczach go zdecydowanie zdyskwalifikowal! totalna blazenada..ktos mowi ze smieszny? nie zasmialem sie chyba ani raz...pewnie chodzi wam o motywy typu koles sie zjaral i myslal ze umarl albo mr. dragon...wezcie....to sa zarty denne...szanujcie sie!
Scenariusz nie trzyma się kupy i razi prymitywizmem. Dobrzy aktorzy bezskutecznie starają się ograć kiepskie kwestie. Kiepscy aktorzy - bo i takich jest sporo - są drewniani jak kołki w płocie. Bardzo kiepska próba naśladownictwa "The Snatch" czy "Lock, Stock and Two Smoking Barrels". Ktoś zdecydowanie powinien...