fajny klimat i zakończenie, ale w paru ujęciach ewidentnie było widać że nie mogła sterować "lalką
idealną"
pod koniec filmu kiedy Jamie wrzuca Billego do ognia i odkrywa, że jego ojciec to kukła pojawiają się sceny w których przypomina on sobie kartki z notatnika - widać tam rysunki postaci kobiecej a na ostatniej stronie jest napis "to make a perfect doll" i obok niego mała przyklejona karteczka, kiedy ją przewraca na rysunku pojawia się twarz jego macochy dokładnie w miejscu głowy lalki - nie było to jakoś konkretnie powiedziane ale według mnie sugeruje, że perfect doll to właśnie ta macocha, dodatkowobyły teksty że ona żyje w lakach, że zawsze potrzebny był jakiś żywy element no i nieudana próba żywej lalki z tym chłopcem z widowni-jego trupa znaleźli w teatrze, to tłumaczy też kto wykopał lalki z grobów i podłożył Billego pod drzwi
może i tak. coś w tym jest.
a co do filmu nawet niezły. fajna końcówka i te fotografie wszystkich jako lalki. hehe.
przerażające te laleczki były.
powinien ktoś nakręcić film o lalkach z serii living dead dolls.
te laleczki są mega :D
Billego podrzuciła żeby za jego pomocą (jej duch był w każdej lalce albo się do niej przemieszczał-nie wiem) zabić żonę Jamiego, ponieważ jak było wspomniane w filmie Jamie nie był ostatnim z rodu Ashenów- mówi to lalka clown w teatrze czyli sugeruje, że jego żona była w ciąży i dlatego zginęła. Lalki wykopała bo to jej dzieci i chciała żeby wróciły do domu (teatru).
Michael Ashen, chłopiec który zaginął przed laty to był wujek Jamiego, rodzina Ashenów razem z innymi odcięła Mary język i zamordowała ją podejrzewając, że to jej sprawka. Tak też było, Mary zemściła się na chłopcu który ośmieszył ją podczas występu i zrobiła z niego lalkę - znajdują ją w teatrze Jamie z policjantem. Teraz Mary powróciła i mści się na swoich oprawcach i ich potomkach zabijając i wyrywając im języki. Opowiada o tym Jamiemu "ojciec" (czyli sama Mary w ciele macochy sterująca ojcem) wyjaśniając czemu przed laty go odesłał, po to właśnie aby uchronić go przed zemstą Mary. Ale jak widać to się nie udało :)