Ogólnie uważam ,że kiedyś horrory były lepsze,miały to coś.Dziś paćka sie je głupawymi
animacjami komputerowymi itp...a po tamtych filmach człowiek naprawde odczuwał
strach.Po obejrzeniu ''Martwej ciszy'' miałem ciągłe uczucie niepewności i obawy siedząc
praktycznie sam w pokoju (brat już spał).Niektóre momenty były wręcz
psychodeliczne.Dlatego też śmiem twierdzić i zaliczyć ten horror jako jeden z najlepszych w
tej dekadzie.Niewiem czy znajdą się jeszcze osoby ,które myślą podobnie ale na tle tych
innych wazeliniarskich horrorów w nowym stuleciu ten wypadł świetnie.