Jestem 20 godzin po seansie w kinie, po przespaniu się z całym problemem jaki pozostał mi w głowie po tym filmie.

Jest dobrze, ale tylko dobrze. Po genialnej pierwszej części zastanawiałem się co wymyślą w kolejnej a trailery wypuszczane przed pojawieniem się nowej odsłony w kinie nie zachęcały mnie zbytnio. Mimo to dałem szansę.
Czy jestem zadowolony?
Jako, że zapłaciłem 14,90zł za bilet za osobę to owszem.
Było miło, przyjemnie, czasami nawet śmiesznie a nawet bardzo śmiesznie ale czegoś zabrakło lub czegoś było za dużo. Musiałem to przemyśleć i dziś już wiem.

Druga część starała się za bardzo. Zmieniła się konwencja. Było za mało TRAFIONYCH żartów bo tych nietrafionych było dużo, czasami tak na siłę, że było wręcz sucho oraz za dużo powagi w niektórych momentach i przemyśleń głównego bohatera nie zwieńczonych żartem, puentą ani niczym co by rozluźniło atmosferę.
Czasami czekałem aż DP ze swojego poważnego monologu zrobi coś co spowoduje eksplozję śmiechu a kończyło się kropką i moim westchnięciem.
Do tego CGI mocno kuleje ale na to przymykam oko bo budżet to 1/2 tego co dostają największe filmy.

Mimo tego bawiłem się całkiem dobrze a dziewczyna nawet bardzo dobrze (nie widziała pierwszego Deadpoola). Jest w tym filmie jedna scena, która rozbawiła mnie, ją i całą salę do łez tak, że nie mogliśmy przestać się śmiać przez dobre dwie minuty - scena lądowania X-Force. Dla mnie najlepsza scena pojawienia się "supergrupy" bohaterów jaką w życiu widziałem.
Do tego sceny końcowe, cudowny absurd i pewien surrealizm dający wiele satysfakcji na deser po filmie. To mogę polecić z czystym sumieniem.

Gdy obniżymy oczekiwania i nie będziemy porównywać tego filmu do pierwszej części to będzie świetnie. Powtarzam się, lecz taka jest w mojej ocenie prawda - w innym wypadku jest po prostu dobrze.

Idźcie, bawcie się i wystawcie filmowi rzetelną ocenę, warto mu dać szansę bo może się podobać.

Dość mocne 7/10.