Scena morderstwa(zawsze to twierdziłam i będę twierdzić) jest najlepsza w historii kina. Patrząc jak Jacek morduje, chcemy obrócić głowę ale tego nie robimy (dlaczego?...bo to Jego film! :) )czujemy, że nie wolno zabijać, czujemy, ze to jest grzech i to jest złe, nie jesteśmy obojętni, marzymy, aby on już przestał. Fakt, że w tej części chodzi tez o to, że Jacka też zabito, ale to dla mnie zupełnie inna historia(a przynajmniej na inna okazję)
Ee, wg mnie ta scena była przesadzona. Nawet jak na polski film nie wyglądała zbyt sztucznie ale przecież on dusił tego biednego taksówkarza przez pięć minut a później przywalił mu parę razy a on jeszcze żył. Ale film ogólnie niezły (oglądaliśmy go na religii), utrzymany w posepnych kolorach, a Baka gra tu naprawdę strasznego drania. Mimo jego tragicznej przeszłości nic nie stanowiło motywacji, aby zabić człowieka z zimną krwią, w tak brutalny spsób. Wg mnie, kara śmierci należała się.
"nic nie stanowiło motywacji, aby zabić człowieka z zimną krwią"
właśnie kara śmierci jest zabijaniem człowieka z zimną krwią!!!!
dlatego jestem przeciwnikiem kary śmierci...
Każdy ma swoje zdanie. Ja np. uważam, że kara śmierci nie jest zabijaniem z zimną krwią. Zabijaniem z zimną krwią było w tym filmie morderstwo na taksówkarzu, który, mimo, iż nie był zbyt uczciwy, to jednak w żaden sposób nie zawinił względem Jacka.
Zresztą zobacz na sytuację jaka się dzieje w naszym kraju obecnie. Ja, przy niemal każdorazowym oglądaniu wiadomości, jestem bardzo zniesmaczony karą, którą dostają przestępcy za morderstwa i inne gorsze rzeczy. Zawsze byłem, jestem i będę ZA karą śmierci.