Ten film udaje głęboki emocjonalny dramat, ale nim nie jest. Akcja miejscami całkiem wartka i ciekawa ale nie trzyma się kupy. Rozterki psychiczne i reakcje bohatera na doznaną tragedię są wydumane i płytkie. Zakończenie - żenujące.
Jean-Marc Vallée znany z obrazów , takich jak: "Witaj w klubie", czy "Dzika droga" zaskakuje po raz kolejny nie tyle treścią, co formą - balansując pomiędzy dramatem a komedią i powodując, że typowy widz zdaję się być lekko zdezorientowany i poruszony.
Zaskoczony, pozytywnie oczywiście - dzięki środkom wyrazu, m.in...
Jak dla mnie....rewelacja. Jake Gyllenhaal jest naprawde niezwykle utalentowanym aktorem do takich rol, zagral idealnie.
Film bardzo dziwny, depresyjny....mocny. Studium czlowieka z OCD ktory nagle przechodzi ciekawy a raczej niezwykly rodzaj szoku po stracie zony. Film po prostu szalony, oryginalny z genialnym...
"Bankier nie potrafi pogodzić się ze śmiercią żony. Przypadkowo spotyka kobietę."
No po prostu nie mogę XDD
A co do samego filmu, mam zamiar obejrzeć i naprawdę zapowiada się świetnie.. pomimo tego błyskotliwego opisu ;)
Pomieszanie z poplątaniem. Za dużo wątków w jednej historii i wyszła histeria.Film nudny,bez emocji,bez przekazu.
początek świetny a dalej jazda bez trzymanki na skręcenie karku w kierunku całkowitej żenady, pustki, jałowości.
szkoda
Gyllenhaal jak zwykle taki sam.
wielkie rozczarowanie, przerost formy na treścią.....
chyba nie polecam
Wszystkie filmy z tym aktorem ostatnimi czasy wypadają rewelacyjnie na tle innych. Bardzo bardzo czekam na ten film.
mój kumpel nie bardzo znający się na aktorach był na Manhattanie jak kręcili ten film (październik 2014). Dokładnie scenę jak głowny bohater wariował w słuchawkach. Co zielone światło Gylenhall wybiegał na srodek ulicy i robił to co widać w tej krótkiej scenie. Kumpla niewypatrzyłem, ale z opisu " no ten taki z brodą...
więcejperfekcyjne życie, które skrywa emocjonalną pustkę...załamanie nerwowe...odrzucenie uporządkowanego życia i wybranie chaosu...chaos jako forma poszukiwania nowego porządku...film ogląda się dobrze i choć dotyka ciężkich tematów to robi to z dużą lekkością...nie ma w nim tandetnych scen wyciskających łzy i długich...
To mój subiektywny odbiór - film zapewne skupia się na traumie bohatera, jego niemożności wyartykułowania smutku, potrzebie katharsis itp, ale mnie skłonił do dość zaskakującej konstatacji dotyczącej zniewalającego uroku destrukcji. Destrukcja w tym filmie emanuje tak zniewalającym magnetyzmem, że człowiek zaczyna się...
więcejPo pierwsze Jake który prowadzi ten obraz od początku do końca. Aktor jest fenomenalny w kreowaniu zagubionego, autystycznego kolesia który tak naprawdę odnajduje sens dopiero po stracie żony. Żony którą de facto zaniedbał. I do końca nie wiadomo czy jego zachowanie to reakcja na tragedię, zagubienie czy zupełnie...