Szczerze przyznam - ten film mnie rozczarował i znudził, chciałam wyjść po 30 minutach ale dotrwałam. Powiem szczerze, że przepowiednie, ludowość, przesądy, jakieś krzyki i głosy w głowach. Nie jestem fanką gwiezdnych wojen ale one i tak są 100 razy lepsze. Film Diuna jest pełen patetyzmu, ale jednocześnie dziwnych manieryzmów. W tej produkcji nie ma ani grama humoru, ani jednej radosnej sceny. Tylko mrok i świat przedstawiony, w którym na pewno nie chciałabym żyć. Bardzo jestem rozczarowana, chociaż wiedziałam, że to nie będą moje klimaty. Plus za scenografię i rolę Timothego.
A nie wolałbyś aby film nie musiał się podpierać książką? Aby widzowie, którzy nie czytali, poczuli potęgę i chorobę imperium? Poznali przyczynę kształtu cywilizacji? Tajemnicę przyprawy? Moc Bene Geserit? Podłość Harkonenów? Czy wreszcie życie mieszkańców miasta Arrakis? Aby podlewanie palm nie musiało symbolizować zaniedbania napisania dobrego (czy jak wolisz - jeszcze lepszego) scenariusza.
P.S. W Namibii nie ma portu kosmicznego.
powiem tak że coś za coś, (jestem po 2 piwach (Miłosławy- Fortuna -polecam jakby co, cięzki tydzień pod koniec - także weszło), w końcu coś wypełniło ten 2,5h film i to coś choć było może wybrakowane względem fabuły podobało mi się, może powiem szczerze zmusiłem się ale było warto (takie samo podejście maiłem do BR2049 - choć to ciężkie kino) i obejrzę na pewno 2 raz,
To tak jakbyś zarzucał filmowi artystycznemu - tzw WIELKIEMU kinu na festiwalach opiewanemu jaki był LIGHTHOUSE coś jakbyś zarzucał (cokolwiek), a widzisz moim zdaniem film DIUNA był bardziej pod względem artystycznym na mnie działający (obrazy działające na podświadomość, wywołujące różne emocje) niż ten film który teraz wymieniłem, którego za bardzo nie trawię
Także zgadzam się z Tobą i nie zgadzam - no cóż bardzo to polskie hehehehehe
P.S. z tą Namibią (wiem czepiam się ), ale to w tym kontekście jakbyś napisał że na planecie Ziemia nie ma portu kosmicznego (mimo piw jeszcze logika mi się trzyma, w każdym razie chyba)
i jeszcze ciekawa opinia - kumpel filmowi zarzuca (nie zna książki) mniej więcej to co TY, natomiast nie pod względem ukazanych emocji - jego zdaniem było bardzo ok, bez efekciarstwa (stonowane emocje)
a w sumie co do konkretów (zastanawiam się nad 3 piwem), tajemnica przyprawy - niech lepiej zostanie tajemnicą, potęgę imperium było widać podczas wizyty, czy odprawy Sardaukarów - bez egzaltacji drobne gesty wystarczą - no ccóż taki jest ten film (i moim zdaniem b. dobrze)
Moc BG - sam pisałeś trza patrzeć i wiedzieć gdzie, zgadzam się taki jest ten film.
Jaki: dla niewtajemniczonych stosunkowo prosta rozrywka (typowy blockbuster)
Dla wtajemniczonych - otwiera się może interpretacji, symboli znaczeń ....
a i o jednostkach to był BR2049 ze względu na reżysera i styl podobne filmy ale jednocześnie bardzo różne
dlatego będę się upierał mi przy tych 3h, bo to co było powinno być, a może będzie ta wersja reżyserska
dlatego z jednej strony przyznaje Tobie racje - za mało w tym filmie wprowadzenia w sytuacje, może troche za mało przebywania bohaterów ze sobą - ale jak już to na tym samym poziomie emocji (ja tu nie chce telenoweli - dla mnie to np marvel to telenowela i takie schemtyczne emocje), z 2 strony te obrazy które pokazuje Vilnew są niezwykle symboliczne i impresyjne, to tak jakby patrzeć na jakiś znakomity obraz który wywołuje masę przeróżnych odczuć, tu oczywiście mamy sceny - postępujące po sobie obrazy które u mnie wywołały masę emocji / wspomnień nie wiem, Ja z tego względu tego filmu nie potrafię ocenić na 6, mimo że nie wystawiłem oceny jest ona u mnie wewnętrznie bliżej 10
Na przykład ja:) Mam bardzo podobne zdanie. Obejrzałam ten film z partnerem, który nie czytał książki i kompletnie "spłynęła" po nim ta historia. Myślę że to dlatego, że brakuje mocniejszego zaczepienia w tym świecie/konflikcie na początku. Wiele z rzeczy, które jest rozwinięciem akcji, moim zdaniem, mogło zostać spokojnie opowiedziane na początku filmu w formie wprowadzenia. Przez większość filmu bardziej nas zajmował stan rozwoju technologicznego tego świata, dlaczego mają to a nie tamto, niż historia bohaterów... Dla mnie film nie broni się jako samodzielna opowieść.
Bo to nie jest radosny film (książka też nie) do śmiechu. To Sci-Fi refleksyjne i medytacyjne.
OMG xDDD Ty myślałaś, że idziesz na gniota Marvelowskiego, czy na epickie dzieło, jakim jest Diuna?
Ja nawet byłem zdumiony, że można XDiuną przeskoczyć marvelovskie produkcje poziomem beki i niedorzeczności <33