Ogólnie film był dobry, w końcu coś innego od tego chłamu w 3D i innych tego podobnych
wyrobów filmo-podobnych. Jednakże, "Django" wydał mi się przydługi(słyszałem, że w
zamierzeniach miał być jeszcze dłuższy, ale producenci się nie zgodzili, ja bym osobiście parę
scen usunął, bowiem nie wnoszą one nic do filmu) i w niektórych miejscach odsłaniał rażące
błędy logiczne o,0 Tarantino wraca do korzeni kinematografii, świadomie do niej nawiązuje i w
swoich filmach przedstawia ją za pomocą pastiszu. I to jest fajne, jednak wielu ludzi może się
na Django nudzić, i wyczekiwać momentu "kiedy ich wszystkich pozabija" jak to zwykle w
filmach Tarantino. Warto obejrzeć i wyrobić sobie własną opinię. Jednakże jeżeli ktoś nie miał
jeszcze okazji (o zgrozo!) zaznajomić się w poprzednimi dziełami Tarantino lepiej niech to zrobi,
bowiem niedzielni widz może być w szoku co też on właściwie ogląda.