No jak zwykle nie zawiodłem się. Rola Christopha Waltz'a po prostu nie do wyjęcia tak samo jak w
Inglorious Bastards. Film równie dobrze mógłby trwać kolejne try godziny jak dla mnie.
"Absurdalne" dialogi jak u nikogo innego, tylko u Tarantino. Mimo że nie lubię Jamie Fox'a
świetnie się się tu sprawdził. Oczywiście nie brakuje charakterystycznych rozbryzgów krwi, które
niejednego mogą przyprawić o mdłości. Film jak najbardziej wart polecenia 10/10. Western tak
naprawdę jest tu tylko tłem i nawet jeżeli ktoś tego gatunku nie lubi to z pewnością będzie się
wciągał z minuty na minutę, głównie za sprawą świetnych dialogów. Z jednej strony film okrutny
(jak to u Tarantino) z drugiej niezły ubaw. Polecam polecam polecam.