Cholernie mnie irytuje, iż film przeznaczony jest stricte dla odbiorcy
katolickiego - koncepcji czyśćca nie ma chyba w żadnej innej wierze...
>Cholernie mnie irytuje, iż film przeznaczony jest stricte dla odbiorcy
>katolickiego - koncepcji czyśćca nie ma chyba w żadnej innej wierze...
Katolickiego?!
Albo masz zwidy, albo cierpisz na manię prześladowczą. ;)
Tutaj nie ma żadnego czyśćca. Mailowałem z reżyserem filmu i pomimo otwartej furtki dla różnych interpretacji P. Mateusz Jemioł napisał mi:
"Nasza (interpretacja) przy pisaniu była jednak troszkę inna. Adam trafił od razu do piekła - jak jest się złym to nie ma się wyboru. Janusz jednak testował go, sprawdzał czy Adam jest jednym z wielu potępionych, czy może jest kimś więcej, czy jego dusza może mu się do czegoś przydać.
Z takim zamysłem budowaliśmy fabułę. Jednak celowo zostawiliśmy dość otwarte zakończenie aby właśnie była możliwość interpretowania filmu w swój własny sposób."