PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=361622}
4,9 78 tys. ocen
4,9 10 1 78335
3,4 24 krytyków
Dlaczego nie!
powrót do forum filmu Dlaczego nie!

Film bardzo fajny. Aktorzy zagrali tak jak powinni. Małgosia czarująca, Jan - ok. W Pretty Woman - mógł "kopciuszek" zakochać się z wzajemnością w Richardzie Gere - w polskim "Kopciuszku" tak być nie może?? Przecież podobnych filmów są dziesiątki - Hollywood, Bollywood. I są popularne, stają się klasyką. Anna Cieślak i Maciej Zakościelny nie mogą? Wg mnie film jest ok a nawet bardziej co pokazuje ocena. Chciałem oglądnać go ze względu na Annę Przybylską i Tomasza Kota, którzy odegrali rólki epiozdyczne. "Duet" Zakościelny/Cieślak mnie podbił i nie będę udawać, że tak nie było. Howgh! -:)))))

kkutz

Tu nie chodzi o główny wątek. Tu chodzi o beznadziejną realizację tego wątku oraz płytkość postaci i pseudo-wątków pobocznych, a także inne mankamenty produkcji. Najgorsza tematyka może być przedstawiona w rewelacyjny sposób, a najlepsza w beznadziejny.

ocenił(a) film na 4
Gladka

To co napisałaś brzmi sensownie ale w takich filmach - "komediach romantycznych" jest przyjęta pewna konwencja. Wiadomo jak się skończy, widać, że ona ją/ona jego - kocha. jakieś przeszkody (tu zależy od scenarzysty) i przeważnie happy end. Większość bohaterów jest młoda, piękna, zamożna. A ci, którzy nie mają pracy nagle okazują się "nieoszlifowanymi diamentami" -:))) Film nie musi być idealnie prawdziwy. Widz wie, że w życiu jest inaczej ale taki film mu się podoba. Z polskich filmów tego typu, najlepszy jest chyba "Tylko mnie kochaj" ale i ten nie jest zły. Na pewno można było go zrobić lepiej ale wyszło nieźle. USA produkuje filmów w tej konwencji tysiące - większe budżety, bardziej doświadczeni scenarzyści, w rolach głównych - gwiazdy filmowe. Tak oglądając wczoraj "Dlaczego nie!" i "Tylko mnie kochaj" zastanawiałem się dlaczego M. Zakościelny nie gra w innych i w wielu filmach polskich. I nie wiem (nie chcę wiedzieć...). Całkiem niezły aktor.

kkutz

Tu nie chodzi o to, że od początku wiadomo, że tych dwoje będzie na końcu razem, lub że scenariusz ma zaskakiwać bądź być do bólu realistyczny. Słuchaj: według statystyk Filmwebu mam ocenione 51 komedii romantycznych, średnia moich ocen dla tych filmów to 6,96 (czyli przyzwoita). Praktycznie rzecz biorąc większość z oglądanych filmów miała lepsze założenia na początku niż "Nakręćmy kom-roma ze znanymi i lubianymi, nad scenariuszem nie ma się co wysilać" (bo tak zapewne było w przypadku "Dlaczego nie!" - jedynym kom-romie, który dostał ode mnie 1/10). W przypadku porządnej komedii romantycznej twórcy starają się, żeby ważne postaci miały jakieś cechy (czytaj: więcej niż jedną), przy czym "zna bohatera/bohaterkę"/"pracuje tu i tu" nie liczą się jako takowe; aktorzy przynajmniej starają się zagrać dobrze (bo do filmów lekkich, łatwych i przyjemnych też potrzeba umiejętności aktorskich). Mniejszy budżet i doświadczenie nie muszą sprawiać, że powstały kom-rom będzie słaby - świadczyć o tym może fakt, że dobrą komedię romantyczną udało się stworzyć w 1977 filmowcom ze Związku Radzieckiego http://www.filmweb.pl/film/Biurowy+romans-1977-101868 (która też nie była realistyczna - kłania się choćby zbyt szybkie tempo w zakończeniu). Jeśli zaś idzie o gwiazdy - to większość aktorów z "Dlaczego nie!" jest bądź była traktowana jak gwiazdy w mediach traktujących o polskich serialach telewizyjnych ;)

ocenił(a) film na 4
Gladka

"padł" mi cały tekst odpowiedzi (wszedłem na link do Służbowego romansu zanim dałem "wyślij") - nie chce mi się powtarzać. Podobał mi się - oceniłem zaraz po filmie. Podobieństwo do "Pracującej dziewczyny" USA, - szkoda, że Zakościelny nie gra w innych filmach, niekoniecznie telenowelach, Anna Cieślak - polski symbol sexu 2010 wg "LiM" (nie znam). Lubię filmy z Indii. Na pewno znasz polecam polski z 70. "Con amore". "Komedie-romantyczne" to nie jest moja mocna strona - ale lubię oglądnąć. "Tylko mnie kochaj" powaliło mnie dokładnie i równo. Chyba nie miałbym tam nic żeby się przyczepić. pozdrawiam - KKutz

ocenił(a) film na 4
Gladka

PS. "komedia romantyczna" jest w moim profilu na 5 miejscu!? "Dlaczego nie!" ma średnią poniżej 5/10. "Czego pragną kobiety", "Brzydka prawda" czy "Dzień świstaka" (no i "Tylko mnie kochaj") nie przekraczają 7,5???? Masz i tak wysoką średnią dla tego gatunku. Weź też pod uwagę, że jestem tendencyjny ze względu na aktorki - jako facet, i że (FAKT(((( ) na ocenę, którą wystawiam ma duży wpływ to czy "MNIE SIĘ FILM PODOBAŁ czy nie - nie kieruję się rankingami, średnimi, opiniami, felietonami etc. Pozdrawiam - kkutz

PS 2.
Lubisz filmy "Bollywood"?

ocenił(a) film na 4
kkutz

PS. 3
Odkryłem niedawno (ok rok) polskie filmy po 2000 roku robione. Zostałem b. pozytywnie zaskoczony i zacząłem intensywnie nadrabiać "braki". Staram się nie oglądać jednego polskiego za drugim żeby zachować trzeźwy osąd ale jakoś mi najbardziej pasują. Moja koleżanka nie ogląda filmów prod. polskiej bo są ... polskie. Taktownie mówi, że polskie jej nie ee i tego... (co znaczy: polskie są beznadziejne i ich nie lubię i dlatego nie oglądam). Nie zna filmów od chyba 2000 roku. Każdego tygodnia jest chyba 2 razy w kinie - na jakimś zagranicznym. Nie miałem aż takiego skrajnego osądu - ale miałem braki - raczej telewizja i filmy z płyt; tu "w ciemno" 'bollywoody' i niektóre, które poznałem z TV. Cieszę się, że "odkryłem polskie kino i oby robili filmy tak dobre i lepsze i więcej. Złe jest w Polsce to, że nie wykorzystuje potencjału aktorskiego, scenarzystów itd.
Pozdrawiam - "kkutz"

kkutz

Skoro taki fajny, to czemu oceniłeś na 4?

ocenił(a) film na 4
Wolfgang1984

Dlatego, że jeżeli dobrze pamiętam, to 4 wystawiłem po drugim oglądaniu jakiś (nie pamiętam jak długi) czas później. Po pierwszym oglądaniu (ta cała dyskusja), dałem 9 albo nawet 10 i stąd ta dyskusja. To już było lata temu i setki obejrzanych filmów, ale tą (taką znaczną) zmianę oceny pamiętam do dziś. Tylko, że zmieniając ocenę/wystawiając nową, nie zmienia się data poprzedniej oceny i dlatego może to dziwnie wyglądać. Z polskich komedii romantycznych tamtego okresu, wysoko oceniłem i przetrwały kolejne oglądania "Tylko mnie kochaj" i "Dzień dobry: kocham cię": w obydwu (bardzo naiwnych, żeby nie powiedzieć sztucznych wielki wpływ na atrakcyjność dla mnie i ocenę wywarła gra aktorów i aktorek: w "Tylko mnie kochaj": Agnieszka Grochowska, Joshua Leonard i ich mała "filmowa" córeczka (świetnie zagrana przez małą dziewczynkę), a w "Dzień dobry: kocham cię" rewelacyjna i powalająca rola zagrana przez Barbarę Kurdej-Szatan, którą od tego filmu wręcz uwielbiam i jako postać z reklam (nienawidzę reklam) i jako piosenkarkę (tak tak). Od tego czasu wiele się zmieniło, ale oba filmy bardzo lubię. Agnieszka Grochowska, jej filmowa córeczka i Joshua Leonard są świetni, no i Barbar Kurdej-Szatan. I to się nie zmieniło. Ten mój emocjonalny wpis po "Dlaczego nie" jest nieaktualny (4pkt) i widzę, że przesadziłem. Z reguły filmy, które oglądam 2-gi raz oceniam wyżej lub utrzymują swoją ocenę, "Dlaczego nie" to był chyba najwyższy "zjazd" jaki pamiętam. Oceniam szczerze, ale też emocjonalnie i stąd taka żarliwa obrona filmu, który później zjechał na 4 pkt. Oceniając nie patrzę na oceny innych - oceniam tak jak uważam. Raz mi się zdarzyło przy innym filmie wystawić ocenę (ulubiony film znajomej z FW) 7, później zmieniłem na 6, a wreszcie tak jak chciałem bodaj na 4 pkt - chciałem, żebyśmy mieli podobne oceny, ale nie mogłem wbrew samemu sobie dać kumoterskiej oceny. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
kkutz

P.S. Ta cała zażarta obrona tego filmu jest nieaktualna. Później gdy widziałem go 2-gi raz, ocena "zjechała", a ja już nie poprawiłem tekstu. Staram się oceniać maksymalnie szczerze, (myślę, że to mi się udaje) nie patrząc na oceny znajomych, krytyków itd. itp. W tym przypadku "wpadówą" jest tekst, którego nie zweryfikowałem, napisany na gorąco i sprzeczny z późniejszą oceną.

ocenił(a) film na 4
kkutz

PS. 2 Pomyliłem "Tylko mnie kochaj" z "Mała wielka miłość". Oba mi się bardzo podobały, ale ten z Joshuą Leonardem chyba bardziej.