On poznaje Ją, kilka godzin później pijaną wywozi za miasto. Spędzają razem weekend, w tym czasie Ona ciągle trwa w nieświadomości, że On nie jest tym, za kogo Go uważa. Poznaje prawdę, rozstają się. Po kilku dniach znajduje Ją. zaprasza do domu, spędzają razem noc. Rano znów dochodzi między nimi do nieporozumień. Ona wychodzi bez słowa, nie odbiera Jego telefonów. Wyjeżdża. Za kilka dni On przyjeżdża do Niej i się Jej oświadcza. Ona się zgadza, mimo że czas jaki spędzili dotychczas razem nie przekracza czterech dni .
Brakuje tylko swojskiego "I żyli długo i szczęśliwie."
Jeżeli ten gniot jest romantyczny to ja nie mam pojęcia ani o filmach, ani o tym co jest romantyczne.