4,9 78 tys. ocen
4,9 10 1 78411
3,0 17 krytyków
Dlaczego nie!
powrót do forum filmu Dlaczego nie!

XXXX

ocenił(a) film na 1

ekh ekh...
Ludzie. Mówta co chceta, ale film był tak żałosny, ze po prostu masakra.
A już najmasakryczniejsze były sceny jak Kożuchowska tańczyła "sambę" i pod koniec jak się całowali w rzece. Patologia. nic dodać nic ująć. DLa mnie kompletne dno to nie było, więc 2/10.

ocenił(a) film na 1
klio666

Dokładnie! Tyle ,że dla mnie 2 to za wysoka ocena....

ocenił(a) film na 1
Jinx_7

Znaczy się ja tez się zastanawiam nad ta oceną. No bo tak porównując z filmem "głosy ciemnosci" albo "Muza i meduza"...Tamte sa gorsze. Ale w każdym razie ocena się waha na granicy 1 a 2

ocenił(a) film na 2
klio666

Beznadzieja. Nie rozumiem celu tego filmu - on go po prostu nie miał...

ocenił(a) film na 1
Paramita

NIE MIAŁ?? żartujesz??!! to jeno cudo polskiej kinematografii:D

klio666

Typowa polska "komedia romantyczna" wiec chyba nie było czego oczekiwać.
No może stare polskie komedie było warto oglądać,nowe "Tylko mnie kochaj","Dlaczego nie" i inne "Jeszcze raz" to po prostu opierane na amerykańskich pierwowzorach kicze.



Co do tego filmu strasznie mnie denerwowało że ta Małgosia co druga scenę była obrażona na cały świat,szczerze sądzę że takich fochów żaden mężczyzna by nie zniósł.
Hmm daletgo nie cierpie komedi romantycznych ;]
Są przesłodzone i nierealne.


ocenił(a) film na 1
jotfilm

Nie wszystkie. Naprawdę nie wszystkie. Choć jak ogląda się coś takiego to można się naprawdę zrazić. I wiem, że duża część komedii romantycznych jest przesłodzona i nierealna, ale można znaleźć, jeśli się dobrze poszuka oczywiście, kilka fajnych pozycji, które myślę, że nawet ty, który nie cierpisz tego gatunku, byś z przyjemnością obejrzał.
Polecam Love Actually.

kaczy_dziup

nie lubicie komedii romantycznych to nie patrzcie :) Proste.

Ja uważam , że pomimo wielu błędów, i jak na polski film to fajny ;)

dziewczyna1990

"Jak na polski film"? Przepraszam, to Polska może robić niewiarygodnie słabe filmy i ujdzie jej to na sucho, bo to nasze?
Polaków stać na lepsze filmy i to dużo lepsze. Trochę ambicji, trochę pomysłu i można zrobić coś konkretnego. Nie możemy się bronić, że 'jak na polski film, to nawet dobre'.

Dałam tej produkcji 3. Dialogi całkowicie nudne i nietrafione, kaprysy Małgorzaty, jej postępowanie, to już całkowita porażka. Zakościelny, porażka numer dwa, bo miałam wrażenie, że oprócz wątpliwej urody on do tego filmu nie wnosi nic. Sztywna gra, sztywne dialogi. Pomysł i scenariusz kuleje od samego początku. Widoki? Też żadnej rewelacji, niestety. Muzyka? Kurczę, mamy tylu fajnych artystów, tylu fajnych kompozytorów, że można było wymyślić coś bardziej oryginalnego, naprawdę. Z całej obsady aktorskiej podobała mi się gra tylko dwóch aktorów: Kota i Jabłczyńskiej. Może to i minus, ale lubię tych aktorów i cenię, bardzo podoba mi się ich gra. Tutaj epizodycznie, ale jakoś tak ciekawiej zagrali, niż głowni bohaterowie.
Co tutaj dużo mówić, jak na polski film to kiepski, bo sławne nazwiska filmu dobrego nie czynią.

klio666

obejrzałem tylko ze względu na to że to jest komedia Ryszarda Zatorskiego bo poprzednie jego dzieła(Nigdy w życiu, Tylko mnie kochaj) bardzo mi się podobały. Ale doszłem do wniosku że najlepsze w tym filmie to Muzyka!

ocenił(a) film na 1
klio666

Mi to się jeszcze bardzo podobała mimika twarzy Małgorzaty. Po prostu powalała i zachwycała...:D

klio666

Ja dotąd bardzo szanowałam panią Annę Cieślak. Po tym filmie nieco zmieniłam jej postrzeganie. Drętwa, drewniana, kwadratowa gra aktorska. Zero polotu. Postać kreowana też jakaś marudna i wiecznie nadąsana. Nawet pan Kot zawsze mnie powalający na kolana tu jedynie pierdyknął mnie w fotel wyzwalając jęki: dlaczego? za co? (zgodził się zagrać w takim badziewiu na przemian z: jeszcze oglądam te flakowato-olejne mimry z mamrami). Brrrr... Nigdy więcej!
Z czystym sercem 1/10. Totalne nieporozumienie

ocenił(a) film na 1
Negatywna_2

Dokładnie. JA jeszcze w ogóle nie rozumiem dlaczego "to" okrzyknięto takim hitem kinowym. Z czystym sercem moge powiedzieć, że jest to najgorsza polska komedia romantyczna, jaka w życiu widziałam. Wczoraj zasiadłam przed telewizorem w nadziei, że jest to coś ciekawego, ale po zobaczeniu jak pani Cieślak powala na kolana swoją grą aktorską po postu odechciało mi się wszystkiego. A kwintesencją tego filmu była scena jak pan Zakościelny szedł do pani Cieślak przez rzeke (jezioro, staw czy co to tam było), a potem się całowali pod wodą. Pomińmy drobny szczegół, ze w normalnym świecie utopili by się ze 3 razy, ale ok. Może tak własnie miało być. On w białej koszuli, ona w białej sukience...Może oni już wtedy nie żyli...nie wiem...ALe scena piękna. Niemal popłakałam sie ze wzruszenia...xD