Kino francuskie jest jak francuska muzyka, inne od kina któregokolwiek kraju w którym stworzono choćby jeden film. Jakkolwiek stwierdzenie jest niezaprzeczalnie banałem to w odniesieniu do Complètement cramé! jest kluczem do obejrzenia a z pewnością do polubienia tej historii. Kluczem niezbędnym tak dalece, że jeśli choć przez chwilę o tym zapomnimy i spróbujemy go oglądać przez pryzmat Hollywood to wyda nam się nudny, za wolny i nie śmieszny. Akurat z ostatnim zgadzam się w zupełności. Ten film jest nieśmieszny. Nie jest bowiem komedią, choć można by tak odczytać plakat i polskie tłumaczenie tytułu „Do usług szanownej Pani”. Jest sentymentalną opowieścią o miejscu będącym przystanią dla kilkoro osób którym w życiu nie wyszło i jednej której „wyszło” w życiu tak bardzo że zazdrości tamtym ich nieporadności sama bowiem nie oczekuje już niczego oprócz wspomnień.
więcej