to nie western tylko antywestern

ja bym go określił bardziej jako spagetti western
nie wiem czy oficjalnie rozróżnia się coś takiego, ale według moich obserwacji są 3 typy westernów
1) amerykański western - np. Rio Bravo
jego cechą jest wyraźny podział na dobro i zło, dobro zawsze wygrywa, główny bohater to hero, któremu wszystko się udaje, do tego wszyscy cowboye wyglądają jak przebrani (czyści, nigdy nie spoceni)... to pewien rodzaj kiczu, ale ten gatunek ma właśnie taką konwencję, brak realizmu, jak w bajce
spełnia założenia gatunku, może być dobrym kinem przygodowym
2) włoski spagetti western - np. Dobry, Zły i Brzydki
brak podziału na dobro i zło, ale równocześnie mocne wręcz komiksowe przerysowanie postaci (pewien rodzaj kiczu), główni bohaterowie to już nawet nie hero ale super hero, którzy mają wręcz komiksowe umiejętności w strzelaniu itp. długie ujęcia (ciągnące się jak makaron) zmiksowane z muzyką typowo "południową", często kompletny brak realizmu, jak w baśni
stwarza możliwości do skupienia się na formie (obraz, zdjęcia, muzyka)
3) anty-western - np. dzika banda
tu wszystko się miesza jak w prawdziwym życiu, bandyci są okrutni, większość cowboyów wygląda realistycznie, nie na wypacykowanych rewolwerowców, ale na brudnych, styranych pastuchów, dużo symbolicznych scen, ale ten typ westernu to właściwie zaprzeczenie gatunku jak sama nazwa wskazuje, skupia się na realności postaci, ich motywów, uczuć... to często dramaty w kostiumie "dzikiego zachodu", gatunek cechuje absolutny brak kiczu
jak już pisałem najważniejsza jest tu głęboka, życiowa fabuła
mam rację?
to tylko moje przemyślenia GBU nie kwalifikuje się według mnie na anty-western bo nie jest to realistyczne kino, jest inne niż klasyczny western, ciekawszy, ale równie nieprawdopodobny
PS. wiem, że są gatunki western, spagetti western (częściowo będący anty-westernem), ale nie jestem pewny, czy używa się gdzieś w tzw. światku filmowym określenia anty-western...
co ty na to Order? zaznaczam, że są to tylko moje przemyślenia wynikające z pewnych obserwacji.....

Hmm

Wg mnie to po prostu:

1. Klasyczny western - np. W samo południe
2. Spagetti western - np. Trylogia Dolarowa
3. Antywestern - np. Pat Garret i Billy Kid

Spaghetti westerny to antywesterny

Oczywiście, że spagetti westerny to anty-westerny, z tym, że ja bym tzw. anty-westerny podzielił na dwie grupy
spagetti i (no właśnie jak nazwać ten drugi zupełnie odmienny rodzaj anty-westernu jaki kręcił m.in. Peckinpah?), dramat w kostiumie dzikiego zachodu?

cholera, chyba jednak masz racje (znowu)

Najlepszy western w historii
oglądam co jakiś czas i w ogóle się nie nudzi ;)

Nie oglądajcie ! , jak temu niedojrzałemu chłopaczkowi Marasdupino się podoba to na pewno zryje wam mózg .

Daj spokój.

brawo starscream22 - mistrz intelektu się wypowiedział :P

mam na tyle racje, że można wyróżnić 3 podstawowe formy westernu jako filmu o tzw. dzkim zachodzie (wszystkie trzy są jakby innymi pod-gatunkami filmowymi tego samego gatunku filmowego, łączy je miejsce akcji, bohaterowie (cowboye) ale dzieli je treść i forma)
Powinienem więc bardziej napisać
filmy o dzikim zachodzie:
-western -- Ford
-spagetti western (forma anty westernu) -- Leone
-?????(forma anty-westernu) -- Peckinpah

z tym, że nie mam pojęcia jak nazwać gatunkowo formę anty-westernu tworzoną przez Peckinpaha
masz jakiś pomysł Order?

Czy do westernu jako do gatunku można zaliczyć tylko klasyczne filmy amerykańskie takie jak Rio Bravo
.... a filmy Leone i Peckinpaha nie spełniają ram tego gatunku jaki by on nie był, wiec nie można ich tam zaliczać?....

nie twierdze, że ogólnie nie są to westerny, bo są to filmy o dzikim zachodzie, różni je tylko forma...

stąd wywnioskowałem, że te formy to
-amerykański klasyczny western - Ford
-włoski spagetti western - Leone
-(może określić jako) nowoczesny western - Peckinpah, Eastwood

taki podział by wszystkich satysfakcjonował, nie?
to wszystko to westerny, ale dwa później powstałe różnią się od klasycznych westernów, bardziej odpowiadałaby mi nazwa nieklasyczne westerny (bo nie spełniają warunków klasycznego westernu, ale przecież każdy podgatunek ma swoje założenia, których nie spełniają pozostałe dwa) , ale to jednak westerny czyli tzw. filmy o dzikim zachodzie

i tu i tu i tu mamy wybitne filmy...
z tym, że spagetti Leone jest najciekawszy, bo można wymyślać kosmiczne przerysowane historie, ten nowoczesny western Peckinpaha stwarza możliwości na powstanie dobrej, życiowej historii, natomiast klasyczny western Forda jest tak hermetyczny tak sprecyzowany, przewidywalny, że każdy film jest bardzo podobny, stąd kilka arcygenialnych a reszta nuda i powielanie schematu

tak więc anty-western nie oznacza, że to już nie western, znaczy bardziej tyle, że nie jest to klasyczny western, ale jak najbardziej western...
i o ile wiem, że westerny Leone to spagetti westerny to jak mam nazwać westerny Peckinpaha, czy Bez przebaczenia Eastwooda?
po prostu anty-westernami? czy też bardziej analogicznie do dwóch pozostałych form powinienem tą trzecią nazwać nowoczesnym westernem?

Popieram-bardzo mądrze powiedziane.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Western
tu jest conieco napisane o tym

Świetnie to rozkminiłeś kolego, z czystym sumieniem mogę się pod tym podpisać, bo mam identyczne zdanie na temat podziału westernów. Pozdrawiam